- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.re zerknęły ku niej z lękliwą ciekawością. Uśmiechnęła się w taki sam sposób, jak uśmiechała się przez poprzednie ćwierćwiecze do swoich małych pacjentów i do ich stroskanych rodziców. - W każdym razie wychodzę ze szpitala - powiedziała. - Wracam do domu. - Och, to doskonale - powiedziała kobieta leżąca pod oknem. Pozostałe ucieszyły się także. Ucieszyły się szczerze i ze względu na Stanisławę, i ze względu na siebie. Wiedziały, że nawet jeśli stan jest beznadziejny, należy robić wszystko, aby jak najdłużej ,,być u siebie". Ze sobą. A jak najkrócej w placówce. Umieranie jest procesem i przeżyciem zbyt intymnym, by pragnęło się dzielić go z innymi. Jeśli nie ma wyjścia, trzeba przynajmniej starać się, by brak tej intymności trwał jak najkrócej. Wieczorem Stanisława Drzewiecka weszła do pokoju pielęgniarek. Siedziała w nim tylko Siostra Zmora. Patrzyła w ekran telewizora pogryzając słone paluszki. - Czy mogłabym prosić o Reladorm - powiedziała Stanisława. Spodziewała się odmowy. Wiedziała, że bez zlecenia lekarza prowadzącego pielęgniarkom nie wolno wydawać pacjentom żadnych leków, a już zwłaszcza - leków psychotropowych. Siostra Zmora spojrzała jednak na doktor Drzewiecką bez gniewu czy urazy. Wstała, otworzyła szafkę i wyjęła tekturowe pudełeczko z żądanym lekiem. - Nie może pani zasnąć? - Nie mogę. Siostra Zmora wyjęła tabletkę, podała Stanisławie, nalała wody do szklanki. - Może chce pani popatrzeć w telewizor? Była to najbardziej zaskakująca propozycja, jakiej ktokolwiek i kiedykolwiek mógłby się spodziewać od Siostry Zmory. Ona sama zdawała się być nią zdumiona. Pacjenci mogli przecież oglądać telewizję na półpiętrze, gdzie specjalnie dla nich wystawiono aparat oraz ustawiono kilkanaście krzeseł. Pokój pielęgniarek oraz pokój lekarski były rodzajami malutkich, ale mocno obwarowanych twierdz, zazwyczaj zdecydowanie i konsekwentnie bronionych przed chorymi. - Chętnie posiedzę chwilę z siostrą - powiedziała Stanisława. - Zaparzyć herbatę? Zmora nie była ani trochę mniej chmurna i ani trochę mniej oschła niż zwykle, ale Stanisławie zupełnie to nie przeszkadzało. Przeciwnie, miała wrażenie, że ze wszystkich osób znajdujących się na oddziale, a może nawet w szpitalu, czy wreszcie na całym świecie ona najbardziej potrzebuje w tej chwili i w tej sytuacji towarzystwa tej brzydkiej, opryskliwej i niesympatycznej pielęgniarki. Przypomniała sobie aforyzm przeczytany dawno temu w książce angielskiego filozofa Clivea Levisa: ,,Przyjaźń rodzi się wówczas, gdy dwie osoby z ogromnymi trudnościami i z na wpół zrozumiałym bełkotem lub w tempie, które wydaje się zdumiewające, odkrywają siebie nawzajem. I natychmiast znajdują się ramię przy ramieniu w ogromnym kręgu samotności". Ostatnią przyjaciółkę Stanisława miała w szkole podstawowej. Potem miewała już tylko koleżanki oraz bliższe, dalsze i bardzo dalekie znajome. Nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego tak się stało. Czy ona nie potrafiła odkryć nikogo, kto miałby podobną wizję świata, czy nikt nie chciał i nie umiał dzielić z nią jej wizji świata. Dopiero tego wieczora, jednego z trzystu czy może aż czterystu, które - jakoby - pozostały jej do przeżycia, miała wrażenie, że takie odkrycie może mieć miejsce. Siostra Zmora nalała wodę z elektrycznego czajnika, wrzuciła do kubka torebkę z herbatą. Podała pacjentce. - Pani wiedziała, prawda? - spytała Stanisława. Świadomie użyła zwrotu pani, zastępując nim tradycyjnie i zawsze dotychczas stosowany: siostro. Dzięki temu zmieniały się ich wzajemne odniesienia. Przestawały być wobec siebie pielęgniarką i pacjentką. Stawały się dwiema kobietami, dwojgiem ludzi połączonych
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Bernardinum |
Wydawnictwo - adres: | redakcja@bernardinum.csc.pl , http://www.ksiegarnia.bernardimum.com.pl , 83-130 , ul. Ks. Bp. K. Dominika 11 , Pelplin , PL |
Rok publikacji: | 2010 |
Liczba stron: | 244 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.