- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.m. Ponadto przeglądam bardzo dużo materiałów w internecie. Kiedy robiłem Paganiniego, przejrzałem kilkadziesiąt różnych zdjęć, ujęć, grafik, portretów, nawet plakatów. Zobaczyłem, w jakim kierunku pójść, bo akurat dla tego teatru ważne było, żeby to był w pełni Paganini. 2012 Kiedy robiłem ostatnio plakat dla Teatru Variété w Krakowie do spektaklu w stylu kabaretu z lat 20., dwa dni siedziałem w sieci i przeglądałem grafiki i plakaty z tego okresu. W pewien sposób się ładowałem, równocześnie cały czas w głowie kombinując. Kiedy już się otoczyłem tą całą wiedzą, siadałem do roboty. 2017 Na czym rysujesz? Na kartonie? Podobnie, ale inaczej. Karton zastąpił mi tablet, ołówek i pędzel - rysik, a efekt widzę na ekranie komputera. Rysujesz w komputerze i wysyłasz to, co narysujesz? Oddaję to do mojej pracowni. Współpracujący ze mną grafik robi typografię, czyli napisy. Były kiedyś plakaty, na których napisy robiłem sam odręcznie, ale obecnie większość klientów wymaga zaprojektowania napisów czcionką. Nie przepadam za tym, dlatego od kiedy mam firmę, zawsze jest w niej ktoś taki, kto zajmuje się typografią i komu ufam. Kiedyś robił to dla mnie Maciek Kałkus, a teraz od wielu lat Magdalena Błażków. Z Magdą przez lata nauczyliśmy się wspólnej pracy i teraz to już jest nie tylko typografia. Tworzymy razem wiele projektów. Taki duet. Trochę jak Lennon i McCartney. Najpierw pracujemy osobno, a potem ona to łączy w całość i pokazuje mi do korekty. Zdarza się, że wywraca mój pomysł do góry nogami. Gdy napisy są już zrobione, studio DTP robi przygotowalnię [DTP (ang. Desktop Publishing) - termin oznaczający komputerowe przygotowanie materiałów do druku] i plakat jedzie do drukarni. Z Magdą Błażków przy pracy w siedzibie Kreacji Pro. Od kilkunastu lat Magda jest autorką opracowań typograficznych moich plakatów A na czym malowałeś dawniej? Na kartonie? Pamiętasz, jak mnie zaskoczyłaś kiedyś w telewizji, pokazując projekt plakatu Stan strachu, który właśnie wrócił z nagrodą z Los Angeles? Pokazałaś drugą stronę projektu i było widać, że został namalowany na kartonie z odpadów drukarskich. Dokładnie to było chyba opakowanie od jakiejś gry planszowej. Nagradzany na zagranicznych festiwalach ,,Stan strachu" z 1989 roku (pierwsza nagroda w kategorii Plakat Europejski w konkursie The Hollywood Reporter 19th Annual Key Art Awards w Los Angeles, Best of Show w kategorii plakatów kinowych na tym samym konkursie) i tył kartonu, na którym został namalowany. Lubiłem te tekturowe odpady. Były szlachetne Na początku, na studiach, oryginały plakatów malowało się od razu w formacie docelowym, B1, czyli na kartonie 70 na 100 centymetrów. Wtedy rozpieprzyłem sobie kręgosłup. Nie ma takiej możliwości, żeby siedzieć wygodnie przy stole i malować sobie B1. Żeby malować B1, musisz mieć deskę kreślarską, stać i cały czas się nachylać. I tak było przez pierwsze lata. A4, czyli małe formaty, zacząłem robić dopiero w latach 80., kiedy pojawiły się dobre skanery. Dużo jeździłem do drukarń. Patrzyłem, jak drukarze drukują, i przekonałem się, że są drukarnie, do których możesz ,,włożyć" A4 i wyciągnąć z tego formatu dobry plakat. I wtedy bardzo chętnie zmniejszyłem B1 na A4, dzięki czemu siedziałem przy stole bez nachylania się. Zawsze interesowało mnie to, co dzieje się dalej z moim projektem, i ta wiedza procentowała. Wiele zawdzięczam już nieistniejącej drukarni WDA na ul. Kowalczyka w Warszawie. Od początku mojej kariery jej pracownicy z dużą życzliwością wyjaśniali mi tajniki poligrafii. Ówczesny dyrektor drukarni Dariusz Stefańczak przygarnął mnie, oferując lokal dla założonej w 1989 roku przeze mnie wraz z Maćkiem Kałkusem Agencji Reklamowej Studio P. A wracając do kartonu - zawsze lepiej malowało mi się na wyszperanych w zaprzyjaźnionej drukarni kartonowych odpadach niż na specjalnie do tego przeznaczonych, czyściutkich i nijakich, kupowanych w sklepie arkuszach. A przy czym dziś siedzisz? Przy biurku? Nie. Masz stół, taki jak kreślarski? No nie! Mam w domu, w pracowni, blat wielkości sześciu metrów kwadratowych, cały zawalony płytami i innymi szpargałami. Pracownia zbudowana jest specjalnie dla mnie. Wszystko jest pod ręką - półki, książki, płyty. Jak już tam usiądę, to się nie ruszam. Ale mam też wygodny fotel do odpoczynku. No i dziesiątki aniołów dookoła. Pracownia w domu i jeden z aniołów Słuchasz muzyki, kiedy tworzysz? Zawsze. Mam głośniki jak piece. Dwa duże, subwoofer i jeszcze z tyłu dwa małe. Na ogół staram się nie szaleć z głośnością, ale wczoraj akurat nie było w domu rodziny, więc sobie ostro posłuchałem Princea, tak na cały regulator. Szkoda, że go już nie ma. A potem była płyta Nergala i Portera. Tak dla zmiany. Masz wtedy takiego kopa?
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, wywiady i rozmowy |
Wydawnictwo: | Agora |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.