- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rymi romansował, zanim został władcą Kezobanu. Robiła wrażenie niewinnej i niepokornej. Chyba właśnie jej naturalność zafascynowała go od pierwszego wejrzenia. Jej silna wola i opór obudziły w nim długo tłumione pożądanie. Odprowadziła konia do stajni i zamknęła za sobą drzwi, dając do zrozumienia, żeby jej nie przeszkadzał. Stanął więc, wsparty o futrynę, i obserwował, jak zdejmuje uprząż z konia i szczotkuje go płynnymi, rytmicznymi pociągnięciami szczotki. Zwierzę, najwyraźniej zadowolone z zabiegu, chwyciło trochę siana ze żłobu i głośno żuło. - Zdałam egzamin? - zagadnęła, jakby rzucała mu wyzwanie, patrząc przy tym prosto w oczy. - Tak. Wystarczająco dużo zobaczyłem - potwierdził. - Ale ja jeszcze nie wiem, na czym stoję. Proszę wyjaśnić, czego ode mnie oczekujecie. Zafir podziwiał jej odwagę. Nikt nie przemawiał do niego tak śmiało. Ciekawiło go, jak by się zachowała, gdyby poznała jego tożsamość. Przez chwilę kusiło go, żeby wyznać prawdę, ale słowna potyczka sprawiała mu zbyt wielką przyjemność, by wyprowadzać ją z błędu. - Poleci pani do Kezobanu pracować z Majeedem, najwspanialszym ogierem szejka. Popatrzyła na niego nieufnie, nie przerywając czesania. Nie pozostało mu nic innego jak cierpliwie oczekiwać odpowiedzi, chociaż nie przywykł do czekania. - Na czym polega problem? - spytała wreszcie, ruszając ku wyjściu. - Spowodował wypadek, w którym zginęła siostra szejka - odpowiedział po dłuższej chwili. Choć mówił o własnej siostrze jak o obcej osobie, pytanie Destiny obudziło w nim na nowo wyrzuty sumienia. To od niego Tabinah uciekała na jego ogierze, ponieważ ją unieszczęśliwił. Destiny patrzyła na przystojnego mężczyznę w dżinsach i jasnoniebieskiej koszuli, niepasującej do oliwkowej cery człowieka pustyni. Wyobraziła go sobie w białych powiewnych szatach. Ale i w tym nieodpowiednim stroju robił na niej wielkie wrażenie. Wysoko uniesiona głowa i dumna postawa świadczyły o tym, że przywykł do wydawania rozkazów i posłuszeństwa podwładnych. Niewątpliwie zajmował wysoką pozycję, ale nie zamierzała wykonywać jego poleceń. Miała dość ulegania cudzej woli. Macocha postąpiła podle, zawierając umowę w jej imieniu, nie pytając jej o zdanie. Chodziło jej wyłącznie o pieniądze. Jej los nic jej nie obchodził. Była równie zimna i apodyktyczna jak jej ojciec, co tylko wzmagało w Destiny chęć ucieczki. Choć stajnie przypominały szczęśliwe chwile dzieciństwa przed śmiercią matki, chciała stąd odejść za przykładem młodszej siostry Milly, zanim postępowanie macochy do reszty zatrze dobre wspomnienia. - Przykro mi z powodu kłopotów szejka, ale nie mogę wam pomóc - odrzekła stanowczo. Przybysz zmrużył oczy ciemne jak onyks i zacisnął zęby pod krótko przystrzyżoną ciemną brodą. - Ustaliliśmy z pani matką, że będzie pani w stanie natychmiast polecieć do Kezobanu - oświadczył głosem nie znoszącym sprzeciwu. - Po pierwsze, jest moją macochą, nie matką, a po drugie nie miała prawa działać w moim imieniu za moimi plecami, nawet dla bogatego szejka. Proponuję więc poszukać pomocy gdzie indziej. - Chciała go wyminąć, ale gdy podeszła bliżej, nogi odmówiły jej posłuszeństwa, a serce przyspieszyło rytm jak u zakochanej nastolatki. Praktycznie nic nie wiedziała o miłości. Nigdy żadnej nie przeżyła. Unikała jej jak ognia. Całe uczucie przelała na konie. Wmawiała sobie, że serce wali jej jak młotem ze złości na macochę, a nie z powodu bliskości egzotycznego gościa, ale nie mogła oderwać od niego wzroku. - Umowa zobowiązuje, panno Richards. Za dwa dni wylatuje pani do Kezobanu. Szorstki, rozkazujący ton głosu podziałał jak sygnał alarmowy. Ciemne oczy błyszczały gniewem niczym gwiazdy na nocnym niebie, kuszące i groźne. Przez ostatnie szesnaście lat, odkąd macocha na stałe wkroczyła w ich życie, posłusznie wypełniała jej i ojca wolę, rezygnując z własnych marzeń i aspiracji. Została, żeby wspierać młodszą siostrę w okresie dorastania. Ostatnio pomogła jej umknąć władzy ojca i osiedlić się w Londynie. Teraz, kiedy Milly szczęśliwie stanęła na własnych nogach, przyszedł czas na nią. Nie musiała się już troszczyć o nikogo prócz siebie. Tymczasem ten obcy uznał, że ma prawo wtargnąć w jej życie i wywieźć ją na pustynię na życzenie szejka, którego z pewnością stać było na zatrudnienie najwyższej klasy światowych specjalistów. Może jednak nieoczekiwana propozycja stanowiła szansę wyzwolenia? We wczesnych latach młodości miłość do koni pochłonęła ją całkowicie, nie zostawiając miejsca na inne uczucia. Albo też stanowiła wymówkę dla ucieczki od rzeczywistości. Czy mogła wykorzystać swoje umiejętności, żeby zyskać upragnioną wolność? - Nie obchodzą mnie wasze ustalenia. Nigdzie nie jadę - o
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2017 |
z serii Światowe Życie |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.