- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.darzało się, że ściągałem ją wzrokiem, a kiedy nie udało mi się uciec ze spojrzeniem i nasze oczy się spotykały, odwzajemniała je, dodając do tego uśmiech. Moje serce biło wtedy szybciej, a moja wyobraźnia podpowiadała mi obrazy, na których trzymam ją za rękę i przytulam się do niej, siedząc nad rzeką. Dni rzucania przeze mnie spojrzeń mijały, a ona cały czas je odwzajemniała. Dotarło do mnie, że nie dzieje się to przypadkiem i że warto zaryzykować zaproszenie ją na randkę. Pamiętam, że w głowie analizowałem wiele scenariuszy tego, jak mogłaby przebiegać nasza rozmowa. W końcu zdecydowałem się na podjęcie tego kroku i podszedłem do niej po zakończonych lekcjach, pytając, czy nie wybrałaby się ze mną na randkę. Spotkałem się niestety z grzeczną co prawda, ale jednak odmową. Skóra czternastolatka jest miękka, bo nie zdążyła nabyć jeszcze twardości, w którą ludzkie ciało obleka się wraz z upływem czasu i wszystkimi doznanymi porażkami. Moje pierwsze miłosne niepowodzenie utwardziło moją skórę, nakładając na nią pierwszą warstwę twardości. Nie rozpaczałem jednak jakoś specjalnie, bo prawda była taka, że nie miałem ku temu żadnych powodów - tak naprawdę przecież nie stało się nic wielkiego. Dokładnie przeanalizowałem to, dlaczego tak się stało, skoro płynęły od niej jakieś sygnały. Stwierdziłem, że wymieniane przez nas na lekcjach spojrzenia, interpretowane przeze mnie jako zainteresowanie moją osobą, okazały się niczym więcej jak tylko spojrzeniami pełnymi życzliwości. Przyczyną mojej porażki była zła interpretacja spojrzeń. Postanowiłem, że od teraz będę znacznie uważniej podchodził do tej kwestii. Tak czy inaczej pokonałem pierwszy szczebel na swojej drabinie. Szczebel spojrzeń. Była to moja inicjacja w kwestiach relacji mężczyzna-kobieta. Przeszedłem ją bez wielkich ran. Nie rozpaczałem, nie miałem złamanego serca. Nie było tak źle. Byłem młody i jak wielu młodych ludzi sunąłem przed siebie jak lodołamacz, nie rozumiejąc, bądź nie chcąc rozumieć, co dzieje się wokół mnie. Młodość i wynikające z niej niedoświadczenie ma też swoje zalety. Zanim się obejrzałem, znalazłem się w liceum. Dzisiaj wspominam ten okres z przymrużeniem oka i jeśli miałbym opisać go jednym zdaniem, brzmiałoby ono mniej więcej tak: ,,Nie wiedząc nic o życiu, zaczynaliśmy dopiero zbierać doświadczenia, zachowując się jak absolwenci Akademii Platona". Niedługo po rozpoczęciu nowego roku szkolnego, kiedy byłem w drugiej klasie, zobaczyłem po raz pierwszy jej długie kasztanowe włosy. Nie wiedziałem wtedy jeszcze, że moja drabina miała powiększyć się o kolejny szczebel. Ona również nie należała do kategorii szkolnych piękności. Dziwnym trafem już po raz drugi spodobała mi się zupełnie zwyczajna dziewczyna. Mógłbym pokusić się o nazwanie jej urody przeciętną. Analogicznie jednak do pierwszego obiektu moich uczuć posiadała w sobie coś, co przyciągnęło moją uwagę. Tamtej jesieni widywałem ją wiele, wiele razy i kiedy nasze oczy się spotykały, po prostu zatrzymywaliśmy się na chwilę, a potem każda para oczu wracała do poprzednich zajęć. Choć z pozoru spojrzenia, jakie wymienialiśmy, były niewinne i zwyczajne, to miały one w sobie coś więcej niż w przypadku poprzedniego obiektu moich westchnień. Jej źrenice wyraźnie się powiększały, a tęczówki zdawały się płonąć przez tych kilka sekund, podczas których dane nam było na siebie patrzeć. Spojrzenia tej dziewczyny zinterpretowałem już poprawnie. Zaprosiłem ją na randkę i zgodnie z moimi oczekiwaniami zgodziła się na nią. Czuliśmy się w swoim towarzystwie bardzo swobodnie i na tyle dobrze, że po kilku spotkaniach postanowiliśmy zostać parą. Dziewczyna o kasztanowych włosach była tą, z którą przeżyłem swój pierwszy pocałunek i pierwsze pieszczoty. Wszystko zapowiadało się bardzo dobrze, jednak po niedługim czasie różnice w postrzeganiu przez nas świata zaczęły nam przeszkadzać. Były jak rak, który wskakuje do okopu ludzkiego ciała i czai się tam, by raz szybciej, raz wolniej ujawnić się i doprowadzić do jego zniszczenia. W tamtym okresie byłem bardzo negatywnie nastawiony do wszelkich przejawów religijności, przejawiało się to między innymi tym, że wszelkie budynki sakralne omijałem szerokim łukiem. Ona pochodziła z bardzo religijnego domu i dość mocno akcentowała swoją wiarę. Po paru miesiącach spotykania się zaczęło dochodzić między nami do kłótni, które coraz częściej owocowały kilkudniowymi okresami ciszy, podczas których nie widywaliśmy się i nie rozmawialiśmy ze sobą. Kiedy poczułem, że w ogóle nie brakuje mi jej obecności ani nie tęsknię za jej głosem, stwierdziłem, że szkoda czasu zarówno mojego, jak i jej. Rozstaliśmy się, a ja mogłem zaznaczyć przebycie kolejnego
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Wydawnictwo - adres: | wojciech.gustowski@novaeres.pl , http://novaeres.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.