- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.chody z dywidend, które dostarczały mu liczne spółki otrzymane w spadku po ojcu. Przez pewien czas łatał dziury finansowe pensjonatu, posiłkując się pieniędzmi z prywatnego konta. Ale świadomość, że zadłuża się kosztem przyszłości swoich dzieci, coraz bardziej mu przeszkadzała. Owszem, chciał zrobić coś dobrego dla innych - według niego najbardziej potrzebującymi byli samotni staruszkowie - ale nie oznaczało to, że ma dla idei pozbawić swoich najbliższych należnego im majątku. Jeden Mirek Filer nie uratuje całego świata! - donkiszoteria raczej była obcą mu filozofią. Mógł pracować ciężko i za darmo, ale nie kosztem swoich dzieci. Powoli godził się z myślą, że poniósł porażkę. Był zbyt ufny, nie potrafił dopilnować personelu, nie umiał być stanowczy w stosunku do pracowników. W biznesie nie ma miejsca na sentymenty. Jak mówi przysłowie: ten, kto ma miękkie serce, ma twardą dupę, bo wciąż dostaje kopniaki. Już nawet wykonał pierwsze kroki, by zamknąć działalność, gdy nieoczekiwanie z pomocą przyszła mu matka. Akurat przeszła na emeryturę, miała więc dużo wolnego czasu, dlatego postanowiła przyjrzeć się biznesowym poczynaniom syna. Co dziwne, okazało się, że drzemią w niej nieodkryte dotąd zdolności organizatorskie. Najpierw przyjrzała się pracownikom. A gdy się dobrze im przyjrzał zwolniła wszystkich - poczynając od zaopatrzeniowca, kończąc na kucharkach - ponieważ okradali pensjonat. Drugim ruchem, który zrobiła, było przyjmowanie w szeregi pensjonariuszy bogatych staruszków. Dotychczas wszyscy emeryci mieszkający w Jesieni Życia wywodzili się z najuboższych grup społecznych. Mirek zapewniał im bardzo wysoki standard, niewiele różniący się od zachodnioeuropejskich wzorców. Samodzielne pokoje z łazienką i małym aneksem kuchennym, całodobowa opieka medyczna, kuchnia jak z Wierzynka i różnego typu rozrywki. Niestety przy takim standardzie fundusze, którymi dysponował pensjonat, były niewystarczające. Małgorzata przekonała syna do reorganizacji. Pensjonariuszy zajmujących czternaście pokojów przeniesiono do siedmiu, a w ich miejsce umieszczono tych bardziej zamożnych. Wysoki standard pomieszczeń, elegancka jadalnia i świetlica oraz piękny ogród - częściowo zadrzewiony, z kwiatowymi rabatami, oczkiem wodnym i drewnianymi ławeczkami - stały się magnesem dla bogaczy. Zredukowano również personel medyczny, ograniczając go do minimum. Zatrudniono dwie nowe kucharki i dwie pomoce kuchenne, a rolę zaopatrzeniowca przejęli Małgorzata i Mirek. Zmiany wprowadzone przez matkę poskutkowały i po pół roku pensjonat zaczął przynosić małe dochody. Mirek, zadowalając się jedynie pensją w wysokości przeciętnej krajowej, resztę pieniędzy przeznaczał na inwestowanie w pensjonat. Wymienił wszystkie telewizory w pokojach na ledowe, bo zużywały mało prądu, a do świetlicy zakupił pianino, ponieważ aż cztery panie umiały na nim grać. W Złotej Jesieni panowała wręcz rodzinna atmosfera. Mirek, dobierając pensjonariuszy, podczas ,,rozmowy kwalifikacyjnej" zwracał uwagę na sposób bycia emeryta. Kiedy wyczuwał zgorzkniałość i stetryczałą złośliwość, odmawiał pobytu, tłumacząc się brakiem miejsca. Dzięki takiej selekcji osoby mieszkające w pensjonacie tworzyły grono sympatycznych, zgranych ze sobą staruszków. Wśród dwudziestu jeden osób przeważały kobiety; mężczyzn było zaledwie siedmiu. Niestety rok temu odszedł do krainy wiecznych łowów współwłaściciel pensjonatu, pan Antoni. Marta bardzo przeżyła śmierć staruszka, którego traktowała jak własnego dziadka. Mirek wszedł do budynku. Podbiegła do niego pomoc kuchenna - krzepka czterdziestolatka, mieszkanka Szczytnik. - Panie Mirku, przyszedł taki jeden w sprawie pracy - oznajmiła. - Kazałam mu poczekać w ogrodzie. Już go wołam. Po chwili w drzwiach gabinetu Filera pojawił się wysoki mężczyzna. Musiał być dobrze po pięćdziesiątce, wskazywały na to mocno szpakowate włosy i zmarszczki na twarzy. Ruchy miał zwinne i sprężyste. Był ubrany w dżinsy i kraciastą koszulę. Ogorzała cera podpowiadała, że przebywał często na słońcu. Pierwsze, co zauważył Mirek, to zadbane dłonie, rzadko spotykane u mężczyzn pracujących fizycznie. Paznokcie były czyste i równo obcięte, a skóra dłoni gładka - co Filer stwierdził, podając mu rękę. Chyba nie nadaje się na ogrodnika - pomyślał Mirek. - Mirek Filer - przedstawił się. - Igor Trzeciak. Przeczytałem państwa ogłoszenie o pracę. Czy to nadal aktualne? - Tak. Poszukujemy ogrodnika i zarazem złotej rączki. Kogoś, kto potrafiłby naprawić drobne usterki. Czy ma pan jakieś doświadczenie w tego typu pracy? - Tak. Pracowałem w firmie zajmującej się aranżacją ogrodów. Ostatnio zajmuję się dorywczo wycinką drzew i wykonuję prace na wysokości. - Dlaczego dorywczo? - Mój pracod
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Magda Karel |
Wydawnictwo Prozami |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał, detektywistyczny |
Wydawnictwo: | Prozami |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Magda Karel |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.