- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.wy i logiczny w poezji i na scenie<<. [...] . >>Tumora Mózgowicza<< uważam za dzieło nieszczere, więc i niedociągnięte. Jest ono za mało potworne, za mało, z naszego punktu widzenia, bezsensowne"[13] - wytykał na łamach ,,Głosu Narodu" Rostworowski. A przy tym ranił w samo serce, bo dodawał w swej recenzji, że uważa Witkacego za dramaturga o wybitnym talencie. Wybitnym i marnotrawionym, gdyż wprzęgniętym w artystyczną pomyłkę. Ale mleko się rozlało. Trzciński przez kolejne lata bardzo konsekwentnie pozostawi scenę Teatru im. Słowackiego otwartą na wszelką awangardę. Witkacy będzie jednym z częściej granych autorów, choć przecież i Rostworowskiego Trzciński wystawiać nie zaprzestanie. Najbliższe lata przyniosą pięć premier tego dramaturga na scenie przy placu Świętego Ducha. Dziewięć lat później sam Trzciński wyreżyseruje jego Przeprowadzkę. Parę dni i znowu kosz pieczonych kurcząt na drogę powrotną. Teraz - bogatszy o miejskie smakołyki. Na Kosarzyskach Danusia staje przy futrynie okna, firanka zastępuje kurtynę. Córka nauczycieli inscenizuje dla dzieci z sąsiedztwa powtórkę tego, co widziała w krakowskim teatrze. To jej pierwsze role. * * * Wszystko to miało trwać tak krótko. W 1924 roku, gdy przez Piwniczną przewalała się kolejna epidemia tyfusu, Aleksander Szaflarski rozchorował się na banalne zapalenie ślepej kiszki. Nie udało się go uratować. Wanda z dwojgiem dzieci pozostała jeszcze przez rok na Kosarzyskach. Niedługo później umieściła Danusię na stancji w Nowym Sączu, ciągle w obawie przed tyfusem. A w 1925 roku już cała rodzina przeniosła się do Sącza, kończąc tym samym arkadyjską epokę w dziejach Danusi. Wanda podjęła pracę nauczycielki w Szkole Kolejowej przy ulicy Batorego. Kosarzyska to dziesięć pierwszych lat życia Danuty. W tym dziewięć najszczęśliwszych, pomiędzy klapsem w pupę a śmiercią ojca. Lata, podczas których gadała ze strumieniami, gruntowała w sobie ślebodę, modliła się do słońca, lękała duchów w foluszu i stąpała po ziemi boso. - Łatwiej iść boso. Jak się dotyka ziemi, idzie się leciusieńko - tłumaczyła do kamery Dorocie Kędzierzawskiej. Lata znaczone najstraszliwszą w dziejach wojną, kaźnią Łemków, ciemnotą, zarazami i nędzą. Dziewięć radosnych lat, które - jak mówiła - dały jej siłę na całe bardzo długie życie. Rozdział 2. W butach Zaczęło się moje nieszczęście. Miasto. Musiałam chodzić w butach, mieszkałam w kamienicy. Nie było lasu. Nie było potoków. Byłam uwięziona. W szkole mówili na mnie wsiora[14]. Sącz oświetlały latarnie elektryczne, duma miasta, które jako jedno z pierwszych w Polsce zbudowało własną elektrownię. W centrum pyszniły się secesyjne kamienice, a w ratuszu burmistrz podniesiony do godności prezydenta - Roman Sichrawa. Później, w czasie okupacji, bohater Polski Podziemnej, twórca punktu przerzutowego przez zieloną granicę. Wówczas jednak, w latach dwudziestych, prezydent Sichrawa pozostawał bohaterem jedynie skandalików obyczajowych i sprośnych plotek. Odkąd owdowiał, mówiło się, że nie przepuści żadnej kobiecie. Z tym że Roman Sichrawa reprezentował gawędziarski, platoniczny gatunek amatora damskich wdzięków. Nie przekraczał granicy postawionej przez naturę, podobno nader skąpą dla ojca miasta, na temat której świadectwo wśród pań nieśli naoczni rzekomo świadkowie nagich kąpieli prezydenta w Dunajcu. Inaczej rzecz się miała z synem dygnitarza. Kazimierz Sichrawa, rosły, zabójczo przystojny, świeżo upieczony adwokat, rozpalał sny dziewcząt. Mówiło się o panieńskich ciążach i próbach samobójczych. Prezydentowicz nadużywał powodzenia do mniej lub bardziej głupich kawałów. Jedną ze swoich wielbicielek upił, zapakował w papier pocztowy, obwiązał sznurkiem i nadał koleją na bagaż. Szczęśliwie tylko z jednej sądeckiej stacji na drugą. Ale skandal wybuchł ogromny, jakby szło o przesyłkę transatlantycką. Sporo wysiłku musiał włożyć prezydent Sichrawa w tuszowanie wybryków syna. Po 1939 roku ten dowcipniś zapisze heroiczną kartę w podziemiu. Przeżyje Auschwitz. W PRL będzie bronił żołnierzy AK w procesach przed stalinowskimi sądami. * * * Miasto tonęło w zieleni. Położone w kotlinie, w łańcuchu Beskidu Sądeckiego, z każdej niemal ulicy dawało widok na otaczające je góry. Fortunna była odległość od większych ośrodków; dostatecznie duża, aby w Sączu rozwinęło się odrębne życie kulturalne, z nieodzownymi instytucjami w postaci orkiestr kameralnych, kin i teatru. A wszystko to w miniaturze, zapatrzone po trosze w Lwów, po trosze w Kraków, a ciągle jeszcze, mimo wielkiego triumfu niepodległości, zapatrzone i w Wiedeń. Cukiernie z żalem pozbywały się z nazwy przymiotnika ,,wiedeńska", ale wiedeński pozostał repertuar przygrywającej latem na Plantach dętej orkiestry
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, biografie |
Wydawnictwo: | Agora |
Rok publikacji: | 2018 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.