- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ec - specjalnie na twoją cześć, ustalono otwarcie kanału. Chłopiec miał w oczach łzy wzruszenia. Nie mógł w to uwierzyć, ale przecież rodzice nie mieli zwyczaju go okłamywać. Poza tym wszystko zdawało się mieć logiczne wytłumaczenie. Przecież to nie przypadek, że te dwie daty się zbiegły. * Mieszkali w nowym hotelu w Port Saidzie. Kedyw Ismail poczynił niewiarygodne starania, aby uświetnić to wielkie i wspaniałe wydarzenie. Sprowadził inżynierów, aby zbudowali wygodne miejsca dla gości. Zatrudniono kucharzy z całej Europy, żeby jedzenie przybyłym smakowało jak w domu. Służba hotelowa mówiła wszystkimi językami cywilizowanego świata. Ismail miał świadomość, że Egipt przeżywa swoje największe chwile. Wielkie miasta Aleksandria, Kair i Ismailia zmieniły swój charakter, w niektórych miejscach upodabniając się do miast Starego Kontynentu. Na szczęście Valerie miała brata. Bez jego pomocy zdobycie biletu na statek do Egiptu było niemożliwe. Towarzystwa transportowe wyprzedały wszystkie miejsca nie tylko na regularnych liniach, lecz także na wszystkich dodatkowych rejsach uruchomionych z okazji otwarcia kanału. Z tego powodu musieli przybyć do Afryki kilka dni wcześniej. Dzięki temu byli świadkami przypływających władców świata. Już 13 listopada kedyw zawitał do Port Saidu na swoim jachcie ,,Marussah". Wtedy bowiem przybyła tam para książęca z Holandii. Wielką sensację wzbudził emir Abd al-Kadir, przywódca buntu antyfrancuskiego sprzed prawie dwudziestu lat. Teraz jego obecność była znakiem wspólnoty krajów Zachodu i Wschodu. Jednak najważniejszym gościem była cesarzowa Eugenia. Konstanty miał ciągle przed oczami moment, kiedy jej jacht wpływał do portu przed południem poprzedniego dnia. Władczyni Francji była ostatnim gościem, najbardziej honorowym według protokołu dyplomatycznego. Jej ranga dorównywała pozycji Franciszka Józefa, ale przecież była kobietą. Kiedy mały Kostek mógł już rozpoznać twarze na jej statku, tata przeczytał na głos nazwę ,,Aigle". Potem, po przerwie podyktowanej koniecznością odpoczynku, rozpoczęła się religijna część uroczystości otwarcia. Na plaży powstała wielka trybuna, a obok dwa ołtarze: muzułmański i katolicki. Najpierw swoje modły odprawił mufti Kairu, czytając fragmenty Koranu, a potem kapelan cesarzowej zaintonował Te Deum. Swoją mowę wygłosił też przedstawiciel papieża. Egipt i Francja przeżywały moment triumfu. Jednak dla Konstantego było tego wszystkiego za dużo. Pod koniec dnia słaniał się na nogach i prosił mamę o chwilę przerwy. Oboje rodzice nie chcieli się na to zgodzić. Byli tak zafascynowani wszystkimi gośćmi i uroczystościami, że nie zauważyli, kiedy chłopiec oddalił się i zszedł z trybuny. Okazało się, że nie tylko on znudził się sztywnym porządkiem imprezy. Za trybuną spotkał inne dzieci. Było ich kilkanaścioro. Mówiły różnymi językami, ale szybko znalazły jeden wspólny: zabawę w chowanego. Kostek ukrył się w tym samym miejscu co nieco starszy chłopiec. Tamten był elegancko ubrany, o lekko falujących włosach rozdzielonych równym przedziałkiem. Pod brodą miał nieskazitelną muszkę. - Jak się nazywasz? - Okazało się, że mówi po francusku. - Konstanty Aleksander. - Tata wbijał mu zawsze do głowy oba imiona. - A ja jestem - odpowiedział ze śmiechem chłopak - Napoleon Eugeniusz Ludwik Jan Jó - Nie za dużo naraz? - Zdziwił się Kostek. - Przecież nikt tak do mnie nie mówi na co dzień. - Zaśmiał się tamten i z dumą dodał: - Jestem po prostu Napoleon. - Fajne imię - odpowiedział wesoło mały blondynek, bo najwyraźniej to imię nie zrobiło na nim wielkiego wrażenia. Napoleon zmarszczył brwi, bo zawsze robiło wrażenie. Machnął jednak na to ręką. Wolał się bawić, bo niezbyt często miał na to czas i pozwolenie. W dodatku zawsze pod nadzorem ochrony. - Najchętniej pobawiłbym się w poszukiwanie skarbów - szepnął Francuz. - Tych z piramid? - Konstanty aż dostał wypieków z emocji. - - Napoleon pokręcił głową - te już wykopali. Chodzi mi o wielkie skarby wspaniałej kobiety-faraona Hatszepsut. Tylko część wydobyto, ale wielka część została w ukryciu. - W Kairze? - Kostek nie nadążał. - Nie, na południu. W Meroe - wyszeptał chłopiec. - Mam was! - zawołał chłopak wydelegowany do szukania. Przez to gadanie ich odnaleziono i zabawa się skończyła. Kostek bardzo się tym zdenerwował. Uznał, że to niesprawiedliwe, bo przecież musiał zamienić kilka słów, a historia skarbów z Meroe była fascynująca. Inaczej byłoby to niegrzeczne. Ten, który ich odnalazł, roześmiał mu się w twarz. Był o kilka lat starszy i dwie głowy wyższy. Malec nie mógł znieść takiego upokorzenia. Rzucił się na niego z pięściami. Mimo skończonych właśnie czterech lat posiadał dar unikania ciosów. Jednak miał za mało sił
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | Oficyna 4eM |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.