- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.w dupie. Podoba mi się ta zmiana tonu. Teraz czuć w jego głosie złość. Bez żadnego zastanowienia zwyczajnie się rozłączam. Mam tego dość. Wszystko zdaje się piętnować moje złe decyzje. Mam wrażenie, że przez kobiety faceci stają się dobrzy. Dobrzy w popełnianiu złych decyzji. I dlatego jestem w tym zaplutym i głupim mieście. Mieście na tyle niedokochanym, że ma własny port, leżąc sto kilometrów od morza. Przed wejściem do baru odpalam papierosa. Podchodzi do mnie dziewczyna. Wygląda na typową studentkę jakiegoś artystycznego, bezwartościowego kierunku. Opięte ciuchy i kolorowe włosy desperacko próbujące pokazać resztki charakteru. - Hej, masz ognia albo papierosy? - zadaje jedno z tych głupszych pytań. Przecież chyba właśnie palę jednego. Ale trzeba przyznać, że dziewczyna wygląda uroczo. Głębokie oczy i strapiony uśmiech osoby, która udaje, że wszystko jest w porządku, a nawet nie wie, co tu właściwie robi. Dość ponętna figura, chociaż pewnie wyćwiczona ze strachu przed odrzuceniem albo wyśmianiem. Typowa studentka. - Wyglądam ci na kiosk Ruchu? - Chcę to powiedzieć oschłym tonem, ale rozbraja mnie ten jej zagubiony wyraz twarzy. Skończyło się na czymś pomiędzy chłodną odzywką a parsknięciem. Widzę, że jest w szoku. Szybko jednak odzyskuje równowagę i odzywa się podobnym tonem: - Kioski Ruchu są milsze. - I klienci nie zadają debilnych pytań - dopowiadam. Mimo że na swój sposób ślicznie wygląda, ostatnie, czego teraz chcę, to rozmowa z typową dziewczyną z dziewiętnastego wieku - pozornie miłą, ale zagubioną i kryjącą pustkę pod ciętym językiem. - Do wszystkich jesteś takim dupkiem? - mówi tonem dziecka, które zaczyna być złe, bo ktoś mu odmówił. - Jakbym dostawał piątaka za każdym razem, gdy ktoś nazywa mnie dupkiem, to miałbym tyle pieniędzy, żeby być codziennie pijanym. - Ta cała rozmowa to rozrywka dla ubogich. Pomimo że ta dziewczyna mnie irytuje. - Wyglądasz, jakbyś i tak był. - Robi się jeszcze bardziej wredna i nieskrępowana. Femme fatale. Z problemami, chamskie, chłodne, ale intrygujące. Przy takich czuję się wartościowy, mam kogo wspierać i przez to wydaje mi się, że jestem kimś. Lecę do takich dziewczyn jak ćma. - Chcesz po prostu papierosa czy mnie dość nieudolnie podrywasz? - odpowiadam pytaniem. Na początku tylko budziła irytację, ale powoli zaczyna mnie intrygować. Ciekawe: co z nią jest nie tak? Każdy jest przecież zakłamany i stara się cały fałsz czymkolwiek upudrować. - Wyglądałeś na frajera, który zrobi wszystko dla kobiety, jeśli ona go o to poprosi. Daj papierosa - odpowiada błyskawicznie. I całkiem beznamiętnie. Tak jakby używała tego zwrotu do każdego i stało się to klepaniem regułki jak na spowiedzi w katolickim kościele. Smutne. - Przynajmniej nie liczę, że przez ładną twarz i parę, bądź co bądź nieziemskich, cycków dostanę, co chcę. - Zawieszam wzrok na jej piersiach. - Rzeczywiście muszę być frajerem. Wiesz, koniec końców utknąłem przecież w tym mieście i staram się być wobec ciebie oschły pomimo twojej urody, bo aż tak jestem zrażony do kobiet - odburkuję, sam do końca nie wiedząc, jak się zachować. Gaszę peta i otwieram paczkę, by policzyć, ile mam papierosów. Dziewczyna wyciąga otwartą dłoń, chyba dalej czekając na papierosa. Podnoszę zgaszonego peta, kładę jej nonszalancko na dłoni i wchodzę do baru, chowając paczkę. W tym momencie, już po raz trzeci dzisiaj, zostałem nazwany dupkiem. Chociaż tyle, że barman darował sobie docinki. Ale przecież klient nasz pan, a siedzę w tym barze codziennie. Wziąłem swoje piwo i usiadłem przy stoliku w kącie. Jestem tutaj stałym bywalcem, każdy wie, co piję i gdzie siedzę. Osiągnąłem ten stan w życiu, że mogę jeszcze wszystko zmienić. Przełknąć urażoną dumę, odpuścić, wrócić do Katowic, spróbować jeszcze raz. Ale zwyczajnie nie chcę. Wolę użalać się nad sobą. Lubię to. Pić, palić, a każdego ranka widzieć obok siebie inną dupę. Po cichu licząc, że dostanę marskości wątroby, raka płuc i HIV. Że umrę wśród pustych butelek po taniej wódce, otoczony pustymi paczkami po czerwonych papierosach, wtulony w równie pustą kobietę. Miałeś rację, Bukowski, mogłem posłuchać. Miłość to piekielny pies. I ciężko mu uciec. Wypijam po kolei wszystkie trzy piwa. Zajmuje mi to raptem dziesięć sekund. Zaczyna mi szumieć w głowie, a żołądek powoli wznieca drugą rewolucję francuską. Zawsze po alkoholu wchodzę w ten dziwny stan. Stan człowieka, który jest świadom, jak nisko upadł. Akceptacja z przebłyskami zadowolenia. Zrozumienie tego, że cały świat upada na pysk. A nie mogę nic z tym zrobić, więc po prostu rozkoszuję się widokiem. Czekam na kolejne akty żałosnego spektaklu, pijąc piwo. Na tym chyba polega życie. Jak czegoś nie można zmien
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Wydawnictwo - adres: | wojciech.gustowski@novaeres.pl , http://novaeres.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2018 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.