- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.hce się kończyć. Lem opowiada w nim o dodatnich stronach nicości, o idealnych obiektach matematycznych i nowych metapoziomach języka. Jak na żart, trochę to już przeciągnięte. Co więcej - uwerturą tą Lem wyprowadza czytelnika (a może i samego siebie?) w pole. Gdyż na ,,Doskonałą próżnię" składają się pseudorecenzje, które nie są tylko zbiorem kawałów. Podzieliłbym je, w niezgodzie z autorem, na takie trzy grupy: 1) Parodie, pastisze i kpiny: tu należą ,,Robinsonady", ,,Nic, czyli konsekwencja" (oba teksty drwią, niejednakowo, z nouveau roman), ewentualnie jeszcze - ,,Ty" i ,,Gigamesz". Co prawda pozycja ,,Ty" jest dosyć ryzykowna, albowiem wymyślić z ł ą książkę, którą można zjechać za to, że zła, jest rzeczą zbyt tanią. Najoryginalniejsza formalnie jest powieść ,,Nic, czyli konsekwencja", ponieważ na pewno nikt nie mógłby jej napisać, więc chwyt zastosowany, pseudorecenzji, pozwala na sztuczkę akrobatyczną: jako krytykę książki, której nie tylko nie ma, ale nie może być. ,,Gigamesz" najmniej przypadł mi do gustu. Chodzi o worek i o szydło; czy jednak doprawdy warto zbywać t a k i m i dowcipami arcydzieła? Być może, jeśli się ich samemu nie pisze. 2) Szkice brulionowe (bo to są w końcu swoiste bruliony), takie jak ,,Gruppenführer Louis XVI" lub ,,Idiota", a także ,,Kwestia tempa". Każdy z nich mógł, kto wie, zostać embrionem dobrej powieści. Ale te powieści trzeba by jednak pierwej napisać. Streszczenie, krytyczne czy nie, to w końcu tylko przystawka, robiąca nam apetyt na danie, jakiego nie ma w kuchni. Dlaczego nie ma? Krytyka insynuacjami to nie fair play, ale raz sobie na nią pozwolę. Autor miał pomysły, których nie potrafił zrealizować w pełnym formacie; napisać nie umiał, a nie pisać było mu żal: ot i cała geneza tej części ,,Doskonałej próżni". Lem, dostatecznie bystry, żeby przewidzieć właśnie taki zarzut, postanowił się osłonić wstępem. Dlatego mówi w ,,Autozoilu" o nędzy warsztatu prozy, o tym, jak to trzeba po rzemieślniczemu wystrugiwać opisy, że ,,markiza wyszła z domu o piątej". Lecz dobry warsztat nie jest nędzny. Lem przeląkł się trudności, jakie stawiał każdy z trzech tytułów, nazwanych przeze mnie tylko przykładowo. Wolał nie ryzykować, wykręcić się sianem, pójść na unik. Mówiąc, jak to ,,każda książka jest grobem bez liku innych, które unicestwiła, bo wyparła", daje do zrozumienia, że ma pomysłów więcej niż biologicznego czasu (Ars longa, vita brevis). Ale znacznych, wiele rokujących pomysłów nie ma aż tak wiele w ,,Doskonałej próżni". Są w niej pokazy zręczności, o których wspomniałem; lecz wówczas idzie o żarty. Podejrzewam jednak rzecz poważniejszą, mianowicie - tęsknotę nie do urzeczywistnienia. O tym, że się nie mylę, przekonuje mnie ostatnia grupa utworów tomu, takich jak ,,De impossibilitate vitae", ,,Kultura jako błąd" - a zwłaszcza! - ,,Nowa Kosmogonia". ,,Kultura jako błąd" stawia na głowie poglądy, jakie Lem niejednokrotnie wygłaszał, tak w swoich książkach beletrystycznych, jak dyskursywnych. Erupcja technologii, tam piętnowana jako likwidatorka kultury, tu zostaje pasowana na wyzwolicielkę ludzkości. Po raz drugi okazuje się Lem apostatą w ,,De impossibilitate vitae". Niechaj nas nie zmyli zabawny absurd długich łańcuchów przyczynowych kroniki rodzinnej: nie o te komiczności anegdoty idzie, lecz o atak na święte świętych Lema - na teorię prawdopodobieństwa, więc przypadku, więc tej kategorii, na której budował i wznosił rozmaite swoje obszerne koncepcje. Atak odbywa się w sytuacji błazeńskiej i to ma stępić jego ostrze. Czy był więc choć przez chwilę niegroteskowo pomyślany? Wątpliwości takie rozprasza ,,Nowa Kosmogonia", istna pi?ce de resistance książki, schowana w niej niczym koń trojański. Ani to żart, ani recenzja fikcyjna, więc co właściwie? Przyciężki byłby to żart, obwieszony tak masywną argumentacją naukową - wiadomo, Lem zjadł encyklopedie, wystarczy potrząsnąć nim, żeby zamrowiło od logarytmów i formuł. ,,Nowa Kosmogonia" to fikcyjna oracja laureata Nagrody Nobla, rysująca rewolucyjny obraz Universum. Gdybym nie znał żadnej innej książki Lema, mógłbym ostatecznie przypuścić, że miał to być kawał dla trzydziestu wtajemniczonych, to jest fizyków i innych relatywistów na całym świecie. Wydaje się to jednak nieprawdopodobne. A więc? Podejrzewam, znowu, koncept, który autora olśnił - i którego się przeląkł. Oczywiście nigdy się do tego nie przyzna, i ani ja, ani nikt inny nie udowodni mu, że na serio wziął obraz Kosmosu jako Gry. Może się zawsze powołać na żartobliwość kontekstu, na sam tytuł książki (,,Doskonała próżnia" - a więc mówi się ,,o niczym"), zresztą najlepszy azyl i wymówka to licentia poetica. A jednak sądzę, że za wszystkimi tymi tekstami kryje się powaga. Kosmos j
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantastyka naukowa, Stanisław Lem |
Wydawnictwo: | Cyfrant |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.