- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.d zdobień dwunastkę. - To niemożliwe - orzekł Dorosły, któremu do głowy by nie przyszło, że numer dwunasty może wcisnąć się między szóstkę i dziesiątkę. Ulica uśmiechnęła się złośliwie. Jednak Chłopak nie wyglądał na zdziwionego, a na jego twarzy też pojawiło się coś na kształt uśmieszku. - Skoro tu nie ma ósemki, musi być gdzie indziej - parsknął rozbawiony i ze zdwojoną uwagą lornetował Ulicę. Domy skuliły się, chowając przed wścibskimi oczami, co tylko się dało. Dorośli znów utkwili nos w mapie, a pies dalej węszył po przeciwnej stronie ulicy, jakby się czegoś domyślając. Wreszcie usiadł przed zarośniętą dzikim winem bramą belkowanego domu i krótko szczeknął. Po chwili dołączył do niego Chłopak i było jasne, że podstęp został odkryty. - Dobry Cezar! A nie mówiłem?! - śmiał się Chłopak, odsłaniając kołyszącą się na jednym gwoździu tabliczkę ukrytą w liściach dzikiego wina. - To jest nasz dom! I rzeczywiście, belkowana kamienica okazała się numerem ósmym. - Tylko dlaczego ósemka przeskoczyła na nieparzystą stronę ulicy? Dlaczego wepchnęła się między siódemkę i dziewiątkę? - nie mogli się nadziwić Dorośli, których jak zwykle dziwiło nie to, co powinno. Tymczasem zdemaskowany Numer 8 bynajmniej nie zamierzał się poddać. W mgnieniu oka zmienił się w twierdzę nie do zdobycia. Przez szczelnie zaryglowane drzwi i okna nie byłby w stanie prześliznąć się nawet promyk słońca. - Tam będzie mój pokój - stwierdził niezrażony tym Chłopak, wskazując spiczastą mansardę, i zaczął szarpać się z zardzewiałą klamką. - Nie chcę cię martwić, Marcinie, ale mamy mieszkać pod jedynką, a numery liczy się od dołu - powiedziała Dorosła, szukając dzwonka wśród pnączy dzikiego wina. Dom zaskrzypiał złośliwie, i to nie tylko dlatego, że dzwonek od niepamiętnych czasów był jedynie ozdobą. Nie docenił jednak przeciwnika. Zanim się spostrzegł, Chłopak wyciągnął z kieszeni scyzoryk, podważył nim drewniany skobel i drzwi stanęły otworem. Pierwszy wpadł do środka pies, za nim wtargnął Chłopak, a za nimi weszli Dorośli. Cała Ulica aż jęknęła. Jednak Numer 8 był gotów walczyć do upadłego. Drzwi zgrzytnęły z siłą syreny alarmowej, schody zaskrzypiały, jakby miały się za chwilę zawalić. A na głowy wchodzących posypały się pajęczyny, kawałki tynku i kłaki rudego próchna. W mgnieniu oka całą klatkę schodową wypełnił tuman kurzu, wywołując u nieproszonych gości atak gwałtownego kaszlu. - Wyjdźmy stąd, bo się tu podusimy - jęknęła Dorosła. - Ta rudera zaraz się zawali. Uciekajmy! Szybko! - zachrypiał Dorosły. A Dom aż zatrząsł się z radości, czym doprowadził do furii psa, który zaczął wściekle ujadać, sadząc po korytarzu wielkimi susami. Na półpiętrze zrobiło się prawdziwe piekło. I o to chodziło! Numer 8 triumfował. Ale na tym nie koniec. Miał jeszcze w odwodzie tajną broń, którą postanowił wprowadzić do walki właśnie teraz, by ostatecznie przypieczętować swoje zwycięstwo. Nim czwórka intruzów zdołała zrobić krok do tyłu, z hukiem otwarły się drzwi na pierwszym piętrze. - Czy to najazd Hunów? - rozległ się niewiarygodnie skrzekliwy głos. - Czego tu szukają?! Nie mają tu nic do roboty! To spokojny dom i tu mieszkają spokojni ludzie! Bo wezwę policję, wojsko i straż pożarną! I siostrzeńca - on służy w Marynarce Wojennej. Tak jak jego ojciec i dziad, i pradziad! Wszyscy u nas służyli. Niech się wynoszą, bo wezwę Marynarkę Wojenną! I jak prześwięcę miotłą... W miarę trwania tej skrzekliwej przemowy wszystko potulnie cichło i nieruchomiało. Pierwszy oniemiał pies, potem Dom, który chciał, by każde słowo dotarło do właściwych uszu i odniosło właściwy skutek. Zamilkli też Dorośli i Chłopak. A kurz bezszelestnie opadał na wszystko i wszystkich. Kiedy wreszcie osiadła ostatnia drobinka, cała czwórka ze zdumieniem odkryła, że skrzekliwy głos należy do drobniutkiej staruszeczki, która stoi na półpiętrze w kwiecistym szlafroku z bojowo wzniesioną do góry drewnianą chochlą. - Bardzo panią przepraszamy, ale dzwonek był - skorzystała z chwili ciszy Dorosła. Chochla pojednawczo opadła w dół. - Cezar, do nogi! - zawołał Chłopak, ale pies udał, że nie słyszy. Jednym susem wpadł na półpiętro, po czym łapczywie zaczął obwąchiwać drewnianą chochlę, kwiecisty szlafrok I to był błąd. Zza kwiecistej poły wyłoniła się nagle ruda łapa. Najpierw jedna, potem druga. A każda dokładnie wycelowana w czubek wścibskiego psiego nosa. Pac-pac - posypały się kolejne razy, a pies aż usiadł ze zdziwienia z bardzo głupią miną. Pierwszy nie wytrzymał Chłopak i zaczął chichotać. W jego ślady poszła Dorosła, a po chwili do jej chichotu dołączył basowy śmiech Dorosłego i skrzekliwy śmieszek st
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura dziecięca |
Wydawnictwo: | Marginesy |
Wydawnictwo - adres: | marginesy@marginesy.com.pl , http://www.marginesy.com.pl , 01-527 , ul. Mierosławskiego 11a , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.