- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.c na drogę powiedział tak: ,,Coś wybrała, to wybrała, jak będzie ci źle, do domu nie masz powrotu, cokolwiek się wydarzy, nie wracaj, nie chcę wstydu we wsi". A wioska w górach. Z nielicznego rodzeństwa tylko ona wybrała zakon. Po pierwszym roku ślubów zakonnych w kościele w zakrystii molestował ją ksiądz. Powiedziała o tym wydarzeniu przełożonej, prosiła o zmianę placówki. Przełożona uznała, że nie będzie informować matki prowincjalnej. Uznała, że jest to wola Boża, aby modliła się za tego kapłana. Ale dała jej namiary na księdza psychoterapeutę, jeżeli będzie się czuć źle. Nie dawała sobie z tym rady. Pojechała do księdza, który był psychoterapeutą. Po trzecim lub czwartym spotkaniu ksiądz usiłował ją zgwałcić. Nie powiedziała o tym wydarzeniu przełożonej. Uznała, że musi radzić sobie sama. Powrót do domu nie miał sensu. Pamiętała słowa ojca, które skazały ją na tragedię życiową. Podchodziliśmy razem do obrony pracy magisterskiej. Potem już nigdy się nie spotkaliśmy. Nie wiem, gdzie jest, co robi. Zastanawiałem się nad historią jej życia. Jestem ojcem dwóch córek. Cokolwiek w życiu wybiorą, cokolwiek się stanie, zawsze mogą wrócić, to jest ich dom. Po latach, kiedy zobaczyłem film dokumentalny z 2019 roku o wykorzystywaniu zakonnic przez księży, przypomniała mi się tamta zakonnica. Do dziś zastanawiam się, dlaczego mi o tym opowiedziała. 4. OBRONA PRACY MAGISTERSKIEJ Po pogrzebie mojej babci otrzymałem 10 maja 2005 roku pismo z uczelni informujące o terminie obrony pracy magisterskiej. Spokojnie przygotowywałem się do niej. 29 maja wieczorem przenocowałem u mojej kochanej cioci za Warszawą, a następnego dnia udałem się stolicy, aby przy ulicy Dewajtis 3 się obronić. Po wejściu na salę opanował mnie taki stres, że zacząłem się jąkać. Nie umiałem wypowiedzieć swojego imienia i nazwiska. Na pytanie, jak miała na imię Matka Boża, odpowiedziałem: ,,Krysia". Na kolejne pytanie, gdzie mieszkał święty Jan Bosko, odpowiedziałem: ,,W Krakowie". Komisja dała mi coś do picia. Poczułem się rozluźniony. Potem to już szło. Na koniec wyznanie wiary i gratulacje. Wyszedłem z sali do sekretariatu po zaświadczenie. Nie zdawałem sobie sprawy, że noszę od tej chwili tytuł magistra teologii. Po przyjeździe do domu otrzymywałem gratulacje z różnych stron. Na początku nie chciałem iść na studia. Podobnie jak prorok Jonasz miałem całkiem inne plany. Pan Bóg przemawiał przez moją ciotkę, a ja próbowałem skręcić w przeciwną stronę. Pierwsze trzy lata duchowości były czasem burzenia, czasem wyrywania chwastów, były czasem nowego sadzenia, budowania na fundamencie. Następne trzy lata stały się systematycznym ugruntowaniem mojej osobowości. Był to czas trudny, ale za to piękny w owoce, ponieważ stałem się świadomym i dojrzałym na tamten czas chrześcijaninem. Uświadomiłem sobie jedną rzecz, dzięki której nie uderzyła mi woda sodowa do głowy. Dla świata nauki jestem magistrem, dla żony mężem, dla teściowej zięciem, dla rodziców synem, dla rodzeństwa bratem, w towarzystwie przyjacielem lub kolegą, dla dzieci tatą, a dla przyszłych uczniów panem od religii lub panem Michałem. Ta myśl pozwoliła zachować mi odpowiedni dystans do tytułu i samego siebie. 5. 1 CZERWCA 1 czerwca małżonka poszła wieczorem grać na Mszę do kościoła. Po powrocie poinformowała mnie o tym, że proboszcz, ksiądz Józef, zaproponował mi, abym został katechetą w gimnazjum w Skrzyszowie, ponieważ katechetka zmienia stan cywilny i miejsce zamieszkania. Byłem zaskoczony tą propozycją. Nie wiedziałem co powiedzieć. Dwa dni temu obrona pracy magisterskiej, a tu nagle coś nieoczekiwanego. Proboszcz nie wiedział w ogóle o mojej obronie pracy magisterskiej. Kiedy dwa lata wcześniej zamieszkałem w domu mojej przyszłej żony, powiedziałem mu, że studiuję teologię, i na tym się skończyło. Nigdy o tym nie wspominaliśmy. Na zastanowienie się miałem tylko jeden dzień. Zgodziłem się. Na piątym roku studiów zacząłem myśleć o pracy katechetycznej o szkole. Ta myśl potem mnie nie odstępowała. Myśl o szkole, o roli katechety nie dawała mi spokoju z każdym dniem i miesiącem. Miałem dobre wspomnienia ze szkoły zawodowej u salezjanów w Oświęcimiu. To, co cechowało moich nauczycieli, to dobry humor i stawianie wymagań. Takim nauczycielem chciałem być: otwartym, przyjaznym i wymagającym. W piątek poszedłem do proboszcza i oznajmiłem mu, że podejmę wyzwanie. Zaproponowałem, że tak na początek wziąłbym dwanaście godzin, czyli pierwsze i drugie klasy, a on trzecie klasy, przygotowujące się do bierzmowania. Myślałem w ten sposób, że będę chodził nadal do pracy w ciepłowni miejskiej, a do południa będę w szkole. Ksiądz Józef przystał na ten pomysł. Proboszcz umówił mnie na spotkanie z dyrektorem. W po
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, wspomnienia, literatura faktu i reportaż |
Wydawnictwo: | Poligraf |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.