- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.sz się na sprawach Europy. Na tem się skończyły stosunki Juljana z Radcą i jego towarzyszami. Przemysłowcy, widząc się z każdym dniem bliżej ojczyzny, pozbywali się służalczego pragnienia przypodobania się, które im stale towarzyszyło w ich podróżach do Nowego Świata. Zaprzątały ich przytem bardzo ważne sprawy. Obsługa telegraficzna pracowała bez wytchnienia. Kapitan parowca konferował wciąż z Radcą, jako z najwybitniejszym z rodaków. Jego przyjaciele szukali najzaciszniejszych miejsc, by rozmawiać pomiędzy sobą. Nawet Berta zaczęła unikać Desnoyersa. Uśmiechała się doń zdaleka, ale uśmiech ten odnosił się bardziej do wspomnień niż do rzeczywistości. Pomiędzy Lizboną a brzegami Anglji Juljan po raz ostatni rozmawiał z mężem. Codziennie zrana ukazywały się na tablicy w kredensie zastraszające nowiny, jakie przynosił radjograf. Cesarstwo zbroiło się przeciwko nieprzyjaciołom. Bóg ich pokarze, zsyłając na nich klęski wszelkiego rodzaju. Desnoyers zdumiał się, przeczytawszy ostatnio wiadomość. ,,Trzykroć stotysięcy rewolucjonistów znajduje się obecnie w Paryżu. Bulwary zewnętrzne zaczynają płonąć! Powtarzają się ohydne wybryki Komuny". -- Ależ ci Niemcy powarjowali! -- wykrzyknął młodzieniec, stojąc przed radjogramem do gromadki ciekawych, równie oszołomionych jak on. -- To można stracić tę resztę zdrowego rozsądku, jaki nam pozostaje. Co to są za rewolucjoniści? Jakaż rewolucja mogła wybuchnąć w Paryżu, skoro Rząd nie składa się z reakcjonistów? Poza nim ozwał się głos szorstki, nakazujący, jak gdyby uważał się za uprawnionego do rozproszenia wątpliwości obecnych. Przemawiał nim Herr Radca: -- Młodzieńcze! Te wiadomości pochodzą od najpierwszych Agencji Niemieckich. Niemcy nie kłamią nigdy. Po tych słowach, odwrócił się do Juljana tyłem i już się więcej nie widzieli. Następnego dnia o świcie -- ostatniego dnia podróży -- Camerero Desnoyersa obudził go pośpiesznie: -- Herr; proszę wyjść na pokład; piękny widok. Morze było zasnute mgłami; ale z pomiędzy nich wynurzały się jakieś sylwety, podobne do wysp, o potężnych wieżach i spiczastych minaretach, wyspy te sunęły po falach wolno i majestatycznie z ponurą ociężałością. Juljan naliczył ich osiemnaście. Zdawały się zapełniać Ocean. Była to eskadra Kanału, która opuszczała brzegi Anglji z rozkazu Rządu i płynęła tylko dla wykazania swoich sił. Po raz pierwszy widząc wynurzający się z mgieł ten pochód Dreadnoughtów, sprawiających wrażenie jakichś przedhistorycznych, morskich potworów Desnoyers zdał sobie sprawę z potęgi Wielkiej Brytanji. Parowiec niemiecki przesunął się pomiędzy niemi zmalały, spokorniały, przyśpieszając chód. -- Powiedziałby kto -- pomyślał młodzieniec -- że ma sumienie nieczyste i chce umknąć. Tuż przy nim, jakiś Południowy Amerykanin żartował z niemieckim pasażerem: -- Gdyby już wojna była wypowiedziana pomiędzy niemi a wami. Gdyby nas tak wzięto do niewoli! Po południu weszli do przystani Southampton. ,,Friedrich August" okazał ten sam pośpiech opuszczenia portu. Wszystko odbyło się z zawrotną szybkością. Cargo było olbrzymie, zarówno pasażerów jak i ładunków. Dwa przepełnione parowce przybiły do bortu Transatlantyka. Nawała Niemców przebywających w Anglji zalała pokład z radością tych, którzy stanęli na gruncie przyjaznym i pragną znaleźć się jaknajprędzej w Hamburgu. Poczem parowiec pomknął Kanałem z szybkością niezwykłą w tych stronach. Ludzie zgromadzeni przy bortach czynili uwagi na temat nadzwyczajnych spotkań na tym morskim bulwarze; uczęszczanym zazwyczaj przez parowce pokojowe. Na horyzoncie błąkały się dymy, pochodzące od eskadry francuskiej, wiozącej prezydenta Poincaré, wracającego z Rosji. Alarmujące pogłoski przerwały jego podróż. Potem ujrzano więcej okrętów angielskich, krążących dokoła brzegów niby psy groźne i czujne. Następnie całą parą podążył w stronę Bałtyku okręt rosyjski, biały i lśniący jak olbrzymi ptak. -- Źle! wykrzyknęli podróżni z Ameryki -- Bardzo źle! Zdaje się, że tym razem rzeczy się mają poważnie. I rozglądali się niespokojnie po blizkich wybrzerzach z jednej strony i drugiej strony. Wyglądały jak zawsze, ale, het, po za niemi przygotowywał się nowy okres Historji. ,,Friedrich August" miał przybyć do Boulogne o północy i doczekać świtu, by pasażerowie mogli wylądować wygodnie. Tymczasem przybył o dziesiątej, zarzucił kotwicę zdala od portu i komendant wydał rozkazy, żeby wyładowanie odbyło się w ciągu godziny. Dlatego przyśpieszył chód, nie szczędząc węgla. Potrzebował oddalić się jak najprędzej i szukać schronienia w Hamburgu. Nie na próżno pracowały aparaty radjograficzne. Przy świetle błękitnych latarni rozpościerających po morzu siną jasno
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | Armoryka |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo.armoryka@interia.pl , http://www.armoryka.strefa.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2015 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.