- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Plaga. I stanie się to tutaj, w Fereldenie. - Jesteś pewna? - szepnął król. Podniosła nań płonące spojrzenie. - Widzieliście mroczne pomioty na własne oczy, panie mój, prawda? Wiecie, że to nie żadna legenda. My również. Jej słowa zawisły w powietrzu, a król Maric pobladł wyraźnie. Duncan zrozumiał od razu, że Genevieve się nie myliła. Maric stanął z pomiotami twarzą w twarz. Tylko ktoś, kto widział te monstra, mógł mieć tak przerażony wyraz twarzy. Władca potarł policzek w zamyśleniu. - Jak rozumiem, prosisz o pozwolenie na wolny wstęp do Fereldenu, by znaleźć zaginionego Strażnika? - Nie. Król i Loghain wymienili spojrzenia zaskoczeni. - Więc czego chcecie? - zapytał Loghain. Genevieve podniosła się i cofnęła o krok od tronu. - Gdybyśmy pragnęli tylko przeprowadzić poszukiwania, mog- libyśmy wejść na Głębokie Ścieżki w Orzammarze i nawet byście nie zauważyli, że jesteśmy w Fereldenie. Wasze królestwo, królu Maricu, obejmuje jedynie powierzchnię, z czego, jak mniemam, zdajecie sobie doskonale sprawę. Loghain wyglądał, jakby miał zaprotestować, ale Maric powstrzymał go gestem. - To prawda - powiedział beznamiętnie. - Zdaje się, że wiemy, gdzie szukać naszego towarzysza broni. Ale nie wiemy, jak się tam dostać. Tylko wy dwaj spośród żywych znacie drogę. - Czy masz na myśli to, co mi się wydaje, że masz na myśli? - zapytał Loghain z niedowierzaniem. - Osiem lat temu obaj zeszliście na Głębokie Ścieżki - wyjaś- niła Genevieve. - Zawarliście przymierze z Legionem Umarłych, któremu przewodził Nalthur z rodu Kardan. Legion udzielił wam zbrojnego wsparcia w rebelii przeciw władzy Orlais. Wiemy, że to się zdarzyło, ponieważ zostało uwzględnione we Wspomnieniach w krasnoludzkim Skulptorium. - To wszystko prawda. - Król kiwnął głową. - Wędrowaliście, panie mój, Głębokimi Ścieżkami pod wschodnim Fereldenem, byliście w miejscach, w których od ponad stu lat nie stanęła stopa krasnoluda. A przynajmniej żaden krasnolud nie wrócił stamtąd żywy. - Genevieve westchnęła ponuro. - Jesteście jedynymi, którzy byli w thaigu Ortan. A tam właśnie musimy się dostać. Na kilka długich chwil w sali tronowej zapanowała znowu cisza. Duncan słyszał tylko szelest ubrań Szarych Strażników, klęczących za jego plecami. Zerknął przez ramię na Fionę, ale elfka nie spojrzała w jego stronę. Bez wątpienia wolała trzymać się z tyłu i nie zwracać na siebie uwagi. Żałował, że nie może uczynić tego samego. Pierwszy zaklinacz zaciskał i rozluźniał dłonie, pomimo chłodu czoło miał zroszone potem. Genevieve czekała cierpliwie, aż król Fereldenu i jego najbliższy doradca na podwyższeniu przetrawią jej słowa. - Na pewno krasnoludy mają - zaczął Maric. - Niewystarczające. - Potrząsnęła głową. - Głębokie Ścieżki się zmieniły, a być może przyjdzie nam iść dalej nawet niż do thaigu Ortan. Potrzebujemy przewodnika, kogoś, kto już tamtędy wędrował - zwróciła się wprost do teyrna Loghaina. - Mieliśmy nadzieję, że zechcesz nam pomóc, Wasza Łaskawość. Masz sławę dobrego wojownika i - Nie ma mowy - stwierdził twardo Loghain. - Czy nie rozumiesz, panie, jakie to ważne? - Rozumiem, jak ważne tobie się to wydaje albo jak ważne ma się to wydawać nam. - Machnął ręką, uciszając protest komendantki. - Kto wie, co naprawdę knujesz? Jakże by to było cudownie dogodne, gdyby Bohater znad Dane znalazł się w kompanii samych Orlezjan i to w miejscu, gdzie jego śmierć można by wyjaśnić na dziesiątki sposobów! - Nie bądź głupcem! - Genevieve postąpiła krok w jego stronę. Duncan spiął się natychmiast, pewny, że z ukrycia wyskoczą gwardziści i zaatakują Genevieve, zanim ta zbliży się do teyrna, ale nic takiego nie nastąpiło. Chłopak się zdumiał. Ilu możnych zgodziłoby się tak szybko na prywatną audiencję sam na sam z grupą uzbrojonych Szarych Strażników? Zapewne niezbyt wielu. Na dodatek żaden z mężczyzn na podwyższeniu nie wyglądał na zaniepokojonego, już prędzej na zirytowanego zuchwałością Genevieve. - Nie składamy takich próśb lekko! Potrafisz wyobrazić sobie, co stanie się z twoją krainą, gdy Plaga się rozniesie? Loghain nawet się nie cofnął, patrzył tylko na komendantkę nieustępliwie. - Możemy wskazać ci kierunek, jeśli chcesz. Trafisz do thaigu tak samo, jak my trafiliśmy. Na drodze bez wątpienia roją się hordy gigantycznych pająków. Polecam użyć ognia. - Potrzeba nam więcej niż wskazówek! To sprawa życia i śmierci! - Maric i ja byliśmy w tym thaigu, ale bardzo krótko. - Teyrn nawet nie krył wzgardy. - Ile według ciebie z tego pamiętamy, głupia kobieto? - Coś - nalegała Ge
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy |
Wydawnictwo: | Insignis |
Rok publikacji: | 2019 |
Liczba stron: | 43 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.