- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.nne właściwości halotanu usuwały w cień tę jego cechę. Doktor Billing zachwycał się tym środkiem. Marzył skrycie, że udoskonali halotan, przedstawi go środowisku lekarskiemu na łamach ,,New England Journal of Medicine", a potem, ubrany w swój ślubny smoking, odbierze Nagrodę Nobla. Billing był znakomitym anestezjologiem i zdawał sobie z tego sprawę. Prawdę mówiąc, sądził, że wszyscy inni również. Był przekonany, że zna swoją specjalność równie dobrze, a w niektórych przypadkach nawet lepiej od zatrudnionych tu lekarzy. Poza tym był bardzo ostrożny. W trakcie rezydentury nie zdarzyły mu się żadne poważne komplikacje, a to należało do rzadkości. Wzorem pilotów Boeingów 747 sporządził listę czynności i z pietyzmem odnotowywał na niej po kolei wszystkie etapy znieczulenia. W tym celu odbił na ksero tysiąc egzemplarzy i na każdą operację przynosił wraz z resztą wyposażenia jedną kopię. Kwadrans po siódmej, dokładnie tak, jak zaplanował, przyszła kolej na czynność numer 12, czyli podłączenie do aparatu gumowej rurki, podobnej do tej, przez którą oddychają płetwonurkowie. Jeden jej koniec uchodził do worka oddechowego o pojemności czterech do pięciu litrów, który umożliwiał anestezjologowi sztuczne wentylowanie płuc pacjenta na dowolnym etapie procedury usypiania. Drugi koniec wędrował do pojemnika z mieszaniną wodorotlenku sodowego i wapniowego, która miała pochłaniać wydychany przez pacjenta dwutlenek węgla. Punkt trzynasty na liście nakazywał sprawdzić, czy zawory jednokierunkowe na przewodach do oddychania znajdują się we właściwym położeniu. Natomiast czynnością numer 14 było podłączenie aparatu do narkozy do ujść sprężonego powietrza, podtlenku azotu i tlenu, które znajdowały się w ścianie sali operacyjnej. Z boku aparatu wisiały zapasowe cylindry z tlenem i doktor Billing sprawdził wskaźniki ciśnienia. Oba były pełne. Anestezjolog był w doskonałym nastroju. - Teraz umocuję pani na piersi elektrody do kontroli pracy serca - zapowiedziała Gloria DMateo, zsuwając przykrywające Nancy prześcieradło i podciągając szpitalną koszulę, przez co brzuch pacjentki został wystawiony na sterylne powietrze sali operacyjnej. Koszula ledwie przykrywała jej sutki. - Przez chwilę poczuje pani zimno - dodała pielęgniarka, wyciskając w trzech miejscach na odsłoniętą dolną część klatki piersiowej Nancy trochę bezbarwnej galaretki. Nancy chciała coś powiedzieć, ale wszystko działo się tak szybko, że nie potrafiła zapanować nad sprzecznymi uczuciami, które nią miotały. Przepełniała ją wdzięczność, bo zabieg miał jej pomóc, tak przynajmniej ją zapewniano, a jednocześnie była zła, bo czuła się - dosłownie i w przenośni - zupełnie naga. - Poczuje pani zaraz małe ukłucie - uprzedził doktor Billing, uderzając ją w grzbiet lewej dłoni, żeby uwypuklić żyły. Przedtem obwiązał przegub gumową rurką i Nancy czuła w koniuszkach palców pulsowanie krwi. Wypadki następowały zbyt szybko, by mogła za nimi nadążyć. - Dzień dobry, panno Greenly - przywitał ją, wpadając przez drzwi, tryskający energią doktor Major. - Mam nadzieję, że się pani wyspała. Za kilka minut będziemy to mieli za sobą i zapakujemy panią z powrotem do łóżka, żeby sobie pani odpoczęła. Nie zdążyła odpowiedzieć, kiedy włókna nerwowe z grzbietu jej dłoni zaczęły przesyłać gwałtowne impulsy do ośrodka bólu w mózgu. Po nakłuciu ból nasilił się, a potem zniknął. Opaska uciskowa została usunięta i do ręki Nancy napłynęła fala krwi, a do oczu zaczęły się jej cisnąć łzy. - Kroplówka - oznajmił Billing nie wiadomo komu i postawił czarny znaczek przy numerze 16 na swojej liście. - Niedługo pani zaśnie - powiedział George Major. - Prawda, doktorze Billing? Ma pani szczęście, dziewczyno. Doktor Billing to pierwszorzędny specjalista. Major zwracał się do wszystkich swoich pacjentek per ,,dziewczyno", niezależnie od ich wieku. Był to jeden z elementów protekcjonalnej maniery, którą bezkrytycznie przejął od swojego starszego kolegi. - Zgadza się - odparł Billing, kładąc gumową maskę na rurach aparatu. - Glorio, proszę rurkę numer osiem. A pan, doktorze - zwrócił się do chirurga - może się myć. Będziemy gotowi punktualnie o wpół do ósmej. - Dobrze - powiedział doktor Major, kierując się ku drzwiom. Przed wyjściem zatrzymał się i zwrócił do Ruth Jenkins, zajętej układaniem instrumentów: - Poproszę o moje rozszerzacze i łyżeczki, Ruth. Ostatnim razem dałaś mi ten średniowieczny złom, który jest własnością szpitala. Wyszedł, zanim pielęgniarka zdążyła odpowiedzieć. Gdzieś z tyłu dobiegało Nancy pikanie urządzenia monitorującego pracę serca, przypominające odgłos wydawany przez sonar. Wiedziała, że rytm rozbrzmiewający w sali operacyjnej to rytm jej serca. - Proszę si
ebook
Wydawnictwo REBIS |
Data wydania 2014 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | REBIS |
Rok publikacji: | 2014 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.