- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.łędów i nadal je robi? Dziwne - podsumowała Zofia. - I sama na tym najwięcej Szkoda mi jej. - Może gdyby się czymś zajęła, skończyłaby z tym. Przecież pracując na placówkach zagranicznych była niezwykle czynna, a teraz jej tego brakuje. - Teraz też bezczynna nie jest. Zajęła się przekładami. Dostaje mnóstwo zamówień. Czasem mnie coś podrzuci, gdy nie może ze wszystkim nadążyć. - No to już nie wiem, jak jej pomóc. Myślałam, że ona tak z nudów. - Co jak co, ale nudzić się pani Basia nie ma kiedy. Może to jednak jakaś trauma z wojennego dzieciństwa. I tak Kasia rozmawiając o przypadłości pani Basi zorientowała się, że dotarły do tężni. - Ojej, ale się zagadałyśmy, nie jest ci zimno, mamuś? - W porządku. Ale obejdziemy tężnię dokoła i nie będziemy przysiadać. Nie sądziłam, że aż tutaj dotrzemy. - Ja też, żebyś tylko nie zmarzł Mróz szczypie w policzki. Czekaj, przewiążę ci kołnierz szalikiem, żeby osłonić twarz. I nie pójdziemy dookoła tężni, tylko wrócimy stąd. - E tam, skoro doszłyśmy aż tutaj, zrobimy całą trasę! - Dasz radę? Nie ma sensu dopuszczać do tego, żebyś się, nie daj Boże, zaziębiła. - A właściwie to od kiedy ona jest twoją sąsiadką, ta cała pani Basia? Dawniej nigdy jej nie spotykałam. - Bo ona tu nie mieszkała. Dopiero kiedy jej córka wyszła za mąż, oddała jej dom pod Warszawą, a z mężem kupili sobie mieszkanie po Wiśniewskich w naszej kamienicy. - Jaki dom pod Warszawą, ten w Konstancinie? - Pewnie tak. Nie wypytywałam córki, gdzie mieszka, w końcu to znajomość zdawkowa. Aż dziw bierze, że aż tyle czasu poświęciłyśmy pani Basi Śliwińskiej, jednej z moich sąsiadek, jakby była nie wiem jak ważna w moim życiu. Wypowiadając te słowa Kasia nie miała jeszcze pojęcia, że ich stosunki towarzyskie z Basią ulegną zmianie. Nie przypuszczała, że mimo różnicy wieku staną się sobie bliskie i mocno się zaprzyjaźnią. Rozdział drugi W pensjonacie ,,U Jagi" weekendowe obiady i kolacje różniły się od innych tym, że odbywały się w całej, nie przedzielonej kotarą sali, to znaczy brało w nich udział niemal dwa razy tyle osób, co w dni powszednie. Pensjonariuszy bowiem odwiedzały ich rodziny i przyjaciele. Kasia z matką tej soboty nie spodziewały się wizyty swoich bliskich, bo dzieci z wnukami były w Zakopanem, a Maciek na jakiejś swojej PZM-otowskiej imprezie. Toteż zdziwiły się na widok dodatkowych nakryć na ich stoliku. - Mam nadzieję, że mogę przytulić się do pań na ten weekend - usłyszały głos Jagi. - Mój dyrektorski stolik zmuszona byłam oddać gościom. - Ależ nam miło, czujemy się zaszczycone - odpowiedziała Kasia. - A ja to robię z zazdrości - weszła jej w słowo Jaga. - Zazdroszczę ci, że masz mamę i cieszę się, że będę miała okazję z nią porozmawiać. - Cała przyjemność po mojej stronie - włączyła się Zofia. - Doskonale panią rozumiem, bo ja sama straciłam mamę w dwunastym roku życia. - Wobec tego Kasia jest nieprawdopodobną szczęściarą - stwierdziła Jaga i zwracając się do Kasi zapytała: - Tylko czy ty, moja droga, to doceniasz? - Co prawda, to W tej materii czuję się naprawdę szczęściarą i możesz być pewna, że to doceniam. Słodko jest będąc babcią słyszeć z kochanych ust ten zwrot: ,,Kasiu, moje dziecko". - Wyobrażam sobie! - przyznała Jaga. - Tym bardziej że osoba, która to wypowiada, ma w sobie tyle ciepła, że chciałoby się do niej przytulić i wypłakać na jej piersi. - A wiesz, Jaga, że nie jesteś pierwszą osobą, która tak określiła moją mamę? Dokładnie to samo powiedziała kilka lat temu inna moja koleżanka. - A zatem dobrze panią Zofię wyczułam. Przepraszam za wścibstwo, ale co to za cuda pani haftuje? Dziewczęta, które u pani sprzątają, nie mogą się nachwalić. - A, takie tam płócienne zasłony na jesienne dni. Chcę rozjaśnić pokój. - Jakie znowu zasłony? Nic mi nie mówiłaś, mamuś. - Bo dopiero tutaj wpadłam na ten pomysł. - I po to kupowałyśmy ten ciężki, kilkumetrowy kawałek białego lnianego płótna, którego nie mogłam donieść ze sklepu do pensjonatu, choć to zaledwie pięćset metrów? Nie mogłam zrozumieć, po co ci ta tkanina. Haftujesz to? Dwanaście metrów płótna? - W dodatku ponoć pięknie - wtrąciła Jaga. - Mam nadzieję, że będę mogła to zobaczyć. - Naturalnie, ale to nic nadzwyczajnego, rozczaruje się pani - powiedziała krygując się Zofia. - Sama jestem ciekawa, co znowu wymyśliłaś. Że też nic o tym nie wiedziałam! - zdenerwowała się Kasia. - Bo skroiłam i zaczęłam haftować te zasłony wtedy, gdy ty pracowałaś. Chciałam skończyć chociaż jedną, zanim komuś pokażę. - A ile ich jest? - Cztery, każda o szerokości trzech metrów, długości dwóch. - Ojej, to nieprędko skończysz pierwszą! - Właśnie ją skończyłam. - Nie w
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Barbara Rybałtowska |
Wydawnictwo Storybox |
Data wydania 2019 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, saga rodzinna |
Wydawnictwo: | Storybox |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Barbara Rybałtowska |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.