- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.starym samochodzie. Do tego czuła, jak napięciowy ból głowy rozpełza się od potylicy w stronę skroni. Jeśli dotrze do oczodołów, migrena wyłączy ją z życia na dobę, może dłużej. Klnąc, przeszukiwała torebkę, schowek na rękawiczki i kieszeń w drzwiach auta, gdzie czasami woziła potrzebne rzeczy, ale jak na złość nie znalazła choćby pół paracetamolu. Czemu aż tak ją poruszył ten list? Nie pierwszy i zapewne nie Uzbierała ich przez dwa lata pewnie ponad dwadzieścia. Część zniszczyła, część trzymała w domu, jak wyrzut Ale od dawna już nie reagowała na nie tak, jak dziś. Co się zmieniło? - myślała gorączkowo. Przecież nawet go nie przeczytał Czy to obecność Magdy w kuchni wszystko pogorszyła? A może winne były święta, sylwester i Nowy Rok, czas pełen spokoju i radości? Maria spędziła kilka dni w towarzystwie bliskich, w kompletnym oderwaniu od tego zagmatwania, które nosiła w sobie, a o którym szantażysta nie dawał jej zapomnieć... Patrzyła na syna Marka i jego żonę Anię, na wnuczki - Monikę z mężem i Madzię z jej chłopcem - na Tamarę z Czarkiem, i czuła, że serce wypełnia jej spokój. Były też Anastazja i Helena, dwie z Ptaszyn. Obie w znacznie lepszym stanie, niż kiedy tu trafiły. To był taki dobry czas, najlepszy w życiu Marii. Prawie uwierzyła, że tak już może pozostać. W tym wszystkim niemal zapomniała o swoich grzechach, winie i karze, która wisiała nad jej głową jak miecz Damoklesa. Musiało tak być. Całe życie trzymała ją w pionie wiara w sprawiedliwość. W to, że prędzej czy później łaska pańska policzy i odda każdemu wedle zasług i wedle win. Skoro wierzyła, że Ptaszyny zasługują na lepsze życie po piekle, które przeszły, a ci, którzy je krzywdzili - na karę... Jak mogła zrobić wyjątek dla siebie? Poruszyła głową na prawo i lewo, naciągając pospinane mięśnie szyi. Palcami uciskała podstawę czaszki i skronie, ale ból nie ustępował. - Cholera jasna - wymamrotała, spojrzawszy na zegarek. Czterdzieści trzy minuty. Za to pulsowanie w skroni zbliżało się do oka. Potrzebowała tabletki i czegoś z kofeiną do popicia. Samo nie minie. Już teraz słyszała swój głos jakby zza kurtyny wody. Wysiadła i jak zwykle nie zawracała sobie głowy zamykaniem drzwi na klucz. Jej autko było zbyt stare i zbyt nadgryzione rdzą, by ktoś się na nie połakomił. - To tylko dwadzieścia metrów - szeptała, idąc przez ulicę do sklepu monopolowego na rogu. Jeśli sprzedawali alkohol, i to całodobowo, pewnie mieli też coś, co pomaga na ból głowy. Pchnęła drzwi, potrącając wiszący nad nimi żeliwny dzwonek. Aż się skrzywiła na donośny odgłos. Jak automat podeszła do nieczynnej kasy, przy której stał mały ekspozytor. Zdjęła z niego pudełko tabletek, a z półki obok butelkę napoju z rubasznym świętym Mikołajem na etykiecie. Z ulgą podeszła do drugiej kasy, mijając ustawiony na podłodze tor przeszkód ze skrzynek z piwem i ostatnich sztuk sylwestrowego szampana ułożonych w piramidę na samym środku sklepu. Trzymały się jedynie na choinkowe łańcuchy i słowo honoru. Zapłaciła i chciała wyjść, Tylko własnym zaaferowaniem i osłabieniem czujności mogła wytłumaczyć to, że dała się podejść, że nie zauważyła ich od razu. Teraz było za późno. Zamarła, niepewna, czy już ją dostrzegli, czy może byli zbyt pijani, aby zwracać uwagę na drobne starsze kobiety ubrane za lekko jak na styczniowy poranek. Jeśli Maria miałaby wskazać wrzód na dupie swojego istnienia, byłby to bez wątpienia Alojz Zyśko. Sto osiemdziesiąt centymetrów wściekłości i procentów. Nalana, zaczerwieniona twarz i sinawy kulfoniasty nos zdradzały jego umiłowanie trunków nie gorzej niż alkomat. W rozpiętym oliwkowym sztormiaku, wełnianym swetrze, wypchanych na kolanach spodniach i ciężkich roboczych butach naprawdę zasługiwał na przydomek, jaki nadała mu Magda: Duch Minionych Połowów. Ten alkoholik, frustrat i furiat regularnie zamieniał życie Marii w piekło - pełen roszczeń pogrywał przez jakiś czas na jej poczuciu winy i bezprawnie wyciągał od niej pieniądze. Nic mu nie była winna. Udziały w kutrze, na którym pracował z jej mężem, dawno przepił i przegrał w karty. Kuter nigdy do Marii nie należał, więc po śmierci Bolka to nie ona na nim skorzystała. Kiedy się pobierali, jej ojciec nalegał na intercyzę. Zmieniony na pensjonat dom miał należeć wyłącznie do niej, mogła go przepisać na swoje dzieci czy wnuki. Kuter rybacki Bolek i jego brat Anatol odziedziczyli po ojcu, ona nie miała w nim żadnego udziału. Właścicielem kutra został Anatol i jeśli cokolwiek był winien Alojzemu, pewnie spłacił dług co do grosza, ale kasa nigdy się nie trzymała tego łajdaka. Więc teraz nachodził ją, Marię. Klął, wrzeszczał, zastraszał. Aż powiedziała: ,,Dość". Musiała załatwić tę sp
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Paulina Holtz |
Wydawnictwo SQN Sine Qua Non |
Data wydania 2021 |
z serii Garstka z Ustki |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | SQN Sine Qua Non |
Wydawnictwo - adres: | biuro@wsqn.pl , http://www.wsqn.pl , 30-413 , Huculska 17 , Kraków , PL |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Paulina Holtz |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.