- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.czający się we wszystkie strony jak błędne ogniki. Nieprzespane noce. Płacz. Strach. Matka uciszająca nas, kołysząca do snu wśród krzyków. Takie pamiętam dzieciństwo. * Tamtego dnia odwiedziła nas babcia Stefa. Ta druga. Ta od strony ojca, którego nie znaliśmy. Trzeźwa. Ubrana w futro z fretek (prawdopodobnie kradzione), z taką samą brzydką czapką na głowie z wystającym dziwacznym piórem niepasującym do całości. Z torbą koloru rdzawych liści, z której wyciągnęła garść lizaków czy cukierków i rzuciła nam jak psom pod nogi. Nie zdarzało się, by ktoś nam cokolwiek dawał, tym bardziej słodycze! Byliśmy dziećmi, uwielbialiśmy je. Ta stojąca przed nami pani była taka mała, szczupła z przymrużonymi oczami i wysuniętymi, a jednocześnie ściśniętymi w białą kreskę ustami. Patrzyła na nas z wymuszonym uśmiechem i pogardą, której nie potrafiła ukryć. - Przecież to widać gołym okiem, że to nie jego dzieci! Mama wpatrywała się w nią, nic nie rozumiejąc. Była jednak pewna, że ma to związek z podaniem ojca do sądu o alimenty. Doszło do tego tak. Była sama i miała nas na karku. Środki finansowe na nasze wychowanie otrzymywała z opieki społecznej. Ale było tego mało - za to nie dało się wyżyć, a my rośliśmy. Co zrobić? Na odpowiedź mama nie czekała długo. Pewnego dnia odwiedziła nas jej koleżanka z naprzeciwka. Doskonale znała całą historię naszej rodziny. Kiedy mama rozpłakała się i powiedziała, że już nie ma z czego żyć, bo dzieci potrzebują coraz więcej, usłyszała: - Musisz podać tego skurwysyna do sądu o alimenta. Po prostu. Zrobił dzieci, to niech je teraz, kurwa, żywi. - Do sądu? - mama się przeraziła. Była dobrze wychowana, z sądami nigdy nie miała nic wspólnego, nawet nie wiedziała, że takie sytuacje wyjaśnia się w sądzie. Była głupia? Nie, była naiwna i dobra. - No pewnie, Dorota! Na jakim świecie ty żyjesz? Jak potrafił skurwysyn z chujem latać, to powinien też wiedzieć, że musi ponieść za to konsekwencje. Przecież dzieci sama sobie nie narobiłaś. - No nie, - Ale? - Nie wiem za bardzo, jak to zrobić. - Pojedziesz do miasta, pójdziesz do sądu, złożysz pozew i poczekasz na rozpatrzenie, na sprawę. Jóźce tak przyznali pieniądze na dziecko. Dlaczego nie mieliby przyznać i tobie? - Nie wiem, czy sobie poradzę z papierami - Mam w mieście znajomą, spotkasz się z nią i załatwione. Pójdzie tam z tobą, pokaże co i jak, pomoże. Dasz radę. Inaczej zgnijesz w tym chlewie. I stało się. Mama złożyła pozew o alimenty, a w odpowiedzi na to u nas w domu po raz pierwszy pojawiła się nasza ,,babcia". Pojawiła się właściwie znikąd. Bo trzeba tu wspomnieć, że do tego czasu nie mieliśmy pojęcia, że mamy jeszcze jakąś drugą babcię. Stała w tym swoim futrze barwą przypominającym szczyny zdechłego psa, z szeroko rozstawionymi pałąkowatymi nogami i wygrażała kościstą pięścią. Na jej palcu jaśniał wielki pierścionek z żywicy. - Ty chcesz mi syna wykończyć, kurwo jedna! Okraść, oskalpować, zabrać mu wszystko, choć i tak niczego dzięki tobie nie ma! Ty łajdaczko, ty! Mama cofnęła się odruchowo, próbując zagnać nas do domu. - Nikogo nie zamierzam okradać. Chcę tylko to, co mi się prawnie należy. Po pierwsze sprawiedliwości, a po drugie pieniędzy. Jak mam inaczej wychować dzieci? Nie mamy co jeść! Obca kobieta oburzyła się na te słowa i spurpurowiała na twarzy. Zrobiła parę kroków do przodu, jakby zamierzała rzucić się na mamę z pazurami. - Ależ to nie nasza sprawa! Jak latałaś z dupą i się puszczałaś, to nie można się teraz dziwić, że pokutujesz za swoje postępowanie. Ale nie wiem czemu, Dorota, czemu ty chcesz jemu życie zniszczyć? Dlaczego jesteś tak okrutna? Czy ty nie zdajesz sobie sprawy, jak on cierpi? Ty wiesz, co ty z niego zrobiłaś? Wrak człowieka! Zła kobieta wepchnęła się do domu, rozglądając się swymi oczami na wszystkie strony. - Nie! Nie ja z niego zrobiłam wraka, sam sobie za to może! Babcia wyrzucała z siebie słowa z takim zapamiętaniem, że opluwała przy tym jak mamę, tak i siebie. - Jak sam sobie? Jak? Przecież to ty go pić nauczyłaś! On zawsze był dobrym człowiekiem. Zawsze! Nikomu krzywdy by nie zrobił. Boże kochany, taki to był dobry chłopak! Ale potem spotkał ciebie, zamieniłaś jego życie w piekło. A teraz jeszcze po sądach go będziesz smykała. Ty materialistko jedna, ty! - Wyjdź! - głos mamy drżał. Widziałem, jak zaciskała drżące pięści. - Nie wyjdę, dopóki nie załatwię tego, po co przyszłam. On ci żadnych pieniędzy, powtarzam: ŻADNYCH PIERDOLONYCH PIENIĘDZY, nie będzie dawał, choćby chuj na chuju stanął. Dopóki ja żyję, nie pozwolę, by ktoś taki jak ty rujnował życie memu dziecku! Nie pozwolę! Oczy mamy błyszczały od powstrzymywanych łez. - Przychodzisz do mojego domu.
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo@e-bookowo.pl , http://www.e-bookowo.pl , PL |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.