- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.to -- wyjąkał. -- Już idziesz? Teraz? -- W jego głosie słychać było ogromny zawód. -- Owszem. -- Pomachałam mu na pożegnanie i lekko się zataczając, ruszyłam w stronę drzwi, torując sobie drogę wśród bardzo już odprężonego towarzystwa. -- Okej, pozwól chociaż, że cię odwiozę. -- Nie dawał za wygraną. Stał znowu niebezpiecznie blisko mnie i patrzył na mnie tymi swoimi błękitnymi oczami. -- Nie ma mowy. -- Poklepałam go przyjacielsko po ramieniu. -- Ja jadę, ty zostajesz. Cmoknęłam go w policzek i otworzyłam drzwi. Coś tam jeszcze krzyczał za mną, ale udawałam, że nie słyszę. Dopadłam do taksówki, którą zdążyłam zamówić, gdy mój towarzysz udał się do toalety, podałam kierowcy adres i opadłam na kanapę. Wreszcie mogłam zająć się myślami, które jak natrętne muchy krążyły w mojej głowie. Co to było, jak, dlaczego? On? I ja? Przecież jesteśmy z kompletnie różnych bajek! Czyżby przeciwieństwa naprawdę się przyciągały? Wręcz paradoksem można by nazwać to, że los połączył tak zupełnie niepasujące do siebie osoby. Jak się okazało, niepasujące tylko z pozoru. Bo połączyła nas tego wieczoru jakaś ogromna i pierwot na siła, przed którą nie potrafiliśmy się obronić i na którą nie mieliśmy żadnego wpływu. Kilka dni i niezliczoną ilość SMS-ów i telefonów później siedzieliśmy razem w ulubionym miejscu spotkań lansującej się Warszawy -- Planie B. Przegadaliśmy cały wieczór. Było jak na imprezie Bartka. Świetnie się rozumieliśmy. Max opowiadał mi o muzyce, nad którą obecnie pracował, puszczał swoje ulubione kawałki, ja natomiast mówiłam o sesjach zdjęciowych i pracy dziennikarki modowej. Max, poza tym, że był utalentowanym muzykiem, dorabiał, realizując dźwięk na planach zdjęciowych, dlatego czasem spotykaliśmy się w pracy. Zresztą, im dłużej rozmawialiśmy, okazywało się, że mamy więcej wspólnego, niż nam się wcześniej wydawało, a w miarę jak opróżnialiśmy kolejne lampki wina, atmosfera stawała się coraz bardziej luźna i między nami znikały wszelkie bariery. Gdy rozum śpi, budzą się demony. To właśnie stało się z nami tamtego wieczoru. Ledwo wyszliśmy z Planu B, Max przyciągnął mnie do siebie i zaczął całować. Dziko, namiętnie i zachłannie. Kręciło mi się w głowie, a serce waliło mi jak oszalałe! Pachniał i smakował doskonale! Idealne chemiczne połączenie. A ponieważ mieszkałam niedaleko, wylądowaliśmy u mnie. Po wejściu do mieszkania próbowaliśmy jeszcze udawać, że Max wpadł tu tylko na kawę, którą zresztą drżącymi dłońmi próbowałam zrobić w kuchni. Stanęłam przed kuchenką i oparłam rozgorączkowane czoło o okap. Nie usłyszałam, jak podszedł do mnie. Odgarnął moje włosy i zaczął całować po szyi. Jęknęłam cicho -- to miejsce było szalenie wrażliwe. Dreszcz rozkoszy przebiegł mi po plecach. Odwróciłam się i poszukałam jego ust. Jego język najpierw delikatnie igrał z moim, żeby za chwilę wdzierać się coraz głębiej i coraz zachłanniej. W pewnym momencie poczułam, jak Max mnie podnosi, nie przestając pieścić i całować, i niesie mnie w stronę łóżka. Mówi się, że pierwszy raz nie zawsze jest udany. Nasz był -- idealny pod każdym względem. Zniknął wstyd i moje solenne postanowienie, że koniec z facetami. W tamtej chwili chciałam tylko, żeby jak najszybciej znalazł się we mnie. To, co się nam przytrafiło, było jak wybuch fajerwerków -- nagłe, gwałtowne, spektakularne i silne. Na tyle silne, że od tamtej chwili przez kolejne tygodnie spędzaliśmy ze sobą każdą chwilę. To były dni wypełnione miłością i namiętnością. Coś takiego nie zdarza się co dzień. Jak to się dzieje, że właściwie obce sobie osoby po zaledwie chwili wiedzą, że to jest to? Jakbyśmy się znali od zawsze. Max twierdził, że nic się nie dzieje bez przyczyny i że nad wszystkim czuwa kosmos, przekonywał mnie, że to właśnie on nas połączył i powinniśmy się temu całkowicie poddać, nie zastanawiając się ani nad przy czynami, ani tym bardziej nad skutkami naszego dzikiego romansu. Spędzaliśmy czas głównie u mnie, na kanapie, czasami bzykając się jakby od niechcenia, czasami dziko i zwierzęco, a czasami kochając się namiętnie. W takich chwilach nasze ciała zlewały się w jedno -- stawaliśmy się całością, wszelkie granice się zacierały, ja byłam nim, on mną. Czasami leżeliśmy, a nasze splątane ciała uczyły się siebie na pamięć. Wdychaliśmy swoje oddechy. Chłonęliśmy się nawzajem. Oglądaliśmy filmy, czytaliśmy gazety, piliśmy dużo wina i jedliśmy zdecydowanie za dużo dań na wynos, przeważnie od Wietnamczyka zza rogu. Na szczęście oboje nie mieliśmy dużo pracy, a i tak chodziliśmy do niej niechętnie. Czasami zdarzało się, że spotykaliśmy się w studiu albo na korytarzu. Max zaciągał mnie wtedy w j
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Wydawnictwo - adres: | biuro@zysk.com.pl , http://www.zysk.com.pl , PL |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 304 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.