- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.wywiadu, pewnie do tego kilkudziesięciu niekwalifikujących się do jakiejś przeciętnej zawodowej fonoamatorów - ta spijająca z ust tenora arię publiczność zagłuszała brzmienie narzędzia w dłoni Gutkowskiego, które zlało się z fletami, bębnami i skrzypcami orkiestry. Ciach, ciach, kolejny do kolekcji. I dialog niedialogowy, dialog umowny, nie taki, jaki był w istocie, bez akustycznej realizacji, wypowiadany bardziej myślami niż ruchami ust: - Dlaczego to robisz? - zapytała narzeczona. Miała do Gutkowskiego słuszne pretensje, jawił się jej jako paskudny chłopczyk, który gdziekolwiek się znajdzie, tam zakłada swoje prywatne, jednoosobowe przedszkole z merdającym obleśnie siusiakiem na wierzchu. - Taka z ciebie artystka - kontratakował bez rozdrażnienia zapytany. - Nie widzisz mojego zamysłu? Nie chwytasz, co chcę osiągnąć? - Co? - Znów to pytanie, opuszczenie powiek, ramion, tętnic, nie powiem czego. - Bo nigdy na nie nie odpowiedziałeś. - Owszem. - Proszę o powtórkę, alogiczna jestem. - Ile razy mam ci tłumaczyć, że to jest mój projekt. - Raczej psychopatia. - Raczej wizja. - Proszę, tylko bez szastania bliskoznacznikami - poprosiła. Wyglądali przezabawnie, za każdym razem, chcąc wypowiedzieć swoją kwestię, musieli zbliżyć się do ucha partnera, jakby na zmianę się w nie całowali. Jak ty mnie, to ja ciebie, jak ty mnie, to ja ciebie. - Jesteś uszczypliwa. Robisz zdjęcia. To zajęcie bezpieczne. Przychodzisz, ustawiasz się i okradasz rzeczywistość z jej wizerunku. Ona nie jest świadoma tego, co wyczyniasz. Jest, bo jest. Ty wyrywasz z niej interesujące cię mięso. Poproszę osiemdziesiąt deka widoku schodów plus pięć latarni w środku. Nikt nie protestuje. Przelatujące ptaki wchodzą ci w plan, je też kopiujesz. Nie mają nic do powiedzenia. Mogą co najwyżej podskoczyć, a przynajmniej wzlecieć. Ja stawiam sobie nieco inne poprzeczki, bardziej spontaniczne. - Lepsze, tak? - Wisienko, słuchaj toreadora. - Wiesz co, Gutkowski? - Co? - Mam go w otchłaniach jelita grubego byka. - Chyba krowy. - Weź się stuknij. Gutkowski nie odpowiedział. Nie miał na to czasu. Na tyle go rozproszyła, że tylko sobie znanym wysiłkiem woli powrócił do realizacji swojego zabiegu. Położył dłoń na dłoni narzeczonej, której udało się powstrzymać rozdrażnione serce przed samobójczą katapultą, chociaż przez palce - wskazujący i środkowy - wystawała końcówka lewej komory; skapywało z niej parę kropli krwi, ale to bez znaczenia, skoro organ nie padł jej na uda, nie rozpłaszczył się serdecznie. Gutkowski schował rudą zdobycz do kieszonki koszuli. Nożyczki ukrył w drugiej kieszonce. Nikt nie widział. Wszyscy pochłonięci operą. Za chwilę pojawi się Cyganka Carmen; z podekscytowanej, pobudzonej czerwoną płachtą publiczności zejdzie stopniowo napięcie, a narzeczona pogodzi się prawdopodobnie, który to już, sto piąty raz, z występkiem Gutkowskiego. Tak, właśnie tylu śmiałych cięć dokonał w ciemnościach opery, teatrów, kin i sal widowiskowych. Gdyby to przeliczyć na Pewnie spotkaliście ludzi pokazujących wam przezroczyste wazony wypełnione korkami od win, z rozmysłem otworzonych, rozlanych i wypitych. Są dumni nie tylko z kolekcji, w podtekście proszą o biesiadny komplement: pięknie, pięknie, toście już nieźle smakowali, szacunek, zasługujecie na miano testerów, przed którymi chylimy czoło, z tych korków można by wybudować jakąś wieżę czy co, a wy, właśnie wy, zgromadziliście je w tym wazonie; morze wina, oceany biało-czerwone, jesteście niesamowici. Pewnie jednak niewielu z was spotkało ludzi, którzy do podobnego flakonu wrzucają zamiast korków ucięte podstępnie kosmyki włosów, kobiecych włosów. To nie tak, że upatrzoną ofiarę powłoki żeńskiej śledził od kasy biletowej do miejsca na sali, zasiadał zaraz za nią i gotował się do okradzenia jej z pasemka włosów. Zdawał się na przypadek. A kiedy nie gonisz losu, on cię rozpieszcza. Narzeczona wypominała mu, że popełnia tandetną sztukę, którą można co najwyżej wystawić na śmietnisku z najbardziej nieudanymi instalacjami, wymodzonymi przez aspirujące do miana artystycznych dusze. - Podczas gdy ty masz chyba duszysko - mówiła. - Obrzydłe duszysko. Pomyśl, a gdyby mnie ktoś tak urządził? Cieszyłoby cię to? Nie, no widzisz. - Całe szczęście, nikomu nie przyjdzie do gł - Pewnego dnia, gdy znudzi ci się polowanie, skierujesz nożyczki w moją stronę. Gutkowski stukał się w głowę. Proszę, nie mów tak, to nadużycie. Co chcę przez to osiągnąć? Nic. To jest właśnie mój problem, mam pomysł, lecz nie wiem, czemu on służy. - Poczekam, aż wazon wypełni się po brzegi, wtedy zrobię mu sesję - zadrwiła. Narzeczona nie potrafiła wykrzyczeć, że wcale nie użala się nad tymi biednymi kobietami, które po powrocie z filmu czy spektaklu od
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | Świat Książki |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 04.07.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.