- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Na litość boską, w jakim celu?! - Wygląda, jakby wybierał się na paradę zwycięstwa - powiedział Kukulka, który właśnie skończył przeszukiwać kuchnię. - Tylko tej wiktorii jakoś nie widać. - Przeszukajcie dokładnie to mieszkanie - powiedział Abell. - Zerwijcie podłogę, zajrzyjcie w każdą mysią dziurę, przekopcie ogród. - Teraz, w zimie? - skrzywił się Mosbacher. - Nie, kurwa, poczekamy, aż się ociepli. Podobno maj w czterdziestym piątym ma być bardzo ładny. Słyszałeś rozkaz pana radcy - warknął Kukulka. - Czego mamy szukać? - Mosbacher wyraźnie spuścił z tonu. - Tego samego co mordercy. Po coś przecież tu przyszli. I mam nadzieję, że tego nie znaleźli - powiedział Abell. - Gdzie lekarz? - W drodze. - Jutro rano chcę mieć na biurku raport z sekcji zwłok. Aha, przepytajcie najbliższych sąsiadów. Zapytajcie na posterunku Schupo2, widziałem wartownika dwie przecznice stąd. Może coś zauważyli, być może jakiś samochód, który nie należał do stałych mieszkańców. Jadę do komendantury bazy, wrócę za dwie godziny. Do roboty! Uznał, że nic tu po nim. Poza tym czekał na niego kontradmirał Sorge i Abell zdawał sobie sprawę, że nie będzie to łatwa rozmowa. 2. Brudna mgła spowijała nabrzeże. Ledwie dostrzegł masywny gmach komendantury bazy Gotenhafen. W oddali na wodzie kołysały się obłe cygara dwóch u-bootów. Widocznie przypłynęły do portu zaleczyć bojowe rany i zaprowiantować się przed kolejną misją. Łodzie podwodne stanowiły coraz rzadszy widok w porcie. Rosjanie od dawna już panowali na Bałtyku w sposób bezapelacyjny, odbierając resztki nadziei gdańszczanom na ucieczkę drogą morską. Na froncie wschodnim spodziewano się lada chwila kolejnej ofensywy Sowietów. Ile to jeszcze potrwa? Abell wolał o tym nie myśleć. I tak nie miał najmniejszego wpływu na bieg zdarzeń. I tak musiał powrócić do miasta, które przed laty go tak boleśnie zdradziło i opuściło. I to na pięć minut przed ostateczną katastrofą, jakiej dotychczas świat nie widział. Nie miał innego wyjścia. Liczyła się tylko Anna, jego mała ukochana có Jeszcze dwa tygodnie temu obserwował z nabrzeża Hoek van Holland podobne u-booty wpływające do portu w Rotterdamie. Po powrocie do domu spoglądał spod oka na swoją odrętwiałą, przypominającą manekin żonę snującą się po kuchni i zastanawiał się, czy jest jeszcze w stanie przebić skorupę obcości i milczenia otorbiającą powoli ich związek. W osamotnionym domu, w którym nie było już słychać śmiechu Nie zapomni przeraźliwego krzyku Gabi, gdy powiedział jej, co się stało. To przeraźliwe ,,Nieee!" tłukło się po ich nagle opustoszałym domu, odbijało się od szyb, aby powrócić i z całą mocą wwiercać mu się w mózg. Jeszcze teraz na wspomnienie tego dramatycznego momentu zagryzał wargi do krwi. To był traumatyczny wstrząs, niewyobrażalna Najgorsza była niepewność, co tak naprawdę się stało. Anna zniknęła bez śladu, wcześniej nie było jakiegokolwiek zwiastuna nadchodzącego nieszczęścia. W pewnym sensie wolałby, aby przytrafiła się jej jakaś choroba. Miałby ją wtedy przy sobie, mogliby wspólnie z Gabi stawić czoła nieszczęściu. A tak pozostawały im jedynie rozpacz i odmienianie przez wszystkie przypadki pytania ,,kto?". I szukanie odpowiedzi na najważniejsze: gdzie jest teraz ich córka? Czy jeszcze żyje? Dlaczego Bóg ich tak karze? Od tego feralnego momentu Gabi całe dnie spędzała jak skamieniała, siedząc nieporuszona w zaciemnionym pokoju na piętrze. Widział jej oczy wyprane z błękitu, szkliste i martwe, i rozdzierało mu się serce. Codziennie, słysząc jego kroki po powrocie do domu, zadawała tylko jedno pytanie: ,,Znalazłeś ją?". A widząc odpowiedź w jego oczach, odwracała się do niego plecami, tłumiąc drżenie coraz bardziej wymizerowanego ciała. Bał się tych powrotów i lękał się tych pytań, bo każde z nich pogłębiało coraz bardziej fosę milczenia i obcości pomiędzy nimi. Wstawał o świcie i niezmordowanie szukał jakiegokolwiek śladu po córce. Przepytał setki osób, uruchomił wszystkie swoje kontakty i znajomości, rozmawiał z sąsiadami, listonoszami, taksówkarzami, dokerami, policjantami, a nawet rotterdamskimi przemytnikami nadal rozdającymi karty w porcie. Przez pierwsze dni przypominało to szukanie igły w stogu siana. W tym świecie ciągle gdzieś znikali ludzie. Żydowscy sąsiedzi wyparowujący z dnia na dzień, ludzie podziemia ginący bez śladu w kaźniach Gestapo, czy też sąsiedzi, którzy po kolejnym nalocie dywanowym zamieniali się w kupkę popiołu mieszczącą się na ludzkiej dłoni. Zniknięcie małej dziewczynki nie było w tym kontekście wydarzeniem nadzwyczajnym, a jedynie kolejnym ogniwem w niekończącym się łańcuchu nieszczęść i odmienności, dewastujących w ostatnich latach ten kraj spokojnych i starych ludzi. Prze
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Mateusz Weber |
Wydawnictwo Skarpa Warszawska |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał, historyczny |
Wydawnictwo: | Skarpa Warszawska |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Mateusz Weber |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.