- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.zacząć działać jako wysławiany pod niebiosa gospodarz schroniska. Jane nie była pewna, jak się czuje w tej roli, i nigdy nie przyszłoby jej do głowy, żeby wtrącać się w jego sprawy. Dobrze jednak wiedziała, że tym, co uwielbia na wyspie, są plotki. Być może nie bardzo się to różniło od nieco złośliwych pogawędek w pokoju wykładowców niewielkiego koledżu. Wiedział o wszystkim, co się dzieje, na pozór bez żadnego wysiłku ze swojej strony. Jane zachowywała się wobec większości wyspiarzy z dystansem. Znała i lubiła Mary Perez. Kiedy miała wolne dni, była od czasu do czasu zapraszana do Springfield na lunch, ale trudno było je nazwać bliskimi przyjaciółkami. - Jest policjantem, prawda? - Nie interesowało jej to zbytnio. Spojrzała na zegarek. Za pół godziny lunch. Zapaliła gaz pod wielkim garnkiem z zupą, zamieszała ją i nakryła pokrywką. - Tak. Kilka lat temu Mary miała nadzieję, że może wróci, kiedy działka się zwolniła, ale pozostał w Lerwick. Jeżeli nie będzie miał syna, stanie się ostatnim Perezem na Szetlandach. A zamieszkiwali na Fair Isle od czasu, kiedy wyrzuciło na brzeg pierwszego z nich, marynarza z hiszpańskiej Armady. - Córka mogłaby zatrzymać nazwisko i przekazać je dalej - oznajmiła ostro Jane. Pomyślała, że Maurice powinien bardziej niż ktokolwiek inny zdawać sobie sprawę z niebezpieczeństw wynikających z genderowych stereotypów. Wszyscy goście zakładali, że to on jest zarządcą centrum, Angela zaś zajmuje się księgowością i gospodarowaniem. W rzeczywistości Angela była naukowcem. Wspinała się na klify, żeby obrączkować petrele lodowe i nurzyki, wychodziła w morze na zodiaku[2], aby policzyć ptaki morskie, natomiast Maurice odbierał telefony, kierował personelem i zamawiał papier toaletowy. Zresztą z powodów zawodowych Angela zatrzymała po ślubie nazwisko panieńskie. Maurice uśmiechnął się. - Oczywiście, ale dla Jamesa i Mary nie byłoby to tym samym. Szczególnie dla Jamesa. I tak bardzo przeżywa, że Jimmy nie przejmie ,,Good Shepherda". James chce wnuka. Jane przeszła do jadalni i zaczęła nakrywać do stołu. Angela pojawiła się, kiedy wszyscy pozostali siedzieli już przy stole. Czasami Jane miała wrażenie, że specjalnie przychodzi później, żeby mieć efektowne wejście. Dzisiaj jednak było zbyt mało osób, żeby utworzyć dobrą widownię - czwórka gości, córka Mauricea, Poppy, oraz personel centrum, który powinien się już przyzwyczaić do jej występów. Maurice zaś najwyraźniej ją uwielbiał i dopóki sprawiało jej to radość, nie przejmował się zmianą swojej roli. Angela nalała sobie zupy z garnka wciąż bulgoczącego na wolnym ogniu, odwróciła się i popatrzyła na nich. Była dwadzieścia lat młodsza od Mauricea, wysoka i silna. Miała niemal całkowicie czarne włosy poskręcane w loki i tak długie, że mogła na nich usiąść. Teraz były zwinięte i spięte grzebieniem. Włosy były jej znakiem rozpoznawczym. Została stałą komentatorką BBC w programach o historii naturalnej i ludzie zapamiętali ją dzięki włosom. Jane podejrzewała, że Mauriceowi pochlebiało zainteresowanie, jakim się cieszyła, jej popularność i młodość. Dlatego porzucił żonę, która prała jego ubrania, gotowała posiłki i dbała o dzieci, wychowując je aż do dorosłości - o ile Poppy można było uznać za dorosłą. Jane nigdy nie poznała tej porzuconej żony, ale ogromnie jej współczuła. Teraz spodziewała się, że Angela dołączy do nich i szybko oraz sprawnie skieruje rozmowę na interesujące ją tematy. Tak działo się zazwyczaj. Ona jednak nadal stała i kucharka zorientowała się, że jest wściekła - do tego stopnia, że trzęsły jej się ręce, w których trzymała talerz z zupą. Bardzo ostrożnie postawiła go na stole. Rozmowy w pokoju stopniowo wygasły i zapadło milczenie. Na zewnątrz sztorm stał się jeszcze gwałtowniejszy - i z tego również wszyscy zdawali sobie sprawę. Nawet przez podwójne okna słyszeli huk fal rozbijających się na skałach, widzieli ich bryzgi strzelające nad krawędzią klifu jak splunięcia olbrzyma. - Kto był w pokoju ornitologicznym? - Zadała pytanie spokojnie, niemal szeptem, ale słychać w nim było powstrzymywaną furię. Tylko Maurice wydawał się tego nieświadomy. Wytarł talerz kawałkiem chleba i podniósł głowę. - Jakiś problem? - Myślę, że ktoś grzebał w mojej pracy. - Byłem tam, żeby sprawdzić na komputerze rezerwacje. Dzwonił Roger, żeby się dowiedzieć, czy w czerwcu moglibyśmy przyjąć grupę, a z jakiegoś powodu sprzęt w mieszkaniu nie działał. - Nie chodzi o komputer. To był szkic referatu. Rękopis. - Angela mówiła do Mauricea, ale na tyle głośno, żeby wszyscy ją słyszeli. Jane zdziwiło, że chodzi o rękopis Angeli. Nigd
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał, detektywistyczny |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.