Debiut z przytupem. Z ogromną siłą rażenia. Jak dla mnie petarda. Tematyka trudna i zwalająca z nóg. Ale bardzo potrzebna i oczekiwana. Wielu osobom otworzy oczy na opisywane problemy, jestem pewna, że zmieni nastawienie wielu z nas na problemy molestowania, zmowę milczenia i mocno zatrzaśniętą kotarę obłudy ?
Piętnastoletnia Monika często spędza czas u dziadków na wsi. Zapracowani rodzice podrzucają córki dziadkom, co dotychczas spotykało się z zadowoleniem dziewcząt. Jednak sytuacja się zmieniła. Przyczyną była panująca u dziadków atmosfera, mnóstwo tajemnic z przeszłości, które ujrzały światło dzienne. Okazuje się, że zarówno babcia, jak i dziadek mają rodzinne sekrety, które burzą dotychczasowy porządek i spokój. Ukazują ich prawdziwe, nieznane oblicze. Oblicze, które przez lata było skrzętnie ukrywane, a które raczej nie daje powodów do radości. Ponadto dziadek, głowa rodziny, zaczyna zmieniać swój stosunek do wnuczki, chce mieć nad nią pełnię władzy i znacznie ogranicza jej kontakty z rówieśnikami. Staje się zazdrosny o każdego chłopca, który kręci się koło dziewczynki. Przestrzega ją przed chłopcami, uważa, że oni tylko chcą ją wykorzystać. Dzięki swojej przebiegłości dziadek zbliża się do wnuczki na niebezpieczną odległość, odwiedza ją wieczorami w pokoju, dotyka, głaszcze. A co najbardziej obrzydliwe często się przy niej masturbuje. Okropieństwo. Szok. Niedowierzanie. Monika stara się znosić dziadka zachowanie i koi w sobie ból. Czara goryczy i złości się przeleje, gdy dziadek będzie chciał osiągnąć więcej ? O krok za daleko ?
Coś więcej niż dotyk to wstrząsająca i brutalna relacja o bólu nastolatki, braku zrozumienia przez najbliższych, o samotności, o porzuceniu. O samotnej walce z wszechobecnym złem, które powodują najbliżsi, którzy powinni się dzieckiem opiekować i wspierać je, zwłaszcza w trudnych chwilach. Ta powieść to historia walki nastolatki ze złym dotykiem, brutalnym i nikczemnym obdarciem z godności, z czystości, z dziewictwa. Dziecko zostaje samo, nikt z najbliższych nie widzi albo udaje, że nic nie widzi. Totalna zmowa milczenia. Mur nie do przebicia. Kto ma większą siłę perswazji? Fantazjująca nastolatka czy dziadek starający się o posadę sołtysa? Komu uwierzycie? Zastanówcie się, zanim wydacie wyrok, zanim osądzicie, zanim wskażecie winnego zaistniałej sytuacji. Łatwo jest ferować wyroki nie znając całego kontekstu i okoliczności, nie będąc w środku rodziny, nie znając panujących relacji między najbliższymi, wiedząc, że rodzina aż kipi od nadmiaru kłamstw i tajemnic. Ja bym się nie odważyła oceniać kogokolwiek, nie mam do tego żadnego prawa.
Oczywiście ta lektura to fikcja literacka, ale najsmutniejsze jest to, że jestem przekonana i pewna, że takie sytuacje mają miejsce na świecie. Ludzie dorośli bezbronnym dzieciom sprawiają taki los, akceptują złe zachowania i nie reagują. Są obojętni na dziecięcą krzywdę, głusi na ból i płacz dziecka. Niezrozumiałe. Do kogo takie dziecko ma się udać po pomoc i wsparcie, skoro nawet rodzice nie wierzą relacje dziecka, ignorują je. Stąd już tylko malutki kroczek do zrobienia sobie krzywdy przez dziecko, które jest pozostawione samo sobie, samo musi walczyć ze złem ze strony dorosłych.
Agnieszka Cyrus prowokuje nas do głębokich i intymnych refleksji, powiem więcej, zmusza nas do nich. Nie sposób po odłożeniu tej książki nie poświęcić kilku chwil na przemyślenie tej trudnej tematyki, na oswojenie się z nią. Ale ta mocna i wstrząsająca lektura na długo w nas zostaje, zostawia trwały ślad. Uczula nas też na takie traumatyczne sytuacje i wyraźnie wskazuje, że nie możemy być obojętni na krzywdę, jaka się dzieje drugiej osobie. A gdy chodzi jeszcze o dziecko to musimy być gotowi do walki z taką niesprawiedliwością. Nie zamykajmy się w sobie, bądźmy aktywni i wspomagajmy potrzebujących pomocy. Pamiętajmy, że dobre uczynki wrócą do nas ze zdwojoną siłą. Zawsze, w najmniej oczekiwanym momencie.
Autorka zapewniła mi ogrom różnorodnych emocji, tak bardzo skrajnych i niewyobrażalnych, że aż trudno jest mi je opisywać. Jeszcze się borykam z przeżyciami, dostałam taki rażący i nagły cios, że nie mogę się z nimi oswoić. To nie jest powieść dla każdego, do takiej lektury trzeba dorosnąć, być gotowym na jej przyjęcie. I nie wiem, czy każdy sobie poradzi z tą materią ?
Uwaga, z każdej strony tej historii słychać płacz i ból, rozpacz, wołanie o pomoc. Wołanie, którego nikt nie usłyszy ?, bo nie chce usłyszeć ? bo tak jest wygodniej ?
Polecam, sprawdźcie, czy na was zrobiła takie wrażenie, jak na mnie ?
Opinia bierze udział w konkursie