- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ranymi w poprzednich Kup jeszcze piętnaście małych opakowań różnych przekąsek. Obawiam się, że to, co przyniosłaś wcześniej, może mi nie wystarczyć, a nie będzie cię tam, żeby mi pichcić. Spróbuj znaleźć jakieś O, właśnie, Lo?ck! Françoise wybiera się do miasta po zakupy, gdy przestanie padać, daj znać, jeśli czegoś OK, dam ci listę za dwie minuty. Daj mi znać, czy nie potrzebujesz wosku do smarowania nici do szycia żagli, mam go aż za Przyślij, chyba trochę przesadziłem z zapobiegliwością w razie awarii żagli, masz tu ode mnie paczkę igieł numer 16. Tak trudno było je zdobyć we Francji, że wziąłem ich trzy razy więcej, niż potrzeba. Te szestnastki rzadko można dostać, a grubsze igły łamią tergalowe włó Wiesz co, nie znalazłem w Casablance mniejszych niż numer 15. Aha, mogę ci odstąpić skrzynkę marokańskich biszkoptów, naprawdę smacznych, mam ich zdecydowanie zbyt dużo na tę podróż... OK, Lo?ck, dzięki, będę miał urozmaicenie. Czekaj, mogę ci dać pudło wojskowych sucharów nazywanych ,,chlebem wojennym". Zobaczysz, nie śmiej się, zajadaliśmy się nimi przez cały rejs z Tahiti do Alicante, a w Tulonie znowu zamówiłem sześć kartonów. Przestań się śmiać, zapewniam cię, że są dobre. Trzymaj tu jeszcze pudełko owomaltiny, mam jej naprawdę dużo, a wiem, że ją lubisz. Ciągle wiało z zachodu. Wszystko było już dopięte na ostatni guzik. Nasze jachty uniosły się wyżej, odciążone ze zbytecznych gratów, niepotrzebnych na pełnym morzu. Zostawiliśmy je u kumpla lub w wielkich śmietnikach mariny Millbay Docks. Mogliśmy teraz oddychać w normalnym rytmie, zrelaksować się i robić wszystko niespiesznie, bardziej po to, żeby nie wyjść z wprawy, niż z konieczności. Nigel, jego żona Evelyn, Françoise, Lo?ck i ja spotykaliśmy się prawie co wieczór na jednym z naszych jachtów i deliberowaliśmy o rejsie. Głównym tematem naszych rozmów była kuchnia jachtowa, ponieważ instynkt podpowiadał nam, że pichcenie będzie najważniejszym problemem, gdy już wyruszymy. ,,Joshua" nie ma silnika. Moitessier odchodzi od nabrzeża, odpychając jacht rękoma W czwartek 22 sierpnia o 7 rano głowa Lo?cka i moja wychylają się z luków w tym samym momencie. Odebraliśmy właśnie prognozę pogody. - Słyszałeś? Wychodzimy? - I to szybko! Jutro piątek! Prognoza zapowiada korzystny wiatr na dzisiaj i jutro, ale także mgłę. Tym gorzej dla mgły - jutro piątek, a w piątek marynarze nie lubią wychodzić w morze, nawet ci, którzy nie wierzą w przesądy. Czekanie do soboty nie wchodzi w grę, wiatr mógłby wrócić na kierunek zachodni. Może i jesteśmy nieco szaleni, chcąc minąć trzy przylądki jeden po drugim, ale nie aż tak głupi, żeby celowo ryzykować bijatykę z kolejnym zimnym niżem na Biskajach. Dobry Bóg dał nam zielone światło, dziś nie piątek, zatem w drogę! Bill King ma jeszcze kilka drobiazgów do załatwienia. Wyjdzie pojutrze, w sobotę. No, proszę... Bill King też nie lubi piątku. Od tego momentu wszystko potoczyło się bardzo szybko. Pamiętam twarzyczkę Françoise, moja żona na próżno usiłowała powstrzymać łzy. Zirytowałem się, widząc, że płacze. ,,Ile razy mam ci powtarzać, że wkrótce się znowu zobaczymy, cóż znaczy osiem czy dziewięć miesięcy w całym życiu, nie rób mi wstydu w takiej chwili!" Tak bardzo chciałem poczuć oddech pełnego morza, że ważni byliśmy tylko ,,Joshua" i ja. Reszta świata nie liczyła się, nigdy nie istniała. Nie pyta się przecież oswojonej mewy, dlaczego w pewnym momencie chce zniknąć i pofrunąć w stronę pełnego morza. Ptak po prostu odlatuje - to jest tak jasne jak słońce i tak normalne jak błękit nieba. Wreszcie, po jakże długim czasie, stawiam wszystkie żagle! Wybieram je na blachę, biorąc pierwszy hals zaraz za rogiem nabrzeż Pracują kabestany szotowe, woda coś szepcze do kadłuba, a ,,Joshua" ożywia się i nabiera prędkości. Ci, którzy nie wiedzą, że jacht żaglowy to żywa istota, nigdy niczego nie pojmą ani o łodziach, ani o morzu. Françoise już nie płacze. Zafascynowana mocą i harmonią długiego czerwonego kadłuba, obrysowanego czarną linią, mknącego jak senna zjawa z prędkością 7 węzłów w kierunku pełnego morza, pod wielkimi białymi skrzydłami wypełnionymi wiatrem, ludzkimi marzeniami i wieloma innymi myślami, krzyknęła do mnie: ,,Nie masz pojęcia, jaki jest piękny! Opiekuj się nim, on ci to wynagrodzi". Znowu jednak zaczęła płakać, gdy motorówka zawróciła za falochronem portu, zostawiając nas samych przed linią horyzontu. Nagle bardzo intensywnie zacząłem myśleć o swoich dzieciach. Często rozmawialiśmy o tym rejsie. Czy umiałem wystarczająco dobrze przekonać je, że w czasie przygotowań musiałem dać z siebie wszystko zarówno fizycznie, jak i psychicznie? Wierzę jednak, że zrozumiały, iż tak trzeba było, i że same
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura faktu i reportaż |
Wydawnictwo: | Nautica |
Wydawnictwo - adres: | katarzyna.kolanowska@wydawnictwonautica.pl , http://www.wydawnictwonautica.pl , PL |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.