- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.żają na miejsce. Kiedy samochód się zatrzymał, Julia próbowała wysiąść o własnych siłach. Chciała temu miłemu Belgowi pokazać, na co ją stać, ale poczuła tylko przygniatającą falę, szum w uszach i paniczny lęk, że nie zdąży się ze wszystkimi pożegnać. Kiedy odzyskała przytomność, nie była w stanie sobie przypomnieć, co się wydarzyło przed kilkoma godzinami, a może i dniami. Nie potrafiła powiedzieć, czy jest noc, czy dzień. Z powrotem zamknęła oczy. Leżała w czystym łóżku, gdzieś w oddali grało radio. Ktoś trzymał ją za rękę. Kiedy kilka miesięcy po tym, jak w końcu doszła do siebie, Jean wkładał jej na palec obrączkę, odczuwała przede wszystkim wdzięczność. Ofiarował jej w tym trudnym okresie nie tylko własne łóżko i opiekę znajomego lekarza, ale również swoje nazwisko i paszport, którego tak potrzebowała. Niewiele o sobie wiedzieli, ale niczego nie zamierzali przed sobą ukrywać. Ślub oznaczał braterstwo i równość. Pirotte. Julia Pirotte. Tak miała się odtąd nazywać i była z tego powodu bardzo zadowolona. Nowe nazwisko brzmiało jak pseudonim, dodawało jej odwagi na tej obcej ziemi. Może kiedyś ludzie uznają ją tutaj, w Belgii, za swoją. Z belgijskim paszportem i nowym nazwiskiem mogła bez przeszkód podróżować po Europie. Jean miał na koncie tylko jedną dobę w areszcie i parę ciężkich przesłuchań. Za to Julia - co mu bardzo imponowało - spędziła jako komunistka kilka miesięcy w polskim więzieniu. Dotykał jej blizn na plecach i wzruszał się do łez. Uśmiechali się do siebie w urzędzie stanu cywilnego, wystrojeni w najlepsze ubrania - ona w pożyczonych butach, które ją uwierały - z pokorną zgodą na to, że związek nie będzie trwać wiecznie. Przedwojenny świat, ich świat, znikał jak wychłodzona pierwszymi przymrozkami końcówka lata. Trzeba było podejmować szybkie decyzje. Drukować ulotki. Brać udział w manifestacjach contre la vie ch?re, contre le fascisme, contre la guerre. Niewiele mogli sobie obiecać. Kiedy żegnali się na parę dni, mówiła do niego: ,,Gdy wrócę, opowiem ci, co mi się dzisiaj śniło". Padali sobie później w ramiona, uradowani, że sny się nie sprawdzają. Wiarę w przepowiednie zaszczepiła jej matka. Czasami Julia miała wrażenie, że ona patrzy na nią gdzieś z góry i kiwa z politowaniem głową. Albo że przybiera postać kioskarki lub handlarki śledzi, bo chce do niej przemówić. Przypomnieć jej o nieistniejącym Bogu, pogrozić litościwie palcem, przywołać do porządku charakterystycznym cmoknięciem. Kiedy była zła, jej piękna twarz ściągała się w tak surowym, oszpecającym grymasie, że w dzieciństwie Julia nie mogła tego widoku znieść i natychmiast rzucała się matce do stóp. Jej twarz odzyskiwała po chwili dawne piękno, z roku na rok wypłukiwane przez codzienną harówkę: noszenie lodowatej wody z rzeki, szorowanie wiecznie zabrudzonej podłogi, czyszczenie pustych garnków popiołem, którego smak przenikał do kaszy jaglanej, do ziemniaków, chrzęścił goryczką, kiedy ukradkiem wylizywało się wyszczerbiony blaszany talerz. Julia napatrzyła się w dzieciństwie na biedę, taką brudną, lepką, z muchami. A przecież wystarczył jeden gest, żeby je odgonić. Nikt jednak nie miał na to siły, ludzie zasypiali zmęczeni własną niedolą. Śmierć wydawała się jedynym wyzwoleniem, więc się na nią czekało jak na zamaskowanego wybawcę: trochę w strachu, a trochę z nadzieją. Do partii zapisała się wraz z Mindlą i Majerem już jako nastolatka. Ojciec i stara Baruchowa załamywali ręce. Co za wstyd! Nikt w Końskowoli nie mógł się o tym dowiedzieć. Bo wtedy już nikt by niczego od ojca nie kupił i przybyłoby jeszcze biedy. A przecież i tak przymierali głodem. Dobrze, że woda w rzeczce jest za darmo, bo Baruchowa dorabiała praniem bielizny dla Marczyńskich. Gdyby jednak państwo się dowiedzieli, że dzieci Diamenta to komuniści, na pewno wypowiedzieliby jej tę robotę. Rodzinnego brudu niczym się nie spierze. Kiedy Julia opowiadała Jeanowi o swoim dzieciństwie, widziała, jak bardzo jest poruszony tym, co przeszła. Jej dotychczasowe życie nie było ani bardziej, ani mniej heroiczne niż życie innych młodych komunistów w Polsce. Trochę ją śmieszyło, że Jean uważa ich wszystkich za bohaterów. Julia była mocniej zahartowana na nieszczęścia. Nie uciekała od nich. Nie budziły w niej obrzydzenia ciemne zaułki, a śmierdzące sklepiki na przedmieściach Brukseli przypominały jej to, co zostawiła na wschodzie Polski. Używała pożyczonego aparatu, fotografie ukazywały się anonimowo w partyjnym piśmie ,,Drapeau Rouge". Wiedziała, że stać ją na więcej. Musi tylko pilnie pracować i wciąż się uczyć, poznawać nowe techniki, zacząć samodzielnie wywoływać swoje zdjęcia. Jean zaproponował, że zapłaci z własnych oszczędności za kurs fotografi
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | Wisła Story |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.