- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.m z niewielu stałych punktów w jej życiu. Art odwzajemnił pocałunek, położył dłonie na jej plecach i przycisnął jej chłodne ciało do siebie. - Chodźmy spać, zaraz zrobi się widno - wyszeptała mu do ucha. - Wszystko będzie dobrze. - Przytulił ją jeszcze mocniej. - Póki tu jestem, nic ci nie grozi. Rozdział 2 Kiedy po przebudzeniu zorientowała się, gdzie jest, doznała lekkiego szoku. Nie pamiętała prawie niczego z wczorajszego wieczoru - poza powrotem z lotniska i tym, co wydarzyło się na stacji. Potem działała już automatycznie. Podniosła się ostrożnie z materaca. - O, Boże! - jęknęła. Jej głowa krzyczała. Ubrania leżały porozrzucane po całym mieszkaniu. Co ja nawywijałam? - pomyślała. - Miałam z nim zerwać, a nie z nim spać! Głowa jej pękała. Spojrzała na zegarek Arta leżący na stoliku w salonie. Dochodziła dziesiąta. Zajęcia już się zaczęły. Nie było mowy, żeby pojawiła się na nich w takim stanie. Wszystko ją bolało. Poszła do łazienki i narzuciła na siebie jeden egzemplarz z obsesyjnie ogromnej kolekcji szlafroków jej chłopaka. Ta pasja wydawała jej się dziwaczna. Następnie udała się do kuchni, zaparzyła sobie herbatę. Z trudem usiadła na wyspie i popijała powoli napar. Ból ustępował. - Nie ma takiej choroby, której nie da się uleczyć dobrą herbatą z miodem i cytryną - powtórzyła sobie słowa, które często słyszła z ust ciotki. Co prawda miodu nie miała, cytryny zresztą też, ale to efekt placebo mógł odgrywać w tym wszystkim decydującą rolę. Zeskoczyła z szafki i odstawiła kubek na blat. - Dzień dobry! - Usłyszała za sobą. Zanim zdążyła się odwrócić, poczuła ciepły pocałunek na szyi. - Cześć - burknęła pod nosem. Podeszła do lodówki i sięgnęła po jogurt. - Myślałem, że jesteś na uczelni - powiedział Art i usiadł na jej miejscu. - Chciałabym - odparła. - Ale nie dam rady po tym, co ze mną zrobiłeś. To był - Niesamowite? Nie do opisania? Sam bym tego lepiej nie nazwał. - Chłopak uśmiechnął się promiennie, co wcale nie poprawiło Lei humoru. Myślała w tej chwili tylko o krwi i śmierci. - To był Niczego nie rozumiem i wszystko mnie - Uraziłaś mnie. Starałem się. - Przestań! - Szturchnęła go. - Wiesz, o co mi chodzi. Bez fochów! - Okay! - Wzruszył ramionami. Po śniadaniu ubrała się i spakowała do torby wszystkie rzeczy, jakie kiedykolwiek u niego zostawiła, po czym podeszła do drzwi. Musiała w końcu kiedyś się przełamać. Po co być dłużej z kimś, kogo się nie kocha? - Więc jednak? - Spojrzał na nią skruszony. - Tak. Zasługujesz na kogoś lepszego, Arthurze Bower. Na kogoś, kto będzie cię kochał. Wyszła bez oglądania się za siebie. * - Pani mąż mówi, że bardzo panią kocha - powiedziała Lea, podtrzymując za rękę ledwie siedzącą na krześle panią Davidson. - Ja nie mogę uwierzyć, że ty go słyszysz - pochlipywała kobieta, podczas gdy dziewczyna skierowała proszące o ratunek spojrzenie w kierunku siedzącego na krześle naprzeciw ducha pana Davidsona. Nie dość, że go słyszała, to jeszcze wyraźnie widziała. W niczym nie przypominał ludzkiego wyobrażenia o duchu. Nie jawił się jako zszarzały czy przezroczysty zarys postaci. Wyglądał jak każdy inny człowiek. Był tylko bardzo smutny, może nawet zrozpaczony. Dla Lei taki widok stanowił codzienność. Każdego ranka wybierała się na uczelnię lub do pracy, a kiedy wracała, ktoś już czekał pod drzwiami z prośbą o rozmowę z bliską zmarłą osobą. Nie zawsze okazywało się to łatwe. Nie wszyscy od razu wracali, a niektórzy po prostu nie chcieli rozmawiać albo robić tego za pośrednictwem osiemnastoletniej dziewczyny o mrocznych upodobaniach, mocno umalowanej i ubranej w czarne skórzane ciuchy. - Może skończymy na dzisiaj? - zapytała Lea pełna nadziei, nawijając na palec fioletowy kosmyk włosów. Całkiem niedawno je sobie ufarbowała. Z chęcią wybrałabym się dzisiaj na cmentarz - pomyślała. Jej rozrywki były w małym stopniu podobne do tych jej rówieśników. Nic dziwnego, przecież nikt inny w jej wieku nie potrafiłby zobaczyć zmarłego dziadka czy babci, krzątających się po kuchni kilka dni po pogrzebie. Nigdy do końca nie oswoiła się z tym, jak bardzo różniła się od innych. Z rozmyślań wyrwał ją opanowany głos klientki. - Masz rację. Chyba już pójdę. - Do widzenia! - powiedziała Lea ze sztucznym uśmiechem, jakby przyklejonym do twarzy, i niewyobrażalną ulgą, że ten koszmar nareszcie dobiegł końca. Wstała od dużego mahoniowego stołu w jadalni, pozbierała karty tarota, które potem rzuciła niedbale na konsolę. Poszła do swojej sypialni i padła na miękkie od poduszek podwójne łóżko z metalową ramą w kolorze kawy. Leżąc, wpatrywała się w sufit, jakby za moment miał się na nim pojawić czarny portal wiodący w czeluść i pochłoną
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, horror, inne |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.