- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.elefonu. Załadował też kartę za dwadzieścia złotych. W second handzie kupił sobie używaną, wytartą skórzaną bluzę, sportowe buty, T-shirt i dżinsy. Skierował się w stronę dworca, kupując po drodze piankę do golenia i nożyki. Za pięć złotych wynajął na dworcu kabinę prysznicową. Obciął pożyczonymi nożyczkami brodę, ogolił się i porządnie wykąpał. Stare ciuchy zapakował w reklamówkę i poszedł do schroniska. Żył w dobrej komitywie z portierem. Zostawił mu w depozycie reklamówkę z ciuchami i spytał, czy będzie mógł od czasu do czasu nabić baterię w telefonie. Nie było problemu. Miał za to polatać z psem portiera, bo ten miał problemy z chodzeniem. Krzysztof zaraz podłączył ładowarkę, a kiedy telefon był naładowany, poszedł do skupu i sprzedał zebrane puszki i butelki, budząc sensację swoim nowym wyglądem. - No, Garus, wyglądasz jak biznesmen jaki albo co? - podziwiał właściciel skupu. - Trzeba kiedyś stanąć na nogi. Krzysiek za cholerę nie mógł zrozumieć, co właściwie się stało. Sprawdzał wiele razy, czy to nie sen, ale był zawsze człowiekiem racjonalnym. Podejrzewał jakieś oszustwo, ale właściwie nic nie ryzykował. Tamten powiedział, że wszystko będzie dobrze, o ile on w ogóle chce. A chciał bardzo. Ciało go nie swędziało z brudu, przechodnie nie uciekali przed jego spojrzeniem, nawet niektóre kobiety patrzyły na niego zachęcająco. Nic więc nie stracił, a zyskał parę dni normalności. Na wypadek następnej rozmowy miał jednak przygotowane parę pytań i zastrzeżenie. Nie bierze udziału w niczym, co by się wiązało z narkotykami. Więcej uwag nie miał. Podejrzewał, że tajemniczy dobrodziej chce go zatrudnić jako ochroniarza i nie miał nic przeciwko temu. Myślał nawet, że może mocodawca w jakiś sposób chce go ,,wypróbować", zanim da mu pracę, bo przecież na ochroniarza nie każdy się nadaje. Krzysztof nadawał się wyjątkowo, bo choć miał inny zawód wyuczony, to był urodzonym wojownikiem. Jego dotychczasowe życie nie uległo zmianie. Dalej zbierał puszki i sypiał teraz, latem, w opuszczonej, niedokończonej willi, której właściciel porzucił budowę i wyjechał za granicę. Gotował na kocherze albo żywił się hot dogami, czasem z kolegami pozwalał sobie na ,,Napój alkoholowy Brzoskwinia". Litrowa butelka kosztowała pięć sześćdziesiąt i smakowała jak kompot brzoskwiniowy, ale lekko ,,kopała". Z kolegami nie wdawał się w zbyt szczere rozmowy, ot tyle, żeby koszty ,,napoju" równo podzielić i umówić się na następne ,,picie". Nosił już dwa tygodnie telefon w kieszeni i trochę się niecierpliwił, że ciągle nic. Nauczył się go dobrze obsługiwać, bo przypadkowo, po dotknięciu jakiegoś klucza, wyświetliła się instrukcja obsługi. Sprawdzał często, czy nie było telefonu albo czy przypadkowo nie ściszył dzwonka, ale wszystko było w porządku. Często chodził na plażę. To było bardzo przyjemne i za darmo. Kładł się na swoich ubraniach i wystawiał do słońca. Wyglądał jak heros, bo ostatnie trzy lata biedy pozbawiły go tłuszczu. Miał szczupłą sylwetkę, która zwiastowała siłę. Pływał dobrze i ostro. Kiedy wracał z wody, wiele pań oglądało się za nim z zainteresowaniem. Jak większość ludzi, którym brakuje wszystkiego oprócz wolnego czasu, był dobrze opalony. A jak zamykał oczy, wspominał bezpieczne dzieciństwo, kiedy leżał na plaży z rodzicami, wśród krzyków innych dzieci, w woni olejków do opalania. I kiedy tak właśnie w połowie sierpnia wspominał piękne chwile dzieciństwa, telefon odezwał się znowu. - Garus, mam dla ciebie pracę. Będziesz eskortował kogoś. Ta osoba ma nie wiedzieć, że jest chroniona. To kobieta. Pojutrze o dwunastej w południe wyjdzie z lombardu na Zygmuntowskiej z walizeczką. Bardzo cenną walizeczką. Wsiądzie w taksówkę na postoju obok. Masz wziąć drugą taksówkę i jechać za nią, aż na dworzec kolejowy. Potem wsiądziesz do pociągu do Szczecina i cały czas będziesz jej pilnował. Na dworcu w Szczecinie odprowadzisz ją do taksówki i możesz wracać do domu. ? propos domu, wynajmiesz pokój gdzieś nie za blisko centrum. Dostaniesz pieniądze na wynajem na rok z góry. I pięć tysięcy złotych za eskortę. Rano zadzwonię i ci powiem, gdzie gotówka będzie na ciebie czekać. Pytania? - Tylko jedno. Czy w walizce nie ma narkotyków? Z drugiej strony usłyszał krótki śmiech. - Nie. Jakiś kompleks? Nie byłeś przecież ćpunem? - Nie. A skąd pan wie? - Wiem. Do usłyszenia jutro. Krzysztof zszedł z plaży i ruszył do miasta. Myślał o poleceniu ,,szefa", jak go sam nazywał. Po piętnastu minutach marszu znalazł się na ulicy Zygmuntowskiej przed lombardem. Był to dość duży sklep z zakratowanym oknem i grubą, pancerną szybą chroniącą wystawę. Za szybą, na półkach leżały dziesiątki złotych monet - dwudziestodo
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, thriller |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Wydawnictwo - adres: | wojciech.gustowski@novaeres.pl , http://novaeres.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.