- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.k przed oceanem, ma talassofobię. Być może chodzi o gefyrofobię, czyli lęk przed przekraczaniem mostów. W końcu Lucy stawia właściwą diagnozę: pantofobia. Kiedy pyta pacjenta, czy właśnie to stanowi jego problem, Charlie chce wiedzieć, na czym polega ta choroba. Odpowiedź Lucy zdumiewa go, a zarazem uspokaja. Pantofobia to lęk przed wszystkim. Bingo! Właśnie na to cierpi Charlie Brown. I ja też. W szkole średniej za przewodnika służył mi alkohol. Wybrałam studia tuż obok domu, bo przerażało mnie, ile musiałabym włożyć wysiłku, żeby złożyć papiery i dostać się na uniwersytet gdzieś z dala od Ravenny w stanie Ohio, a potem wyprowadzić się z domu i zamieszkać w akademiku. Codziennie w autobusie pokonywałam sześć mil z Ravenny do Kent, nie dlatego, że Kent State University to dobra, porządna stanowa uczelnia, na którą było nas stać, chociaż to wszystko prawda. Robiłam to, bo nie mieściło mi się w głowie, że mogłabym studiować w innym mieście, jak moje trzy starsze siostry i brat, którzy kształcili się na Ohio State University, jednej z największych uczelni w kraju. W Kent mój świat pozostał mały i bezpieczny. Na stołówce jadłam lunch ze znajomymi ze szkoły średniej. Na pierwszym czy drugim roku oblałam chemię. Zajęcia zrobiły się za trudne, więc przestałam na nie przychodzić. Trzy razy zmieniałam kierunek. A potem w wieku dwudziestu jeden lat zaszłam w ciążę i rzuciłam studia, a wraz z nimi alkohol. Pracowałam potem w wielu miejscach, które mi nie odpowiadały. Byłam urzędnikiem sądowym. Sekretarką w kancelarii prawnej. Kierownikiem biura. Przewoziłam nawet ciała zmarłych do domu pogrzebowego. Co miałam zrobić ze swoim życiem? Przyszłość mnie przytłaczała. Aż pewnego dnia przyjaciółka z terapii poradziła mi: Po prostu zrób następny, właściwy krok. To wszystko? Z tym sobie poradzę. Zwykle wiemy, jaki powinien być nasz następny krok, ale jest on tak błahy, że umyka nam z pola widzenia. Skupieni na dalekiej przyszłości, widzimy jedynie poważny i przerażający przełom zamiast prostego zadania. Dlatego czekamy. I czekamy. Czekamy, jakby plan na życie miał rozwinąć się u naszych stóp niczym czerwony dywan. A przecież i tak nie mielibyśmy odwagi na niego wejść. Chciałam skończyć studia i robić coś, co kocham, zamiast harować w pracy, którą z trudem znosiłam, ale nie wiedziałam tylu rzeczy: Jaki wybrać kierunek? Z czego opłacić czesne? I gdzie miałabym później pracować? Tak wiele pytań pozostawało bez odpowiedzi. Pewnego dnia moja mama powiedziała mi, jaki może być następny, właściwy krok. - Po prostu przejrzyj katalog zajęć uniwersyteckich - zaproponowała. To wszystko? Z tym sobie poradzę. Zdobyłam więc katalog. Potem go otworzyłam. Następnie przejrzałam go od deski do deski z flamastrem w dłoni, zaznaczając te zajęcia, na które chciałam chodzić tylko dlatego, że wydawały mi się ciekawe, a nie po to, żeby zdobyć dyplom. Siedziałam na podłodze w salonie, przewracając kolejne strony. Początkowo, jak przystało na dziecko, które w szkole najbardziej lubiło przerwy, zaznaczyłam zajęcia gimnastyczne, jazdę konną, piesze wycieczki i górskie wędrówki. Później kilka kursów psychologii i zajęć plastycznych. A potem całe mnóstwo kursów pisarskich. Czytałam opisy wszystkich zajęć na każdej stronie, aż natrafiłam na prawdziwą kopalnię skarbów. Kurs pisania tekstów informacyjnych. Kurs pisania tekstów publicystycznych. Kurs pisania do czasopism. Kurs reportażu. Wow! Przejrzałam wszystko, od antropologii aż po zoologię. Kiedy skończyłam, przekartkowałam katalog z powrotem, żeby sprawdzić, jakie zajęcia wybierałam najczęściej. Kursy pisarskie. Więc zapisałam się na jeden kurs pisania. Potem na kolejny. I na jeszcze jeden. Jeśli nie wiesz, co dalej, po prostu zrób następny, właściwy krok. Zwykle to nic wielkiego. Jak powiedział Doctorow, pisanie książki przypomina jazdę samochodem nocą. ,,Widzisz tylko ten fragment drogi, który oświetlają twoje światła, a mimo to dojeżdżasz w ten sposób do celu". Ta zasada sprawdza się również w życiu. Światła mojego samochodu oświetlają jedynie 100 metrów drogi, ale to wystarczy, żeby dojechać aż do Kalifornii. Dotrę do celu, jeśli tylko mam dość światła, by ruszyć z miejsca. Dyplom dziennikarstwa Kent State University uzyskałam jako trzydziestolatka. Dziesięć lat później otrzymałam tytuł magistra religioznawstwa na John Carroll University. Nie miałam zamiaru kończyć studiów magisterskich. Gdybym wcześniej podliczyła wydane pieniądze (tysiące dolarów), lata (pięć) i godziny spędzone w salach wykładowych, na przygotowaniach do zajęć i zbieraniu materiałów (późnymi wieczorami, w czasie lunchu, w weekendy), na pewno nie wysłałabym pierwszego czeku z czesnym. Zapisałam się po prostu na je
audiobook mp3 do pobrania
Lektor |
Wydawnictwo Insignis |
Data wydania 2017 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | poradniki, różne |
Wydawnictwo: | Insignis |
Wydawnictwo - adres: | biuro@insignis.pl , http://www.insignis.pl , PL |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Lektor: | Joanna Jeżewska |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.