- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rażam sobie dalszego życia w Paryżu bez niej. Sprowadziliśmy się tutaj, gdy miałaś dwa latka, ponieważ Celeste bardzo tęskniła za tym pięknym rodzinnym miastem. Ale teraz, kiedy jej już z nami nie ma, chciałbym wrócić do Anglii. - Nie możesz jechać na aukcję, tato - zaprotestowała Giselle i spojrzała na ojca z troską. Miał siedemdziesiąt dwa lata, lecz wyglądał starzej. - Wiele tygodni opiekowaliśmy się razem mamą, jesteś bardzo zmęczony i osłabiony. Nie chciałabym stracić i ciebie - dodała. - W takim razie będziesz musiała mnie zastąpić. Uczynię cię moim pełnomocnikiem - oświadczył. Czekając teraz na rozpoczęcie aukcji, Giselle myślała, że nie ma ochoty wyprowadzać się z Paryża i zamieszkać w jakiejś zapadłej dziurze, na dodatek w kraju, gdzie bez przerwy pada deszcz. Z drugiej strony, po śmierci matki nie mogła zostawić ojca samego. Wiedziała, że w najbliższych miesiącach będzie mu bardzo potrzebna. W wielkim mieście Giselle czuła się jak ryba w wodzie. Wolne chwile od pracy w szpitalu, gdzie przygotowywała się do zrobienia specjalizacji, spędzała, korzystając z wszelkich atrakcji metropolii, restauracji, teatrów, sklepów. Poza tym w Paryżu mieszkał Raoul - szarmancki szczupły brunet. Chociaż ostatnio rzadko się widywali. Raoul nie lubił rozmów o chorobach i często namawiał ją, by znalazła sobie jakieś inne, bardziej estetyczne, jak to ujmował, zajęcie. Na opiekę nad matką Giselle wzięła długi urlop bezpłatny i teraz powinna już być z powrotem na oddziale - na nowo zająć się swą pracą oraz zacząć organizować sobie życie. I tak by uczyniła, gdyby ojciec nie zastrzelił jej tym niezwykłym pomysłem. W rezultacie, zamiast z powrotem przy łóżkach chorych, znajdowała się teraz w tłumie obcych sobie ludzi w małej miejscowości w Cheshire i szykowała się do wzięcia udziału w aukcji domu noszącego nazwę Abbeyfields, nawiązującej do starego opactwa, które w zamierzchłych czasach znajdowało się na terenie posiadłości. Z Paryża ojciec skontaktował się z agencją nieruchomości i gdy powiedział jej, jaka jest cena wywoławcza, Giselle była przerażona. - Stać nas na tyle? - wyszeptała z trudem. - Jeśli nie będzie innego wyjścia - odparł niezrażony. Wówczas dotarło do niej, jak bardzo mu zależy na powrocie w rodzinne strony. James Morrison, przyjaciel, który zawiadomił go o tym, że dom jest na sprzedaż, prowadził w miasteczku niewielkie centrum ogrodnicze. Wraz z żoną udzielił Giselle gościny. Pracownik agencji pokazał jej dom, potem wrócili do biura omówić szczegóły oferty. Wychodząc, Giselle omal nie zderzyła się w drzwiach z zaaferowanym następnym klientem. Mężczyzna, szeroki w ramionach, postawny błękitnooki blondyn ze zdrową cerą, ubrany w tweedowy garnitur, uśmiechnął się i rzucił w pośpiechu: - Odpowiedziała mu lekkim skinieniem głowy, zbyt zaabsorbowana myślami o tym, co przyniesie jutro, by poświęcać więcej uwagi nieznajomemu. A jeśli ktoś ją przelicytuje? Agent twierdził, że aukcja wzbudziła spore zainteresowanie. Bardzo nie chciałaby wracać do Francji z wieścią, że ktoś inny kupił Abbeyfields. Potoczyła wzrokiem po zebranych i nagle zauważyła tego blondyna. Siedział po drugiej stronie przejścia i przeglądał katalog nieruchomości wystawionych na sprzedaż. W pewnej chwili, jak gdyby czując na sobie jej wzrok, uniósł głowę. Ich spojrzenia się spotkały. Tym razem się nie uśmiechnął. Ukłonił się zdawkowo i wrócił do lektury. Giselle nie mogła oczywiście wiedzieć, że Marc Bannerman odwiedził agencję nieruchomości w tym samym celu co ona. On również zamierzał kupić Abbeyfields. Dom znajdował się w cichym ślepym zaułku odchodzącym od głównej ulicy miasteczka, a z okien na piętrze rozciągał się wspaniały widok na okoliczne wzgórza. Doskonale nadawał się i na mieszkanie, i na lecznicę. Wobec rosnącej liczby mieszkańców w okolicy dotychczasowy lokal wynajmowany na przychodnię był już zbyt ciasny. Kiedy agent powiedział mu, że szykowna kobieta o lśniących jasnobrązowych włosach i ładnej wyrazistej twarzy także jest zainteresowana kupnem Abbeyfields, pomyślał cierpko, że kolejna mieszkanka jakiegoś dużego miasta ulega modzie i postanawia uciec na prowincję. Zazwyczaj nie miał nic przeciwko nowym przybyszom. Każdy ma prawo mieszkać, gdzie zechce. Ich miasteczko z domami z kamienia wapiennego, sklepami od pokoleń prowadzonymi przez te same rodziny, położone w pięknej dolinie pośród wzgórz, w pe wnej odległości od najbliższego większego miasta, to istna oaza spokoju. Idealne miejsce, gdzie Tom i Alice mogą spędzić szczęśliwe dzieciństwo. Jeśli tylko uda mu się kupić Abbeyfields. Giselle wolałaby, by,,jej dom był licytowany na samym początku. Chciała jak najprędzej mieć za sobą to mało przyjemne doświadczenie, lec
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2007 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.