- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.i i poczucie, że są na łonie przyrody. - Dobry pomysł - odparł Mike. - Wiem. - Ale nie wyglądasz na zadowolonego. - Bo ona od początku była cholernie pewna, że ma rację - powiedział Sean, przypominając sobie rozmowę z poprzedniego dnia. Kate kazała mu brnąć przez śnieg i oglądać miejsca, które jej zdaniem najbardziej nadawały się na postawienie chatek. Przedstawiła mu to ze wszystkimi szczegółami. Niewielkie chaty w lesie doskonale pasowały do tutejszej atmosfery, zaczął się nawet zastanawiać, jak każdej z nich nadać indywidualne piętno. Denerwowało go, że to, co proponowała, nie przyszło mu wcześniej do głowy. Ale trudno. Wprawdzie to Kate na to wpadła, co było dość irytujące, ale Sean był wystarczająco bystry, by od razu docenić dobry pomysł. - Ciężko przeżyć, gdy ktoś inny ma rację, nie? - mruknął Mike. - Żebyś wiedział. - Chyba wiem. - Mike z rozmysłem napił się cappuccino. - Wygląda na to, że się świetnie bawisz. Sean spojrzał na niego wzrokiem bazyliszka. W tej chwili oddałby swój samochód za kubek gorącej kawy. Poza tym doskwierało mu coś jeszcze. - Jasne, ubaw po pachy. Ta kobieta to najbardziej trzeźwo myśląca osoba na świecie. - O ile dobrze wykonuje pracę, to nic więcej nie powinno cię interesować. Brat ma rację, tylko to powinno go interesować. Ale Sean myślał też o jej włosach, że są tak ciemne i gęste, i o tym, jak by wyglądały rozpuszczone na ramionach. Myślał o jej błękitnych oczach i o pasie z narzędziami zapiętym na kształtnych biodrach. Niechętnie przyznawał się do tego przed sobą, ale gdy coś mówiła, tak skupiał się na jej wargach, że słowa z trudem do niego docierały. Cholera jasna, musi jak najszybciej wyjechać z tego Wyoming. Potarł policzek i wrócił do rozmowy z Mikiem. - Ona chce już w przyszłym tygodniu przywieźć tu swoich ludzi. Mnie to nie przeszkadza. - Umilkł i przeciągnął palcem po krawędzi kołnierzyka koszuli. - O ile będę nadzorował te prace z Kalifornii. - W porządku. Ale skoro nie zabrałeś z sobą grafików, to co ona zrobi z muralami, które trzeba namalować? - Daj spokój - burknął Sean. - Jak miałem przywieźć grafika, skoro wszyscy są zajęci przy wykańczaniu ,,The Wild Hunt"? - To prawda - przyznał Mike. - Pracujemy na okrągło. Sean też powinien wziąć się do roboty. Skontaktować się z działem marketingu, sprawdzić reklamy, które miały wypchnąć nową grę na rynek. W Kalifornii czeka na niego mnóstwo pracy, ale musiał przyjechać tutaj, bo pewien nadgorliwy wykonawca uparł się, że musi zacząć prace natychmiast. Podróż wypadła zupełnie nie w porę. Wszyscy graficy w Celtic Knot byli zajęci wykańczaniem najnowszej gry wideo, która miała ukazać się latem, więc nie miał prawa odrywać ich od pracy. - Mogą zostawić puste ściany - stwierdził Sean. - Graficy zrobią swoje później. - Słusznie. Nadal zamierzasz jutro wrócić? - Taki jest plan - odparł Sean. - Kate zawiezie mnie do miasta swoją furgonetką. Oczywiście nadal pada śnieg. - U nas jest trzydzieści stopni, jeśli to cię pocieszy. - Dzięki. - Trzasnęły frontowe drzwi hotelu, a zaraz potem rozległ się głos Kate. Sean odwrócił głowę. - Co się stało? - zawołał. Po chwili Kate stanęła w progu. - Rozpętała się śnieżyca - powiedziała krótko. Sean przykrył telefon dłonią. - Chyba żartujesz. - Nie żartuję. - Wzruszyła ramionami. - Przełęcz już zamknęli. - Kiedy będziemy mogli wyjechać? - spytał. - Kto to wie? - Kolejne wzruszenie ramion. - Świetnie. - O co chodzi? - spytał Mike. - Taka karma - mruknął Sean. - Przełęcz w górach jest zamknięta. Zasypało nas. Mike, zamiast okazać współczucie, wybuchnął śmiechem. - Co w tym śmiesznego? - warknął Sean. - Przez ten śnieg utknąłem w pustym hotelu ze zrzędliwym wykonawcą. - Najwyraźniej to jest śmieszne tylko w Kalifornii - stwierdził Mike. - Macie co jeść i czym się ogrzać? - Mamy - powiedziała Kate z miną, która dawała do zrozumienia, co myśli o słowie ,,zrzędliwy". - Kate, pozwól tu na chwilę. Poznasz mojego brata. Nie była zadowolona z tego zaproszenia. Nic dziwnego, pomyślał Sean. Ta kobieta jest sztywna jak kołek. Teraz stanęła obok niego. - Cześć, jestem Kate, a ty jesteś Mike. Miło cię poznać, ale nie mamy czasu na rozmowę. - Z jej ust wylewał się potok słów. - Musimy wnieść do środka drewno do kominka, zanim się naprawdę rozpada. Ale spoko, drewna mamy pod dostatkiem, jedzenia też. Ja dbam o ludzi, a przez ostatni tydzień robiliśmy tu pomiary i w ogóle. - Rozumiem - wtrącił szybko Mike, bojąc się, że to jego ostatnia szansa na powiedzenie czegokolwiek. - Śnieżyca potrwa ze dwa dni, potem pługi szybko oczyszczą przełęcz, więc twój brat wróci pod koniec tygodnia. Sean przejął telefon. - Zaraz przyjdę ci pomóc - zwrócił się do Kat
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2017 |
z serii Gorący Romans |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.