- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.zaraz, opadł w szarość, w zmatowienie, w bladą ponurość - zatracony pan swojego wciąż jestestwa. Zdawał się mówić bez słów: ,,Moje banał... ale, ". - A, mogę się napić - powiedział, oceniając wzrokiem wypełniony kubek. Wiele więcej był wart w tamtej chwili. Do pokoju wpadły zziajane psy i wabione poczuciem nowości poczęły witać gościa, lizać go po rę Z szorstkością sztywnego gestu uwalniał się od ich radości intensywnej, na twarzy malowało się wyraźnie przykre odczucie. Czarne (lecz cokolwiek rudawe) brody bliźniaczych sznaucerów znalazły się więc niechybnie w uspokajających, opiekuńczych dłoniach pana - Chłopak wydostał się też wreszcie z barłogu. Niechlujne to posłanie odrzucił od siebie w daleki kąt długiego, rzekłbyś - niekończącego się tapczanu: nieład przyjął nieład, miękko opadły w drewniane obicia puchy i pierze. - Burdel na kółkach - tłumaczono. - Koł A on przysiadł zaraz w bawełnianej pidżamie na niskim pufie tam, przy stole, w pąsach jakby. A nikt i tak na to nie zwrócił na górę do dołu niedopasowaną: wiedzcie, jakże bolesny był to kontrast stroju cudacznego. Koszulka na drugą stronę, portki przykró Chude łydki napinały się w pasiastym materiale, a on spozierał ponad stołem na konwersujących dorosłych z wyrazem sennego Strzyże uszami jak zając, a uszy te odstające nadają jego obliczu zatroskany wyraz mądrej głupoty (czy też głupiej mądrości) Nasłuchuje wieści z tego świata. W głowie mu stają całe rzędy zdań złożonych podrzędnie i współrzędnie, z szykiem szokująco przestawnym. Cały jest teraz jak z commedia dellarte. Patrzy na wuja, lecz z ukosa, ostrożnie, jakby nie patrzył... Intrygował go zawsze ten, zdawałoby się, szary, stapiający się wręcz z szarością człowiek, ciekawił bardzo, choć właściwie mało mieli ze sobą do czynienia, a przynajmniej mało w sposób bezpośredni. Tyle co na rodzinnych spotkaniach albo gdzie przypadkiem na U nich zresztą rzadkim był też gościem, w ogóle chyba był rzadkim gościem wszędzie - prócz baru. Z całą stanowczością nie będzie więc nadużyciem stwierdzenie, że kontakt ich był szczątkowy. Wypełniał się jednak ten rudyment więzi z zadziwiającą jakąś obopólną sympatią, ostawały się zawsze między nimi drobne gesty, niewymagane przecież etykietą czy zwyczajem tylko. Biorąc pod uwagę, że nie odczuwali oboje potrzeby pogłębienia familijnej zażyłości, było to nawet dosyć dużo. I tak wuj starzał się, a Tomasz dojrzewał: jak na dłoni widoczne były dwa oblicza tego samego bądź co bądź procesu. Łysa głowa trwa beznadziejnie w bezruchu, jakby wpadła w jakiś fatalny potrzask i wydostać z niego się nie mogła. Włosów na niej nie ma, a gdyby były, byłyby siwe. Starcza powaga oraz starości siwość, budzące mimowolny szacunek, dodane z jakimś żarem, który kiedyś na pewno kwitł z mocą tam, na tej twarzy, w tych rysach statecznych. (Lecz i on portki ma też jakieś przykrótkie, spod których widać skarpetę... jakąś taką, jakby to nieobyczajną...) Ręce się trzęsą lekko, och, nie tylko z powodu wieku, oj, chyba nie tylko; trzęsą się delirycznie, na alkohol. Opanowuje je z trudem, niczym rzecz tylko częściowo już od woli zależną, by zbliżyć do ust kawy kubek dymią Wuj na moment nawet nie tracił kontaktu z aktualną chwilą, przytomnie wiódł konwersację, zagajał. - Nie śpij na siedząco - rzekł nagle do chłopaka. Roześmiali się wszyscy. Ten jednak nie spał, a zamyślił się po prostu. Natura jego skłonna do zadumy i przemyśliwań, powolnych niekiedy, a czasem burzliwych, w nieoczekiwanej wizycie odnalazła widać wystarczającą podnietę, inspirację, twórczy płomień, gdyż Tomasz siedział teraz i z lubością kontemplował trwającą chwilę. Zresztą i tak wystarczało jej byle Cokolwiek, lada okruch jaki, mgnienie nikłe Drażliwy i nerwowy, niespokojny i zmienny, a zarazem melancholik z serdecznością traktował wprawdzie oczywiste wydarzenia codzienności, lecz zarazem odnosiło się wrażenie, że niewiele go one w istocie obchodziły, lekce je sobie ważył. O ile, rzecz jasna, nie były trampoliną do niezobowiązujących wycieczek jego ducha, hiperbolicznych, nieuchwytnych, na poły somnambulicznych, beznadziejnych rojeń, w których tradycyjne rzeczy traciły przynależne im postaci. Do tych efemeryd jasnych i niepowstrzymanych. Nic dziwnego zatem, że teraz, ze skrzyżowanymi na piersi rękoma i zmrużonymi oczyma wzięty został za śpiącego. I może rzeczywiście spał W padających nań promieniach słońca raz po raz przymykał powieki, a dłoń jego, stając się z wolna jakby autonomiczną i wolnomyślną, zsunęła się ku założonym na siebie nogom i jęła badać fałdki pomarszczonych na kolanie włókien bawełnianej pidżamy. Lecz cofnęła się zaraz i otwarte oczy powędrowały ku przysiada
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Wydawnictwo - adres: | wojciech.gustowski@novaeres.pl , http://novaeres.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.