- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Dla Maren Augusty Bergrud 10 sierpnia 1923-14 czerwca 1967 Auckland Wczoraj zdechł żółw, którego w 1777 roku ofiarował królowi Tonga słynny podróżnik kapitan Cook. Zwierzę żyło niemal 200 lat. Żółw, zwany TuImalila, zdechł na terenie królewskiego pałacu w stolicy Tonga, Nuku, na wyspie Aloga. Naród tongański uważał zwierzę za wodza; do doglądania go wyznaczono specjalnych opiekunów. Żółw oślepł kilka lat temu podczas pożaru buszu. Radio Tonga poinformowało, że ciało TuImalili zostanie przesłane do Muzeum Aucklandzkiego w Nowej Zelandii. Reuter, 1966 Rozdział I Ricka Deckarda obudził przyjemny, delikatny impuls elektryczny automatycznego budzika wysłany przez stojący przy łóżku programator nastroju. Zdziwiony - zawsze go dziwiło, że raptem wcale nie chce mu się spać - wstał z łóżka ubrany w wielobarwną piżamę i przeciągnął się. Jego żona Iran, leżąca w swoim łóżku, otworzyła szare, niewesołe oczy. Mrugnęła, jęknęła cicho i znowu zamknęła powieki. - Nastawiłaś swojego penfielda na zbyt słaby impuls - powiedział Rick. - Przeprogramuję go, obudzisz się - Nie dotykaj mojego programatora. - Jej głos był nieprzyjemnie ostry. - Wcale nie chcę się obudzić. Przysiadł na skraju łóżka, pochylił się i zaczął ją łagodnie przekonywać: - Jeżeli zaprogramujesz odpowiednio silny impuls, będziesz zadowolona, że się obudziłaś. Na tym polega cała sprawa. Przy ustawieniu na pozycję C impuls odblokowuje świadomość. Wiem to po sobie. - Przyjaźnie, bo czuł się życzliwie usposobiony do całego świata (jego programator ustawiony był na D), poklepał jej nagie, nie opalone ramię. - Trzymaj łapy przy sobie, glino - burknęła. - Nie jestem gliną. - Poczuł przypływ irytacji, choć wcale go nie zaprogramował. - Jesteś jeszcze gorszy - oznajmiła żona. Oczy miała zamknięte. - Jesteś mordercą wynajętym przez gliny. - Nigdy w życiu nie zabiłem ludzkiej istoty. - Jego irytacja potęgowała się, przechodziła w wyraźną wrogość. - Tylko te biedne andki - odparła Iran. - Przypomnę ci, że nigdy nie wahałaś się wydać żadnej nagrody, którą dostałem za tę robotę, na pierwszą lepszą rzecz, jaka ci wpadła w oko. - Wstał i podszedł do konsoli swego programatora nastroju. - Należało oszczędzać na prawdziwą owcę zamiast tej elektrycznej imitacji. Zwykłe, elektryczne zwierzę za moje z trudem przez lata zarobione pieniądze. - Zawahał się, czy zaprogramować trankwilizację międzymózgowia (która stłumiłaby jego wściekłość), czy też stymulację (co z kolei podrażniłoby go wystarczająco, żeby wygrał tę sprzeczkę). - Jeśli nastawisz na większą agresję - oznajmiła Iran, patrząc nań uważnie - zrobię to samo. Nastawię na maksimum i będziesz miał taką pyskówkę, przy której zbledną wszystkie nasze dotychczasowe sprzeczki. No, spróbuj. - Wstała gwałtownie, podskoczyła do swego programatora nastroju i stanęła, wpatrując się w Ricka wściekłym wzrokiem. Westchnął. Jej groźba podziałała. - Nastawię to, co mam zaplanowane na dziś. - Odszukał w tabeli 3 stycznia 2021 roku i zobaczył, że przewidziana jest poważna, profesjonalna postawa. - Jeżeli zaprogramuję zgodnie z planem - zapytał przezornie - czy zrobisz to samo? - Czekał, nie chcąc wykonać pierwszego kroku, dopóki żona nie zgodzi się pójść w jego ślady. - W moim planie na dziś mam sześć godzin depresji z samooskarżaniem - odparła Iran. - Co? Dlaczego to wprowadziłaś? - Taki pomysł stawiał na głowie całą koncepcję programatora nastroju. - Nie miałem pojęcia, że można zaplanować coś takiego - dodał posępnie. - Siedziałam tu pewnego popołudnia - odparła Iran - i oczywiście włączyłam Przyjacielskiego Bustera i Jego Przyjacielskich Przyjaciół. Mówił o wielkiej nowinie, którą ma zamiar wkrótce ogłosić, i wtedy właśnie puścili tę wstrętną reklamówkę, tę, której nie cierpię, no wiesz - o Ołowianych Ochraniaczach Mountibanka. Wyłączyłam więc na chwilę dźwięk i nagle usłyszałam dom, ten dom. Usłyszał - Machnęła ręką. - Puste mieszkania - powiedział Rick. Czasem sam je słyszał w nocy, kiedy powinien był spać. A przecież obecnie na wpół zamieszkany budynek mieszkalny zajmował wysokie miejsce w statystyce zagęszczenia - tam, gdzie przed wojną były przedmieścia, można było znaleźć zupełnie opuszczone domy, a w każdym razie tak mówiło się na mieście. Nie zweryfikował tej informacji - jak większość ludzi nie miał ochoty sprawdzić tego samemu. - W chwili, gdy wyłączyłam w telewizorze fonię - powiedziała Iran - byłam w nastroju 382, właśnie go nastawiłam. Tak więc, choć odbierałam tę pustkę intelektualnie, nie czułam jej. Moją pierw
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Promocje: | bestsellery wszech czasów, ebooki na ekranie |
Kategoria: | fantastyka, fantastyka naukowa, sztuczna inteligencja |
Wydawnictwo: | REBIS |
Wydawnictwo - adres: | rebis@rebis.com.pl , http://www.rebis.com.pl , 60-171 , Żmigrodzka 41/49 , Poznań , PL |
Rok publikacji: | 2012 |
Liczba stron: | 272 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.