- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.na tyle nas cenisz? Potrzebujesz nas do wykonywania poleceń, jak psy. -- Źle to pojmujesz. Ale nikt nie może mi powiedzieć" nie", a zwłaszcza Ty. Jesteś moją siostrą i jak sama pamiętasz słowa matki" rodzina jest najważniejsza". I ostrzegam, że jeszcze jedno nie, a twój kochanek zginie. -- szepnął jej prosto do ucha. Nic już nie odpowiedziawszy wzięła narzeczonego za rękę i odeszli w stronę budynku, gdzie przetrzymywani byli Luumurdzi. Weszli oboje do budynku a ich oczom ukazał się straszny widok. Kilkudziesięciu niewinnych czarnoksiężników przetrzymywanych było tutaj. Arabelle weszła do jednego z pomieszczeń. Zobaczyła tam młodego chłopaka, który musiał wypić truciznę, by jego ukochana bądź siostra wyszła na wolność. Z każdym łykiem ta przybliżała się do wyjścia, a on do śmierci. -- Pij! -- krzyczał mu nad uchem jeden z strażników, któremu -- jak dobrze było widać -- bardzo ta ,,zabawa" się podobała. Arabelle nie chciała na to patrzeć. Biedna dziewczyna płakała, a jej brat lub ukochany popełniał na jej oczach samobójstwo. Dziewczyna spojrzała na Azraela, który zainteresował się już jedną ze spraw i weszła do tego pokoju. -- Wyjdź! -- rozkazała strażnikowi, który szybko opuścił pokój. Spojrzała na chłopaka i do jego kielicha. Kiwnęła drugiemu strażnikowi, by przyprowadził tutaj dziewczynę. Kiedy weszli i jego wyprosiła. Luumurdzi siedzieli cicho i nawet nie drgnęli. Arabelle czując wyrzuty sumienia wiedziała, że gdy im pomoże chociaż trochę odkupi swoje winy. Wzięła kielich i wylała truciznę. Szepnęła coś nad naczyniem, a ono napełniło się i podała je chłopakowi. -- To zwykły sok. Przypomina truciznę, ale nie jest nią. -- oznajmiła. -- Pij. -- Nie ufam Ci. -- Wybieraj. Albo śmierć albo ja. Chłopak nie mając większego wyjścia wypił wszystko i oblizał wargi. Czuł obawy, ale za wiele nie miał do stracenia. -- Dlaczego pomagasz? -- Teraz wezmę was gdzieś, ale nie radze uciekać. Chyba, że chcecie spotkać się z Amissem. -- Oczywiście. -- odpowiedzieli razem, a Arabelle wyprowadziła ich z pokoju. Nadal denerwowali się, a kiedy przechodzili koło strażników o mało co nie zepsuli planu czarownicy. Jeden z nich zatrzymał Arabelle i zapytał, gdzie idą. Ta odpowiedziała, że ma ochotę wykorzystać Amissa i ci dwoje świetnie się do tego nadają. Tuż za obozem, za pół mili, były wzgórza, gdzie często wyprowadzano więźniów. Kiedy tam dotarli dziewczyna rozejrzała się wokoło. Pusto. -- Jak masz na imię? -- zapytała dziewczynę. -- Katherine. -- A Ty? -- spojrzała na chłopaka. -- Hadar. -- Więc teraz posłuchajcie mnie uważnie. Uciekniecie tą drogą i biegnijcie prosto. Dotrzecie do starej chatki, gdzie mieszka ktoś Ona wam pomoże. W przypadku, gdyby złapał was ktoś z Loan nie możecie powiedzieć, że ktoś was wypuścił. Rozumiecie? -- oboje kiwnęli głowami. -- Obiecujecie, tak? -- znów to samo. -- W takim razie jestem zmuszona wam zaufać. Oboje ruszyli szybko, gdy nagle chłopak wrócił się i szepnął do niej : -- Dziękujemy hrabino Arabelle. Ta zaskoczona tym, że oboje ja znali tylko się uśmiechnęła i kiwnęła im ręką, by biegli i nie zatrzymywali się dopóki nie zobaczą starej chatki. Kiedy wracała zaczepił ją jeden ze strażników. -- A gdzie ciała? -- Idź i sobie zobacz. -- odpowiedziała. Bała się, że strażnik zacznie drążyć temat, ale ten udał się do miejsca, gdzie niby zginęła młoda para. Rozejrzał się, ale nic tam nie było. -- Uciekli! -- krzyknął, a ta uśmiechnęła się. -- Jaka szkoda, że z nikim się tą wiadomością nie podzielisz. -- rzekła i wyciągnęła rękę. -- Amiss! -- -- szepnął ostatkiem sił i zamknął oczy. Czarownica odetchnęła i ruszyła w stronę obozu, by odszukać ukochanego i zadać mu poważne pytanie. Miała już dosyć ciągłego strachu o niego i siebie i potęgi Azazela. Krzywdził zbyt wielu i ktoś musiał to zakończyć. Nie wiedziała, że z chwilą wypuszczenia na wolność Katherine i Hadara zrobiła pierwszy krok ku obaleniu brata. Gdy zobaczyła Azraela podeszła do niego i przytuliła się. Ten uśmiechnął się do niej i złapał za rękę. -- Chodź do domu. -- szepnęła. -- A Azazel? -- Chodźmy do naszego domu. Do Ciebie. Ja już nie mam domu. -- Dobrze, tak. -- odpowiedział oddał strażnikowi dokumenty i odszedł razem z narzeczoną. -- Ale nie przestrasz się tego, co zobaczysz. W drodze do domu na południe Aragony, czarownica mało mówiła. Cały czas tylko przytulała się do chłopaka, co z jednej strony go cieszyło, a z drugiej wpychało w podejrzenia. Kłaniali im się liczni Loanowie z racji tego, że jedno z nich było jak brat dla ich władcy, a drugie było jego siostrą. Wszyscy mówili, że Arabelle Draconis jest surowa i nikogo nie wypuści. Jednak tak naprawdę mówili o jej bracie. Ona działała pod je
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy |
Wydawnictwo: | Ridero |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.