- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.e ma na co czekać. Z takim chuchrem sobie nie poradzisz? Kurwa, nie mamy czasu na zabawę, ciągnij za kłaki i zwijamy się stąd. -- Zerknął na zegarek, który wysunął spod rękawa czarnej bluzy. Nie miał na sobie maski, a to zły znak. -- Gašpar, mógłbyś mi pomóc, szarpie się jak opętana, to miała być szybka i prosta akcja. Anioł jasne, kurwa! -- Kurwa, nie po imieniu, kutasie! -- warknął, po czym złapał mnie za ramiona i szarpał w stronę wyjścia. Kopiąc, zwaliłam lampę z witrażem, którą dostałam od dziadka na osiemnaste urodziny. Ostatni prezent. -- Co ja takiego zrobiłam? Czego chcecie?! -- Gardło bolało od ciągłego proszenia. -- Błagam, to nieporozumienie! Wszechogarniający strach powoli zabierał mi oddech, mocniej wgniatał się we mnie, paraliżował. Wszystko to było nierealne. Niemożliwe, przecież nikomu nie wadziłam. Żyłam, nie wchodząc ludziom w drogę. -- Natychmiast mnie puśćcie! -- darłam się ostatkiem sił, jeszcze próbując cokolwiek zdziałać. Szukałam rękoma czegokolwiek do obrony. Kiedy jeden z nich trzymał mnie za włosy i uciszał, drugi był już prawie twarzą w twarz ze mną. Cios na chwilę mnie zamroczył. Później poczułam piekące ukłucie w ramię. Próbowałam wyszarpać ręce z tego żelaznego uścisku, ale bez skutku. Z góry byłam przegrana. Wpatrywałam się więc w głębię tych bławatkowych oczu, doszukując iskierki empatii, jakiegoś wahania. Na marne. Zmroziła mnie jedynie ich nieobecność i surowość. Ostatnia rzecz, jaką zobaczę w życiu; tyle piękna było na świecie, a ja na koniec widziałam tylko te bezduszne źrenice. *** Byłam lekko otępiała. Walczyłam z ciężkimi powiekami, próbując je otworzyć. Ogarniała mnie senność i dziwny niepokój, wewnętrzny nakaz, że muszę wstać. Lekko poruszając palcami, wyczułam śliski materiał, może satynę. Leżałam skulona na czymś miękkim. Materac lub łóżko. Dostrzegłam jak przez mgłę jakiś ruch, powoli kształtowały się zarysy postaci, jednak nie sięgałam wzrokiem za daleko. Próbowałam wyłapać wszystkie szczegóły, panował półmrok lub tak mi się przynajmniej wydawało przez różne przelotne cienie. Usłyszałam szmery, jakieś szepty. Czułam duszące perfumy zmieszane z zapachem dymu papierosowego. Wysilałam się, by przypomnieć sobie, gdzie jestem i jak tu trafiłam. Spojrzałam w bok, zobaczyłam starannie ułożony stos poduszek. -- Prawie się ocknęła, ocuć ją -- głos dochodził jakby z oddali. Zimna woda uderzyła mnie w twarz. Wpadała do nosa, walczyłam o oddech, zachłysnęłam się i od razu usiadłam. Przez kaszel do oczu napłynęły łzy. Starłam je i skupiłam się na osobach, które mnie otoczyły. -- Witam ponownie, kwiatuszku -- odezwał się Matej. Dźwięk tego głosu nie powinien być dla mnie zaskoczeniem, a jednak byłam zaskoczona, że facet potrafił posunąć się nawet do porwania. Nonszalancko opierał się o futrynę wysokich, drewnianych drzwi. Za jego plecami zauważyłam dwie lampki, które chyba miały za zadanie ocieplać to wnętrze. -- Gdzie jestem? -- zapytałam i szybko rozejrzałam się po pomieszczeniu. Ładnie urządzony pokój w niczym nie przypominał celi, gdzie zwykle przetrzymuje się porwanych. Eleganckie meble, wszystko w ciemnych barwach, bez bibelotów, zdjęć -- bezosobowa sypialnia, zupełnie jak w jakimś pensjonacie. Za oknem nadal była noc, więc mogło upłynąć zaledwie parę godzin. -- Cholera, co mi wstrzyknęliście? -- Chciałam, by mój głos brzmiał spokojnie, może nawet trochę hardo. Drżałam niekontrolowanie, choć tak bardzo próbowałam to tłumić. Pytaniami starałam się wciągnąć ich w rozmowę, jakimś cudem zyskałabym na czasie, każda minuta wydawała się cenna. -- Nic, co mogłoby ci zaszkodzić. Świadoma nie musisz być, ale zdrowa już tak -- bezczelnie odezwał się stojący w kącie blondyn. W ręce trzymał butelkę z jakimś alkoholem. Pociągał co jakiś czas parę łyków. Wytężałam wzrok, nadal byłam lekko otumaniona, marzły mi stopy, ogrzewałam je przez chwilę, zamykając w swych dłoniach. -- Duch, nie odzywaj się nieproszony -- zbeształ go Matej. Zbliżył się i kontynuował. Chciałam opanować nerwy i wyłapać jak najwięcej detali. Otaksowałam wzrokiem pokój -- w rogu na stoliku leżało parę rzeczy: paczka papierosów, pęk kluczy i chyba nóż, ciężko mi było się skupić, metal błyszczał w słabym świetle lampy. -- Mamy niezałatwioną sprawę. Ostrzegałem, żebyś zdecydowała się po dobroci. Widzisz, do czego doszło. -- Rozłożył ręce w udawanym geście bezradności. -- Jesteś nienormalny, nie możesz mnie tu trzymać -- mój głos stawał się coraz bardziej piskliwy, krew wrzała mi w żyłach. Nie miałam pomysłu, jak się z tego wyplątać, byłam w piżamie i bez telefonu. W obcym miejscu, na ich łasce. Czy tak wygląda taniec ze śmiercią? -- Posłuc
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść erotyczna |
Wydawnictwo: | Ridero |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.