- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.cił drżący z zimna i przerażenia do towarzyszki. - Zabili ich!... Ach, łotry!... Na samej I co im szkodziło, że uciekli, przecież nie byli im już groźni!?... - Boże, Boże!... - łkała dziewczyna, zakrywając twarz rękami. - Kto to tacy? Nie poznałeś?... Nie wiesz?! Może kto znajomy?... - Nie wiem. Zdawało mi się przez chwilę, że Czarusznikow, ale nie wiem Bałem się zblizyć, niebezpiecznie! Chodź, Hanko, pójdziemy na górę... Na wszelki Tam Dziewczyna nie ruszała się; pochylony nad nią słyszał, jak cichutko a rzewnie płacze dalej, a gdy położył rękę na jej ramieniu, poczuł, jak spazmatycznie drży i kurczy się cała. - Dlaczego mnie nie zabito razem z wami?!... O, Boże, Boże!... Chłopak poczuł, że gardło mu się ściska, że wewnątrz wszystko drżeć poczyna, jak u siostry. Ale oczy miał suche; młode serce zalewało mu po raz pierwszy trujące uczucie okropnej, zacieklej, mściwej nienawiści. Leząc na wznak na wilgotnych mchach i przegniłym listopadzie, patrzał na przeświecające przez czarne gałęzie granatowe gwiaździste niebo, lecz go nie widział. Wstawały przed nim, scena za sceną, obrazy najazdu miasteczka. Dzika horda, dowodzona przez zbiegłych z więzień kryminalistów, uzbrojona w karabiny, kulomioty, szybko-strzelne działa, szalała pijana krwią, gorzałką, osiągniętą niespodzianie władzą; niszczyła, paliła i zabijała wszystko, czego dosięgła. Z drżeniem wewnętrznem przeżywał znowu gorączkę rozpaczliwej, beznadziejnej walki, widział tuż obok siebie ojca rozdartego odłamkiem granatu, matkę rozkrzyżowaną i przybitą bagnetami do ścian drewnianego domku, wołającą na nich przejmującym głosem: ,,Uciekajcie, uciekajcie!..." Widział siostrę szarpaną, bitą, obnażoną przez zbrodniarzy, z których rąk wyrwał ją z nadludzkim wysił Pamiętał jak bił, kłuł, strzelał, gryzł nieledwie zę Są teraz na skraju puszcz nieprzebytych, w obrębie obcego państwa, wśród świata, z którym nie łączy ich nic, Co dalej? Co czynić dalej?... Czy nie lepiej umrzeć, usnąć cicho, jak, ot, ci w łodzi nad rzeką? Ten mózg płonący w obolałej głowie, to serce straszliwie trzepocące się w zduszonej przestaną nareszcie przypominać haniebne poniżające obrazy bezsiły dobra i sprawiedliwości, a triumfu zł Odwrócił twarz do ziemi i wtulił ją w pachnący grzybami i winem kobierzec miękkiej ściółki leśnej. Zamknął oczy, pragnął usnąć, pragnął choć na króciuchno, choć na momencik odczuć cichy, kojący spokój, słodkie, bezgraniczne, wszystko chłonące Wtem jęk cichy, żałosny, proszący doleciał go zdołu. Podniósł głowę i nasłuchiwał... Cisza, przepojona monotonnym szmerem rzeki, a na jej tle od czasu do czasu wybuchy dalekiej wrzawy i pojedyńcze strzały - Przywidziało mi się!... - pomyślał. Przysiadł jednak i uszu pilnie nadstawił w stronę rzeki. - Znowu ktoś płynie!... Wyjrzał przez okienko w gałęziach. Nie, niema nic!... Rzeka jasna od poświaty miesięcznej lała się niczem nie zmąconą strugą mimo czarnego korpusu nieruchomej łodzi z dwoma - Pewnie Hanka płacze!... - pomyślał i pochylił się znowu nad siostrą. Spała cicho, równo i głęboko, więc znowu się na ziemi wyciągnął i próbował usnąć, gdy jęk tym razem bardzo wyraźny ocucił Bezwarunkowo jęczeli ci tam na Widocznie nie Może ktoś bliski, przyjaciel, Wszystko jedno: taki sam jak on zwyciężony obrońca prawa i sprawiedliwości!... Gorące uczucie litości zalało mu serce; już się nie wahał; zerwał się na kolana i zaczął pospiesznie spuszczać po stromej pochyłości na dół. Cień urwiska, rzucony w blasku księżyca aż do samej wody, krył go przed oczami nieprzyjaciół z tamtego brzegu; zresztą był tak podniecony, że nie dbał o nich. Oni również przestali się widocznie zajmować przestrzeloną łodzią i nieszczęsną jej załogą. Strzały i krzyki odeszły od rzeki, gdzieś w głąb Bez przeszkód dotarł Władysław do leżącego nawpół w łodzi, nawpół na piasku człowieka i poznał w nim odrazu kolegę ze szkoły i towarzysza z oddziału samoobrony, zorganizowanej naprędce przez miasto. - Czy to ty, Badmajew? - zapytał, chcąc się ostatecznie upewnić. - Tak, Badmajew!... A ty kto? - odszepnął ranny, próbują CZĘŚĆ DRUGA. >>DROGA BIAŁEGO BOGA<< Na progu niedużego chińskiego domu, krytego ciężkim zielonym dachem z wywiniętemi zalotnie ku górze okapami, stanął rosyjski oficer w polowym mundurze koloru khaki, w czapce z zielonym lampasem i ze skórzaną teczką w ręku. Miał szarą, ołowianą twarz i szare ołowiane oczy w czerwonej, króliczej oprawie. Obwiódł uważnie spojrzeniem podwórze i zatrzymał je z wyrazem zniecierpliwienia na rozbitych w głębi dworu trzech jurtach mongolskich, krytych pięknym granatowym wojłokiem. W dwóch dalszych przez otwarte drzwi
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść filozoficzna |
Wydawnictwo: | Armoryka |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo.armoryka@interia.pl , http://www.armoryka.strefa.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.