- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ominały piękne jedwabie, które nosiły gejsze. Oszołomiona ich urodą, pochyliłam się, by je zerwać, gdy Wiuuu. Coś przeleciało tak szybko koło mojej twarzy, że na policzku poczułam tylko powiew wiatru. Dotknęłam go ze zdziwieniem i zanim zdołałam się znowu pochylić, w ogrodzie rozległo się uderzenie kamienia o kamień. Kiedy spojrzałam w tamtą stronę, zobaczyłam, jak głowa psa odrywa się od kamienia i rozbija na ziemi na nieforemne kawałki. A potem usłyszałam głos: - Nie dotykaj kwiatów! Przestraszona i wstrząśnięta tym, co się stało, odskoczyłam od kępy kwiatów, a kiedy się rozejrzałam, ze zdziwieniem dostrzegłam rikszarza. Ciszę, która tu panowała, przerwał jego głośny krzyk. - Dlaczego? - spytałam oszołomiona. - Co się stało? - Są trujące - wyjaśnił chłopak z ukłonem. Wiedział, że naruszył zasady, odzywając się do mnie pierwszy, ale jednocześnie uratował mi życie. - Trujące? Zauważyłam jakieś zamieszanie na niebie. Kiedy zadarłam głowę, dostrzegłam nad nami setki gołębi. Trzepot ich skrzydeł mieszał się z rżeniem koni. Koni? Zakonnice unikają przecież luksusów i chodzą wszędzie pieszo. Skąd tu się wzięły konie? - Gdybyś dotknęła tych kwiatów, twoje dłonie stałyby się czerwone i zaognione - wyjaśnił chłopak, po czym pochylił się i szepnął mi wprost do ucha: - Wolałbym, żeby to twoje policzki stały się czerwone z namiętności. - Och! - Odwróciłam się od niego, czując, jak pąsowieję. Poczułam lekkie pulsowanie w dole brzucha, a potem ciepło rozlało się po całym moim ciele, budząc uśpione zmysły. Zaniepokoiła mnie niegrzeczna uwaga rikszarza, ale jeszcze bardziej moja reakcja. Odnalazłam w sobie coś nowego, co nie wydawało się nienaturalne. Poczułam wszechogarniające pragnienie, by poddać się czystej seksualnej energii tego odkrycia. Bałam się jednak mrocznych uczuć, których nie potrafiłam nazwać. Obawiałam się, że zrobię coś dzikiego i szalonego, o czym nigdy wcześniej nie myślałam. Zebrałam się na odwagę, by stawić czoło temu pragnieniu, i spojrzałam na wybrzuszenie między nogami chłopaka, czując, jak serce bije mi coraz mocniej, - Wracaj do rikszy, Kathlene! - krzyknął ojciec z rozpaczą w głosie, po angielsku. - Odjeżdżamy! Zobaczyłam, jak zbiega w dół, przeskakując po dwa lub trzy schodki. Musiało stać się coś okropnego. - Co się dzieje? - spytałam. Świeży powiew wiatru przyniósł zapach końskiego potu. Czułam go tak wyraźnie, że miałem wrażenie, iż zwierzęta znajdują się tuż obok. Więc jednak nie wydawało mi się, że słyszę ich rżenie. Ojciec złapał mnie za ramię, a następnie wepchnął do rikszy. - Te diabły już tam na nas czekały! Wsiadaj, szybko! Posłuchałam go, czując, że serce bije mi coraz szybciej. Ojciec krzyknął do chłopca, by skręcił w wąską alejkę. Odsunęłam zasłonkę i wyjrzałam, nie mogąc opanować ciekawości. Zanim ojciec wciągnął mnie do wnętrza rikszy, zobaczyłam kurz przy świątyni, nieopodal schodów. Ktoś nas ściga. Chłopiec biegł. Biegł coraz szybciej. Słyszałam, jak dyszy z wysiłku. - Kto na nas czekał przy świątyni, tato? Chłopak biegł szybciej, jeszcze Chyba sami bogowie dodawali mu sił. - Jestem pewny, że to diabły księcia. Gdyby tenchłopiec nie spłoszył swoim okrzykiem ich koni, sam nie wiem, co by się z nami stało. - Objął mniei mocno przytulił. Czułam, że drży. - Nie mam pojęcia, jak dowiedzieli się, że zamierzamy tu przyjechać. Tupot nóg. Szybki oddech. Rikszarz wciąż biegł jak szalony. - Ogi-san. Powiedziałam ojcu, że nasza stara służąca musiała usłyszeć, jak ojciec mówił mi, gdzie pojedziemy. Zmarszczył czoło i po chwili skinął głową. - Ogi-san nie jest zła, tylko słaba. Ludzie księcia znają sposoby na to, żeby rozwiązać język takim ludziom. - Co się stanie, jeśli nas złapią? - zapytałam. Skrzywił się tak, jakby w ogóle nie chciał o tym myśleć. - Zginę, chroniąc ciebie - odparł po chwili. - Nie złapią nas - odrzekłam pewnym głosem. - Ten chłopak jest szybszy. - Jak widzę, bardzo w niego wierzysz - powiedział ojciec i wyjrzał za zasłonkę. - Sądzę jednak, że to nie jego szybkość nas uratuje, ale spryt. - To znaczy? - Sama zobacz. Wyjrzałam na dwór i aż westchnęłam ze zdumienia, kiedy okazało się, że zjechaliśmy pod most, gdzie było jeszcze bardziej mroczno niż na drodze. Tuż obok rosły osłaniające nas krzaki. - Jesteśmy - Cii - przerwał mi ojciec. - Posłuchaj. Po chwili usłyszeliśmy ciężki tętent kopyt. Nasi prześladowcy przejechali przez most i pognali dalej. Naliczyłam trzech, może czterech jeźdźców, którzy krzyczeli, poganiając konie. Dopiero teraz zrozumiałam stare japońskie przysłowie, które mówi, że wszystkie mosty są zakrzywione, bo demony mogą atakować tylko w linii prostej. Demo
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść erotyczna |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 22.12.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.