- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ur wykonany jest z dziesiątek szklanych kulek: mlecznożółtych, oliwkowych, fioletowych i ciemnozielonych, układających się niby przypadkiem w ciężkie, dojrzałe kiście winogron, przeplatające się gdzieniegdzie z dużymi, jakby pożółkłymi od nadmiaru słońca liśćmi winorośli. Wczoraj wieczorem zapaliłem na chwilę tę lampę. Nagle rozjaśniły się wszystkie ze szklanych winogronowych kulek, nie oświetlając niczego, dodając tylko pomieszczeniu większej tajemniczości. - I jak? Tak jak pamiętasz? - spytałem. - Nie, zupełnie inaczej - zaprzeczył gwałtownie. - Dom to nie pomieszczenia, nie meble, lecz ludzie. - Zamyślił się na chwilę. - Uwielbiałem tę ich kuchnię. Marco przywiózł te meble, jak właściwie większość mebli w tym mieszkaniu, po śmierci swojej babci spod Wenecji. Ich transport do Polski kosztował Marca majątek. Pamiętam, że spytałem go wtedy, czy warto to robić. Spojrzał na mnie bardzo zaskoczony. ,,Nie rozumiesz? Zresztą dlaczego miałbyś to rozumieć? Te meble to dla mnie coś znacznie więcej niż stoły, szafy, krzesł Każdy z nich to jakby fragment historii mojej rodziny, to jakby kawałek mnie samego". Zrozumiałem to dopiero wtedy, kiedy je zobaczyłem. Marco wynajmował dwupokojową kawalerkę na starym mieście. Sprzęty wylądowały u Ani - stare weneckie meble, koronki z Burano, kolorowe szkło z Murano, dzięki którym to mieszkanie nagle nabrało tego swojego wprost niepowtarzalnego charakteru. Ten dom miał magiczną atmosferę. Nie próbowałem jej nigdy zrozumieć. Stare meble, obrazy, lustra, lampy, świeczniki, ale też coś zupełnie innego, jakby po przekroczeniu progu tego domu pojawiały się nagle inne zapachy, inne kolory, jakby czuło się na twarzy powiew ciepłego To było jak magia południa Europy, świat pachnący morzem i lawendą. I do - Zamyślił się na chwilę. - I do tego wszystkiego oni. Nagle wszystko cichło i powolniało, jak gdyby czas tutaj płynął inaczej. Dwoje ludzi jakby przeniesionych z innych czasów, z innej czasoprzestrzeni. Nie znałeś ich, nie masz nawet szansy zrozumieć - mówił cicho i spokojnie. - Dom to ludzie. Nie przerywałem mu. Zamarłem w bezruchu. Starałem się nie uronić ani słowa, by choć trochę zrozumieć. - Bardzo lubiłem tę kuchnię. Na parapecie stały zawsze doniczki pełne ziół, obok nich uwielbiał wylegiwać się Murano, za oknem widać było wylewające się ze skrzynek barwne kwiaty, a na stole stały misy z owocami i duże, pękate słoje z oliwkami. Te oliwki Marco przyrządzał na różne sposoby: z papryką, z czosnkiem, z serem, z migdał Koronkowy obrus zwisał prawie do ziemi. Na stoliku stał fantazyjnie powyginany, krzyczący kolorami szklany wazon z podweneckiego Murano. W nim zawsze były kwiaty. Zależnie od pory roku - żółte forsycje, fioletowe wiechy bzu, krzyczące karminowymi płatkami róże, kolorowe, postrzępione Kot na powitanie ocierał się przyjaźnie o nogi, a w całym domu rozchodził się zapach świeżo parzonej kawy. Tu było tak zawsze. Magiczna oaza szczęścia i spokoju. Nawet wtedy, kiedy byłem tu po raz Przerwał niespodziewanie, zamyślił się. Spróbowałem to sobie wyobrazić - pękate słoje oliwek, doniczki pełne ziół, kwiaty w tym kolorowym wazonie, kwitnące rośliny za - Chodź, zjemy coś na mieście! - głos Konrada dotarł do mnie nagle jak z zaświatów. - Może jednak tutaj? - zaproponowałem. - Przecież zaprosiłem was do mnie na kolację. - Tutaj nie mogę - uciął krótko. - Nic nie przejdzie mi przez gardło. Zamilkł. Nie wstał i nie zbierał się do wyjścia. Bawił się tym swoim pudełkiem papierosów. Raz po raz wysuwał z niego papierosa, żeby po chwili wsunąć go do środka. To zajęcie pochłonęło go całkowicie, jakby nagle w tym wszystkim ono stało się najważniejsze. Sprawiał wrażenie, jakby jeszcze coś chciał mi powiedzieć. - Kiedy widziałem go po raz ostatni, też siedzieliśmy w tej kuchni - odezwał się nagle. - Wpadłem do nich wtedy niespodziewanie. Ani nie było jeszcze w domu. Miała za chwilę skądś wrócić. Marco zachowywał się tak, jakby się gdzieś spieszył. Raz po raz spoglądał na zegarek. Poczułem się niezręcznie. - Jeżeli pozwolisz, to poczekam jeszcze chwilę - bąknąłem pod nosem. - Ania obiecała mi pomóc kupić pierścionek dla Justyny - zacząłem się odruchowo tłumaczyć. - Dzisiaj całkiem przez przypadek znalazłem coś ciekawego - mały, prosty złoty pierścionek z pojedynczym brylantem. Dla mnie bomba! Chciałem się tylko poradzić Ani. To niedaleko, zajmie to nam najwyżej godzinę... - Czy to ważne? - Spojrzał na mnie uważnie. W pierwszej chwili go nie zrozumiałem. ,,Przecież to logiczne, że skoro przyszedłem, to jest to dla mnie ważne" - pomyślałem. - Czy to musi być właśnie dzisiaj? - sprecyzował swoje pytanie. Pomyślałem, że mu jednak przeszkadzam. Nie wiem, dlaczego poczułem się urażo
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść psychologiczna |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Wydawnictwo - adres: | wojciech.gustowski@novaeres.pl , http://novaeres.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2015 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.