- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.tak rozważał minusy wynajmu, spostrzegł starszego mężczyznę zmierzającego w jego kierunku. - Dobry! To pan do mnie dzwonił w sprawie wynajmu? - Dzień dobry. - Leo potaknął głową. - Zgadza się. - Zatem zapraszam. - Mężczyzna wyjął z kieszeni wełnianych spodni pęk kluczy i w dość sprawny sposób zdjął kłódkę z solidnego skobla u drzwi. Gdy weszli do wnętrza budynku, otoczył ich zapach kurzu i historii, delikatnie mieszający się z wonią wilgoci. Drewnianymi schodami, które wdzięcznie trzeszczały pod ich stopami, udali się na pierwsze piętro. - Przed laty mieścił się tu niewielki zakład krawiecki, ale padł, jak większość zakładów pracy. Tylko teraz, jak człowiekowi suwak zepsuje się w spodniach, to musi je wyrzucić i nowe kupić, bo naprawić nie ma gdzie. Takie to czasy nastały. - Starszy mężczyzna machnął ręką, jakby ten gest mówił sam za siebie. Leo w żaden sposób nie skomentował jego słów, tylko przyglądał się pomarszczonym dłoniom, które otwierały kolejną kłódkę, tym razem wiszącą na drewnianych drzwiach, pokrytych zieloną farbą olejną. - Bardzo proszę - powiedział właściciel, otwierając drzwi na oścież, i gestem ręki zaprosił interesanta do wnętrza lokalu. - Osiemdziesiąt metrów kwadratowych, z dostępem do toalety znajdującej się na korytarzu. W kranach bieżąca woda, niestety tylko zimna, prąd we wszystkich gniazdkach, a lokal ogrzewa całkiem sprawna koza. Rewelacyjna lokalizacja, niemalże w centrum, co z pewnością przysłuży się biznesowi. Leo z uwagą rozejrzał się po wnętrzu. Tak jak podejrzewał, okna były w opłakanym stanie, brudne i z licznymi pęknięciami, jedno w całości zabite płytą paździerzową. Posadzkę stanowił wylany beton, w licznych miejscach już wykruszony, pokryty grubą warstwą kurzu. W rogu znajdowały się dwa biurka, a na jednym z nich wciąż stała stara maszyna do szycia typu Singer, lata świetności mająca już dawno za sobą. Był też zlew, rodem z epoki PRL-u, i dwie szafki, z których jedna wymagała wymiany zawiasów. - A pan co konkretnie chce tu otworzyć? Wie pan, to zabytek, za wiele to my tu zmieniać nie możemy. A konserwator to taka menda, co na rękę bez posmarowania nie bardzo chce iść. Leo uniósł głowę i spojrzał w sufit wsparty na grubych, pokrytych smołą belkach, i przed jego oczami natychmiast pojawił się obraz domu nieżyjącej już babki. Tamten co prawda był kryty strzechą, ale wewnątrz izby miał dokładnie takie same belki. Jako dziecko Leo uwielbiał się w nie wpatrywać. Fascynowały go, chociaż nie potrafił zrozumieć dlaczego. - Zabytek? - powtórzył, odwracając się wokół własnej osi z wzrokiem wciąż utkwionym w suficie. - Nie inaczej, dlatego tak ciężko to wynająć. Leo podszedł do okna i dłonią przetarł szybę. Musiał zmrużyć oczy, by przez brudne szkło dostrzec cokolwiek, a gdy w końcu mu się to udało, ujrzał marinę, przy której właśnie cumowała łódź. - Rozumiem, że cena nie uległa zmianie? - Wolał się upewnić, wszak finansowo było u niego krucho. Co prawda miał trochę oszczędności, zanim zwinięto go do pierdla, dostał też pieniądze, które zarobił w zakładzie karnym, ale nie było tego zbyt wiele. - Jo - powiedział żywiołowo mężczyzna typową grudziądzką gwarą. - Tylko że wynajem płatny za trzy miesiące z góry, tak jak napisałem w anonsach. Leo w zadumaniu pokiwał głową. Ponownie powiódł wzrokiem po lokalu, poczynając od podłogi, przez pozostawione w nim meble, kończąc na solidnych belkach podtrzymujących dach. - Biorę to - oświadczył ku radości staruszka i rzucił na podłogę sportową torbę, by z kieszeni spodni wyjąć portfel. - Świetnie, proszę, oto umowa najmu. - Właściciel lokalu wyciągnął spod kurtki szarą teczkę, z niej zaś dwustronicową umowę, którą podał Leo. Ten z uwagą wpisał swoje dane i upewniwszy się, że nie popełnił błędu w numerze PESEL, złożył na niej zamaszysty podpis. - To jeszcze pan mi powie, co za interes zamierza pan tu rozkręcić? - Staruszek pospiesznie rzucił okiem na trzymany w ręku dokument i porównał go z dowodem osobistym mężczyzny. Gdy nie dostrzegł żadnych pomyłek, odchrząknął dość głośno i podpisał w odpowiednim miejscu. - Jestem grafikiem komputerowym, to nie będzie nic dużego ani też nic, co wymagałoby remontu. Moi klienci współpracują ze mną głównie drogą internetową - skłamał z taką łatwością, jakby sam wierzył w to, co mówił. - Doskonale. W takim razie, panie Starnowski, życzę samych sukcesów - powiedział mężczyzna, chciwie się wpatrując w przeliczaną przez Leo gotówkę. Następnie przyjął z jego rąk pokaźny plik pieniędzy i dotykając dłońmi daszka kaszkietu, pożegnał się słowami: - Gdyby coś się działo, to proszę dzwonić. I lepiej nie kręcić się wieczorami po okolicy, jeśli nie ma
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Marcin Władyniak |
Wydawnictwo Amare |
Data wydania 2021 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść erotyczna, romans |
Wydawnictwo: | Amare |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Marcin Władyniak |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.