- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.dzić w kółko. Nie mógł ustać w miejscu, kiedy jego myśli galopowały. Wspomnienia osaczyły go z taką intensywnością, że aż tracił oddech. Potrząsnął głową, wyszedł ze stodoły, skręcił w prawo i zatrzymał się dopiero w połowie podwórza. Stanął nagle, jakby nie był pewien, co dalej. Światło księżyca oświecało podwórze i ziemie rozciągające się po obu stronach starego domu. W uszach raz po raz rozbrzmiewało mu nieoczekiwane oświadczenie dziadka: Donna Barrett wróciła do miasta razem z synem Maca. Jake ruszył dalej, kierując się w stronę sztachetowego płotu oddzielającego podwórze od pól. Złapał się go obiema rękami i trzymał mocno, jakby potrzebował uchwycić się czegoś stabilnego, by utrzymać równowagę. - Syn Maca - wyszeptał łamiącym się głosem. Odrzucił głowę do tyłu i utkwił wzrok w odległych gwiazdach. Szorstkie drewno wpijało mu się w dłonie, a on z wdzięcznością przyjął ten lekki ból. Wokół niego roztaczała się otwarta przestrzeń pustych o tej porze roku pól. Najbliższe zabudowania sąsiadów znajdowały się o jakąś milę stąd. Można było dostrzec jedynie złote prostokąty okien. Z oddali dobiegło szczekanie psa. Gwałtownie wciągnął do ściśniętych płuc chłodne nocne powietrze. Serce waliło mu jak młotem. Przełknął ślinę i przeniósł wzrok na swojskie ranczo Lonerganów. Znał każdy cal tego miejsca. W dzieciństwie spędzał tu wszystkie wakacje, szalejąc z kuzynami. Czwórka młodych Lonerganów zawsze wpadała w kłopoty. Tak było aż do tamtego ostatniego lata. Nie mógł w to uwierzyć. Nie było go w Coleville przez piętnaście lat. Przez piętnaście lat przebywał z dala od rancza, kuzynów i dziadka, którego kochał, bo nie był w stanie poradzić sobie ze wspomnieniami tamtych wakacji. Teraz wiadomość, że wówczas wydarzyło się o wiele więcej, niż myślał, była dla niego zbyt wielkim szokiem. Wspomnienia popłynęły szeroką falą, wypełniły jego umysł i zmysły, przepełniając go, zanim zdołał je powstrzymać. Utkwił wzrok w otaczającej go ciemności, ale zamiast niej zobaczył przeszłość. Dni były długie, świeciło słońce, a lato zdawało się trwać wiecznie. Nie było innych zmartwień niż to, kto tego dnia wygra zawody na jeziorze. Jake nawet tym nigdy nie musiał się martwić. Zawsze wygrywał. Kochał wygrywać. Był w tym dobry. Tego ostatniego poranka ustawili się na brzegu jeziora leżącego na terenie rancza. Zadanie było proste: skoczyć jak najdalej do lodowatej wody i jak najdłużej pozostać pod powierzchnią. Wszyscy czterej Lonerga-nowie skakali po kolei. Jake czuł lodowate strumyczki ściekające mu z długich włosów na klatkę piersiową. Mrużąc oczy, wpatrywał się w błyszczącą powierzchnię jeziora w poszukiwaniu pęcherzyków powietrza. Kipiał z wściekłości i, przeklinając, czekał na wynurzenie się Maca, którego skok był tak samo długi jak jego. Teraz, by wygrać, musiał tylko pozostać dłużej pod wodą. Ale przecież nie mógł. Żaden z nich nie był w stanie wstrzymać oddechu tak długo jak Jake. Cholera. Sam zaczął się martwić i powtarzać, że powinni po niego popłynąć, bo Mac nigdy nie był tak długo pod wodą. - Daj mu jeszcze minutę, Sam - powiedział Cooper. - On naprawdę chce pobić Jakea. Ja też chcę, żeby mu się udało. Nic mu nie będzie, nie zachowuj się jak stara baba. Jake był wściekły i z ust płynęły mu wszystkie przekleństwa, jakie znał. Nie mógł uwierzyć, że Mac właśnie ma szansę go prześcignąć. - Damy mu jeszcze pół minuty - powiedział Sam z uśmiechem. - Jak tak dalej pójdzie, pobije rekord Jakea. Jake zacisnął pięści na płocie. W dłoń wbiła mu się drzazga i ostry ból przywołał go do rzeczywistości. Całe szczęście. Niechętnie wspominał tamten dzień. Chociaż Bóg wie, jak często wciąż go przeżywał w swoich snach. Emocje tak się w nim burzyły, że nawet nie potrafił ich wszystkich zidentyfikować - wiedział jedynie, że go duszą. Obrócił się lekko i zerknął przez ramię na dom. Przez firanki w kuchni mógł dostrzec całą rodzinę, najwyraźniej tłoczącą się tam wciąż po wiadomości przekazanej przez dziadka. Pewnie powinien był z nimi zostać i wszystko przedyskutować. Ale co było do powiedzenia? Każdy wiedział, co miał robić. Nie było nic do omawiania. Żadnych decyzji do podjęcia. Mac miał syna. To wszystko. Kiedy tak rozmyślał, tylne drzwi domu otworzyły się i na zewnątrz wyszli jego kuzyni, Sam i Cooper. Od razu go dostrzegli i ruszyli w jego stronę. Jake puścił sztachetkę, odwrócił się i oparł o płot. Drzazga uwierała go w dłoń. Skrzyżował ramiona na piersi i czekał na kuzynów. Wiatr uniósł w powietrze wirującą chmurę kurzu. Sheba, nowe szczenię golden retrievera dziadka, wyskoczyła zza powoli zamykających się drzwi i zbiegła po scho
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2007 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.