- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.enkiego papieru i mógłby mnie porwać na strzępy najlżejszy powiew wiatru. Pragnąc odwlec powrót do osady na szczytach drzew, przyjrzałam się otoczeniu. Wysoko nad głową plątanina gałęzi i konarów tworzyła coś w rodzaju zielonego baldachimu, całkowicie kryjąc podniebną siedzibę klanu Zaltana, a gęsta roślinność uniemożliwiała mi zapuszczenie wzroku w którymkolwiek kierunku. Mimo głośnego harmidru czynionego przez owady, słyszałam gdzieś w pobliżu cichy szum i plusk płynącej wody. Nie potrafiłam jednak przedrzeć się przez zbite zarośla, by ją odnaleźć. Spocona i zmęczona, a także poirytowana tym, że stanowię cel ataku dla niezliczonych komarów, zrezygnowałam w końcu z poszukiwań i wspięłam się po drabince. Na górze powietrze było ciepłe i suche, lecz szybko zgubiłam się w labiryncie pokoi. Ludzie, których twarzy nie rozpoznawałam, pozdrawiali mnie skinieniem głowy lub uśmiechem. Inni z kolei marszczyli brwi i odwracali się ode mnie. Nie miałam pojęcia, gdzie jest mój pokój ani co właściwie mam tu robić, ale nie chciałam o nic pytać. Nie pociągała mnie perspektywa opowiedzenia matce historii mojego życia. Wiedziałam, że tego nie uniknę, jednak w tym momencie nie potrafiłam się na to zdobyć. Niemal rok trwało, zanim na tyle zaufałam Valkowi, by opowiedzieć mu o sobie, więc jak mogłabym wyjawić moje dramatyczne przejścia komuś, kogo dopiero co poznałam? Tak więc wędrowałam na chybił trafił po osadzie, szukając miejsca, skąd mogłabym wypatrzyć rzekę, której plusk usłyszałam na dole, jednak wszystkie widoki zasłaniała gęstwa bujnej zieleni. Kilka razy udało mi się dostrzec szarą gładź skalistego stoku góry. Irys wyjaśniła mi kiedyś, że dżungla Illiais wyrosła w głębokiej dolinie, poniżej krawędzi płaskowyżu Daviian. Wciśnięta między zakrzywione zbocza, ma osobliwy kształt i tylko z jednej strony pozostawia dostęp dla podróżników. - To położenie bardzo ułatwia obronę - wyjaśniła Irys. - Nie można wspiąć się na płaskowyż po skalnych ścianach ani zejść z płaskowyżu w dolinę. Gdy kołysałam się na sznurowym mostku, ćwicząc utrzymywanie równowagi, usłyszałam czyjś głos i zaskoczona musiałam błyskawicznie chwycić się poręczy, żeby nie spaść. - Słucham? - rzuciłam, starając się odzyskać równowagę. - Pytałam, co robisz? - powtórzyła Nutty, która już stała na końcu mostka. - Podziwiam panoramę. - Zatoczyłam ręką półkole. Poznałam z jej pełnej powątpiewania miny, że mi nie uwierzyła. - Chodź ze mną, jeśli chcesz zobaczyć naprawdę piękny widok. - Ruszyła energicznym krokiem. Z trudnością za nią nadążałam, gdy gnała na skróty po konarach drzew, zgrabnie chwytając się pnączy winorośli. Gibkie sprężyste ruchy szczupłych nóg i ramion przywiodły mi na myśl valmura. Kiedy weszła w słoneczną plamę, jej skóra i włosy koloru klonu zalśniły złociście. Musiałam przyznać, że pobyt na południu ma jedną zaletę. Nie byłam już jedyną osobą ze śniadą cerą. Wyglądałam jak wszyscy wokoło i miałam wrażenie, że odnalazłam tu swoje miejsce. Z drugiej strony żyłam jednak tak długo na północy pośród Iksjan o bladej karnacji, że nie byłam przygotowana na widok tylu rozmaitych odcieni brązowej skóry. Gdy wkroczyliśmy na teren Sycji, z zakłopotaniem zdałam sobie sprawę, że gapię się zdumiona na ludzi o ciemniejszej mahoniowej opaleniźnie. Nutty zatrzymała się tak nagle, że omal na nią nie wpadłam. Stałyśmy na kwadratowej platformie umieszczonej na najwyższym drzewie, toteż nic nie zasłaniało nam widoku. W dole szmaragdowy dywan dżungli rozciągał się aż do dwóch urwistych skalnych ścian, usytuowanych naprzeciwko siebie pod pewnym kątem. W miejscu, gdzie się łączyły, spadał olbrzymi wodospad, wzbijając chmurę wodnego pyłu. Za górną krawędzią skalnych urwisk ujrzałam rozległą płaską równinę ubarwioną brązami, żółcią i złotem. - Czy to płaskowyż Daviian? - zapytałam. - Tak. Z powodu skąpych opadów deszczu nie rośnie tam nic oprócz dzikich preryjnych traw. Piękny, prawda? - Piękny to za mało powiedziane. Nutty skinęła głową i przez dłuższą chwilę stałyśmy w milczeniu, podziwiając wspaniały krajobraz. W końcu jednak górę wzięła we mnie ciekawość i zaczęłam wypytywać kuzynkę o dżunglę, a potem skierowałam rozmowę na klan Zaltana. - Dlaczego nazywają cię Nutty? - spytałam. - W rzeczywistości nazywam się Hazelnut Palm Zaltana, ale od dzieciństwa wszyscy wołają na mnie Nutty. - Więc Palm to twoje drugie imię? - Nie. - Kuzynka zeskoczyła z platformy na podtrzymujące ją konary drzewa. Zatrzęsły się liście, a po chwili wdrapała się z powrotem i podała mi kilka brązowych orzechów. - Palm, od drzewa palmy, to nazwisko mojej rodziny, a Zaltana to nazwa klanu. Każdy, kto poślubia
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, miecz i magia, literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 07.09.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.