- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.awdę jak mało co stawia nas wszystkich na równi. Marcin Szczygielski Początek października Wtorek I - No co, Sieniawski? Powiesz mi coś, czy jak? -- odzywa się profesor Kucharczyk, nie odrywając oczu od dziennika. -- Masz cztery nieusprawiedliwione nieobecności na lekcjach. I co my z tym zrobimy? - Przyniosę zwolnienie -- bąkam pod nosem. -- W przyszłym tygodniu. - Ta? Takie jak ostatnio? -- Kucharczyk odchyla się na krześle, zakłada ręce za głowę i spogląda na sufit. Stoję przed jego biurkiem i staram się mu nie przyglądać. Ma na sobie klasyczny biały tank z wąskimi ramiączkami i szerokim wycięciem pod szyją. Kiedy unosi ręce, widzę dwie kępki ciemnych włosów pod pachami. Dolna krawędź koszulki podjeżdża, odsłaniając ciemny pasek skóry brzucha nad gumką czerwonych sportowych spodenek. Gabinet Kucharczyka przy sali gimnastycznej nie jest duży, powietrze przesiąkło zapachem potu nauczyciela. Zapachem testosteronu. Nerwowo oblizuję suche wargi i przełykam ślinę, wbijając oczy w podłogę i z całej siły usiłując zapanować nad zbliżającą się erekcją. - No co? Pytam się, czy takie samo zwolnienie jak ostatnio? Zwolnienie z zajęć wuefu, które przyniosłem w marcu, podrobiłem. Ściągnąłem z netu blankiet recepty lekarskiej i nałożyłem na niego fałszywą pieczątkę w Illustratorze, a potem na wydruku odręcznie napisałem: ,,Paweł Sieniawski zwolniony z zajęć wychowania fizycznego do końca semestru". Skąd mogłem wiedzieć, że będzie mu się chciało sprawdzać dane lekarki! Całe szczęście, że nie wezwał matki i skończyło się tylko obniżeniem stopnia ze sprawowania. Kucharczyk odsuwa się nagle razem z krzesłem i wstaje. Obchodzi biurko i siada na brzegu blatu, tuż przede mną. Wyciąga przed siebie nogi, krzyżując je w kostkach. Wciąż wpatruję się w podłogę -- pojawiają się w centrum mojego pola widzenia. Adidasy z czerwonymi paskami po bokach, nad nimi krótkie, białe skarpetki, a powyżej owłosione łydki. Skóra jest smagła, w kontraście z białymi skarpetkami wydaje się jeszcze ciemniejsza. Wbrew sobie zerkam wyżej, na jego uda. Nogawki krótkich, czerwonych spodenek kończą się nad nimi. Zatrzymuję spojrzenie na mocno wypchanym kroczu nauczyciela i błyskawicznie odwracam oczy, ale oczywiście jest już za późno -- zasycha mi w gardle i czuję, jak mój kutas błyskawicznie pęcznieje. - Oj, Sieniawski, Sieniawski -- mówi profesor Kucharczyk. -- Znam ja takich, co nie lubią wuefu. A ty nie lubisz wuefu, co? Nie wiem, co powiedzieć. Kiwam lekko głową i w panice usiłuję zapanować nad wzwodem. Mam na sobie dopasowane, czarne spodnie, a pod spodem bokserki, mój fifol zaczyna się coraz wyraźniej odznaczać. - Masz właściwie same dobre oceny ze wszystkich przedmiotów. Z polskiego jesteś najlepszy w klasie, z historii też. W kółku dramatycznym się udzielasz. A z wuefu mierny i same nieobecności, chociaż kulawy nie jesteś, chorowity też raczej nie i ogólnie rozwijasz się prawidłowo, wąs ci się sypie pomału. Mam na ciebie oko, od dawna ci się przyglądam. Czyli wuefu nie lubisz. A co ty lubisz, Sieniawski? -- głos nauczyciela staje się niższy i mniej groźny. -- Powiedz ty mi, co ty właściwie lubisz? Podnoszę głowę i czuję, jak moją twarz zalewa rumieniec. Unosząc ironicznie brwi, Kucharczyk przygląda mi się z lekkim półuśmiechem. - -- zaczynam. -- Nie rozumiem. - Nie rozumiesz. A widzisz, Sieniawski, wuef może być całkiem - - Nie lubisz ty czasem przyglądać się, jak twoi koledzy z klasy przebierają się przed zajęciami? Kiedy zdejmują spodnie, zakładają dresy? Kiedy później, po zajęciach, zdejmują przepocone koszulki i idą pod prysznic? Wypuszczam głośno powietrze, czuję, że kręci mi się w głowie i miękną mi kolana. - Ja Zorientował się! Wie! Już po Serce wali mi jak młotem, ale co dziwne, erekcja wcale nie znika. Wręcz przeciwnie, mój naprężony kutas napiera na cienki materiał bokserek, czuję, jak wymyka się z lewej nogawki i rozpycha spodnie. Robi mi się gorąco. - Oj, Sieniawski, Sieniawski -- powtarza profesor Kucharczyk, ale znacznie bardziej miękkim i łagodnym tonem. Nagle unosi lekko jedną nogę, czubkiem adidasa zahacza o piętę drugiego i zsuwa go ze stopy. Kilkakrotnie zgina palce, słyszę lekki trzask stawów. Po chwili unosi nogę wyżej, opiera stopę nad kolanem mojej lewej nogi i wolniutko przesuwa ją w górę. Oniemiały otwieram usta, brzuch zwija mi się w kulkę. Po sekundzie z głośnym westchnieniem wciągam powietrze, chwiejąc się lekko. Jego stopa pełznie po moim udzie, dociera do kutasa, który stoi mi tak mocno, że niemal boli, uwięziony w nogawce bokserek i skierowany w dół. - co pan, co pan? -- odzywam się piskliwie, stoję jak sparaliżowany. - No -- mruczy cicho Kucharczyk. -- I co my tu mamy? Opiera palce na moim kutasie i przyciska go lekko -- raz,
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Latarnik |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 29.08.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.