- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.z nowymi prawdami trwa długo; wpierw we własnym profesjonalnym gronie, potem wśród szerszej publiczności, tam gdzie jest to pożądane, a tak najczęściej bywa na gruncie nauk społecznych. Bezsprzecznie, w odniesieniu do ekonomii jest to dużo bardziej złożony syndrom niż w przypadku akupunktury, co bynajmniej nie zwalnia ekonomistów z obowiązku dźwigania wielkiej intelektualnej i moralnej odpowiedzialności za to, co mówią, piszą i robią. To skądinąd ciekawe, że poglądy medialnych ,,ekonomistów" (może już bez cudzysłowu, bo najczęściej odebrali oni fachowe wykształcenie, niekiedy bardzo staranne, bywa, że w renomowanych uczelniach), rynkowych analityków brylujących codziennie w gazetach, telewizji i Internecie, udaje się narzucać znakomitej części opinii publicznej jako obiektywne, choć aż się prosi, aby zauważyć, iż głoszone są przez osoby interpretujące, co się w gospodarce dzieje, ze specyficznego punktu widzenia. Jest to perspektywa utrzymywanych przez reklamodawców mediów, a zwłaszcza banków - albo, szerzej, podmiotów lukratywnego pośrednictwa finansowego - jednego z głównych graczy na rynku - a ci mają przecież na uwadze własne interesy, a nie troskę o cudze sprawy. A każdy, kto ma swoje interesy, ma przeto i odpowiadający im punkt widzenia. Tak więc bankowi ekonomiści narzucają własny punkt widzenia - subiektywny, podporządkowany określonym grupowym interesom - jako interpretację zgodną z interesem ogólnospołecznym, choć często tak nie jest. Natomiast dobra ekonomia to taka, która służy postępowi oraz interesowi ogólnospołecznemu. Zdarzają się takie lata, jak chociażby rok 2012, które sypią wielkimi aferami jak z rękawa. Nie cichnie jeszcze sprawa idących w setki miliardów dolarów (i wielu ludzkich istnień) manipulacji na rynku lekarstw, a już wybucha skandal z nieuczciwym sterowaniem wysokością stóp procentowych o sięgających bilionów dolarów konsekwencjach dla rynku depozytów i kredytów. Nie minął jeszcze swąd po ujawnieniu monopolistycznych praktyk pewnych firm internetowych, a już kolejny wielki bank godzi się na karę, kilkusetmilionową w dolarach, za przekręty w sferze transferów finansowych do kraju objętego międzynarodowymi sankcjami. Tak jak nie wolno popadać w skrajność i każdego człowieka traktować jak potencjalnego przestępcy, ale lepiej uważać, zwłaszcza w miejscach, w których przewalają się tłumy, tak nie można rozmaitych rynkowych graczy traktować z nadmierną podejrzliwością. Ale też trzeba uważać, zwłaszcza tam gdzie przetaczają się duże pieniądze. Jeśli nawet w przeważającej mierze otacza nas uczciwość, to trzeba uważać, gdyż niestety nie dominuje powszechnie. Z niektórych analityków czyni się opiniotwórczych guru, nadając medialnie ich poglądom znamiona rzetelności. I tak bywa. Ale jeśli tak bywa niekiedy, tym samym nie jest tak zawsze. Zdarza się, że z kręgów analityków bankowych wychodzą znakomite opracowania. Sam z takich korzystam i nierzadko swoje rozumowanie opieram na tego typu źródłach. By tak czynić, trzeba umieć odróżniać ziarno od plew, bo zdarza się i tak, że prezentowane analizy mają doprowadzić do z góry zamierzonej (albo zleconej) konkluzji. Stąd też płynące stamtąd dane traktować należy jako materiał źródłowy do samodzielnego wnioskowania, a prezentowane analizy i oceny poddawać surowej weryfikacji. By jednak w sądach się nie pomylić, trzeba - bagatela! - mieć dostęp do właściwych danych i umieć je poprawnie zinterpretować. To bynajmniej niełatwe, więc tym bardziej trzeba się miarkować i nie iść na zbyt duże skróty. Warto zwrócić uwagę na rolę tej grupy analityków-ekonomistów oraz występujących w środkach masowego przekazu komentatorów wydarzeń gospodarczych. Współcześnie znajomość ekonomii wśród szerokiej publiczności kształtowana jest bardziej przez nich niż przez ekonomistów akademickich. Co gorsza, zdarza się, że to profesorowie powołują się na gazetowe wypowiedzi, choć lepiej by było, gdyby gazety częściej opierały się na opracowaniach uczonych ekonomistów. Niemniej bywają w gronie rynkowych analityków i publicystycznych komentatorów fachowcy zasługujący na uznanie. Znam niektórych, czasami się spotykamy, choćby przy okazji dorocznego zjazdu analityków skupionych w European Federation of Financial Analysts Societies. Z przeprowadzonych rozmów i dyskusji na temat uwarunkowań i sposobów przezwyciężania kryzysu finansowego można wynieść wrażenie, że i oni najczęściej nie zgadzają się z tym, co lansowane jest w mediach jako ,,zdanie ekonomistów". Wiele mówi się o społeczeństwach informacyjnych. Niektórzy posuwają się dalej i piszą o społeczeństwach medialnych, w których obraz świata nie bierze się z bezpośredniego jego postrzegania, lecz wyłania się z percepcji medialnego szumu. Teraz słyc
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | ekonomia i biznes, eseje, felietony i publicystyka |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 448 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.