- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.jak postąpić. Którą drogę wybrać? Z Jarkiem czy bez niego". Na spacery brzegiem morza wybierała się najczęściej bladym świtem. Wtedy jeszcze nie było ludzi i zgiełku. Mogła zatem spokojnie pomyśleć. Jednak obsługa hotelowa przestrzegała ją przed samotnymi przechadzkami o tej porze. Trochę się bała, więc jej spacery nie były szczególnie urozmaicone. Ot, dwieście metrów w prawo i dwieście metrów w lewo, aż do miejsca, w którym palmy zasłaniały czerwoną wieżyczkę. Poranne spacery miały jeszcze ten mankament, że po powrocie, właśnie wtedy, kiedy pojawiało się wspaniałe słońce, dopadała ją senność. A przecież szkoda było spać w pokoju. Tak więc cały dzień była niezadowolona, wkurzona i trochę agresywna. Tydzień minął, a nie udało jej się ani pozbierać wewnętrznie, ani dojść do żadnych konstruktywnych wniosków. Głupia sprawa. Będzie musiała przyznać się terapeutce, że nie odrobiła pracy domowej. A Eliza potrafiła skarcić Kalinę tak, że szło jej w pięty. Co prawda robiła notatki, odnotowując swoje spostrzeżenia, ale kiedy je przejrzała poprzedniego wieczoru, doszła do wniosku, że jest to jedynie jałowe narzekanie, które na pewno nie pomoże jej wyjść z trudnej sytuacji. Będę musiała jeszcze nad sobą popracować, ale już w bardziej cywilizowanych warunkach -- zdecydowała. -- W miejscach, które znam, i wśród ludzi, których da się znieść. W Sopocie, Chociaż ostatnio i tam coraz trudniej przychodziło jej wytrzymać. Kiedy już znalazła się przy rezydentce, usłyszała głos pana Romana, człowieczka zadziwiającego w swej naiwności, który zawsze czegoś nie rozumiał. Na przykład tego, że Arab nie może pić alkoholu, bo zabrania mu tego religia. -- Proszę państwa, ja tam alkoholikiem nie jestem -- powiedział któregoś dnia w barze przy basenie. -- Ale nie rozumiem, jak można czcić Boga, który zakazuje tak podstawowej przyjemności. A nawet lekarstwa na bóle żołądka i duszy. Prawda, Halinko? -- Tak, Romeczku. Tym razem też się dziwił, i to bardzo. -- Czy byłaby pani łaskawa, pani Aniu, raz jeszcze powtórzyć, bo ja nie bardzo wiem, o co chodzi, dlaczego nie lecimy. Przecież jeszcze chwilę temu tablica wyświetlała nasz lot do Warszawy. -- Tak, proszę pana -- odpowiedziała rezydentka. -- Ale może nie zauważył pan, że na końcu znajdował się napis Delete, co oznacza, że lot będzie opóźniony. -- Ale tutaj zawsze wszystko jest opóźnione. Tutaj nikomu nigdzie się nie spieszy. Nikt nie szanuje czasu turysty. Czasu, który został opłacony! -- wtrąciła, nie kryjąc swego zdenerwowania, Kalina. -- A ile tym razem wynosi to opóźnienie? Pół godziny? Godzinę? Rezydentka nie odpowiedziała, tylko ściszonym głosem zaczęła rozmawiać przez komórkę. Odezwał się za to oparty o ladę wysoki mężczyzna w skórzanym kapeluszu i czerwonej kamizelce. -- Myślę, że będzie pani musiała poczekać nieco dłużej. -- To znaczy ile? -- syknęła. Złościła ją sama obecnością tego cholernego Indiany Jonesa, na którego wszyscy musieli czekać przed hotelem kilkanaście minut. Że też kogoś takiego dołączyli do naszej grupy. Wsiowy podrywacz -- pomyślała, przypominając sobie, jak w ciągu pięciu minut w autobusie oczarował długonogą blondynkę, która nawet namówiła swoją koleżankę, żeby przesiadły się tak, aby mogli sobie poflirtować. -- Niech pani będzie łaskawa spojrzeć na tablicę -- powiedział Kapelusznik. W tym momencie, jakby pod wpływem magicznych słów, tablica ożyła. Zatrzepotały plastikowe listki. Wszędzie tam, gdzie znajdował się napis Delete, pojawiło się teraz złowrogie Cancelled. W ciszy, która zapadła, rozległ się głupawy śmiech Rajmundka. -- To niemoż! -- Nowicka nie dowierzała własnym oczom. -- Niestety, drodzy państwo -- powiedziała rezydentka, która właśnie skończyła rozmawiać przez telefon. -- Mamy wyjątkową sytuację. Dwa dni temu na Islandii wybuchł wulkan. Unoszący się z niego pył sparaliżował pracę większości europejskich lotnisk. -- I co, tutaj też dotarł ten pył?! -- Kalina podniosła głos. -- W CNN pokazywali, że dotyczy to jedynie Europy Zachodniej i Skandynawii. Do Egiptu to przecież spory kawałek. -- Niezupełnie. Samolot, oczywiście, może stąd wystartować, tylko nie miałby gdzie wylądować -- powiedziała spokojnie rezydentka. -- Korytarze powietrzne nad Polską zostały zamknię -- A o której je otworzą? -- zniecierpliwienie Kaliny niebezpiecznie zbliżyło się do temperatury wrzenia. -- O której? -- powtórzyła przedstawicielka biura podróży. -- Bardziej na miejscu byłoby pytanie kiedy. -- Jak to kiedy? Proszę sobie nie robić ze mnie żartów. O dwudziestej muszę być na masażu u mojego rehabilitanta pana Wacka. W Czę-sto-cho-wie. Czy pani wie, jak długo czeka się u niego na wizytę? -- Nie wiem, proszę pani, ale nawet gdyby spi
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Wydawnictwo - adres: | biuro@zysk.com.pl , http://www.zysk.com.pl , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 31.08.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.