- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.do obrazu najpotężniejszego zdobywcy w Galaktyce, krył się ustawiczny smutek. W mieście można było znaleźć wszystkie rozrywki i uciechy, jakich mogła dostarczyć luksusowa stolica luksusowego świata. Mógł ustanowić stolicę w Fundacji, najpotężniejszym z pobitych ostatnio światów, ale leżała ona zbyt daleko, na samym skraju Galaktyki. Położony bliżej jej centrum Kalgan, tradycyjne miejsce wypoczynku i zabawy dla arystokracji całej Galaktyki, odpowiadał mu bardziej - pod względem strategicznym. Jednak na tym wesołym, prosperującym jak nigdy dotąd świecie nie mógł zaznać spokoju. Bano się go i słuchano, być może nawet szanowano - ale z daleka. Któż mógł patrzeć na niego bez odrazy? Tylko ci, których odmienił. A jaką wartość miała ich sztuczna lojalność? Brakowało jej smaku, jak każdej namiastce. Mógł sobie nadawać godności i przyjmować tytuły, mógł stworzyć osobliwy rytuał i wymyślać wyszukane ceremonie, ale to niczego by nie zmieniło. Lepiej, a przynajmniej nie gorzej, było zostać po prostu Pierwszym Obywatelem i ukryć się. Opanowało go nagle silne uczucie buntu. Nawet najmniejszy fragment Galaktyki nie może pozostać poza sferą jego władzy. Już pięć lat minęło od czasu, jak zaprzestał podbojów i zagrzebał się tu, na Kalganie, a wszystko z powodu odwiecznej, niejasnej groźby ataku ze strony Drugiej Fundacji, której nikt nigdy nie widział, o której nikt nigdy nie słyszał nic pewnego i o której w ogóle nic nie było wiadomo. Miał trzydzieści dwa lata. Nie był stary, ale czuł się staro. Aczkolwiek dysponował niezwykłą siłą psychiczną, ciało miał wątłe. Wszystkie gwiazdy! Wszystkie gwiazdy, które może dostrzec, i wszystkie, których stąd nie widać - wszystkie muszą być jego! Musi się zemścić na wszystkich. Na ludzkości, do której nie należy. Na Galaktyce, do której nie pasuje. Zapaliło się umieszczone u góry światełko ostrzegawcze. Do pałacu ktoś wszedł. Widział, jak zbliża się do jego pokoju, a jednocześnie, jak gdyby zapadający zmierzch jeszcze bardziej wyostrzył jego zmutowane zmysły, wyczuwał dokładnie stan emocjonalny przybysza. Rozpoznał go bez trudu. Był to Pritcher. Kapitan Pritcher z nie istniejącej już Fundacji. Ten sam kapitan Pritcher, którego nie potrafił docenić zbiurokratyzowany rząd murszejącej Fundacji. Ten sam kapitan Pritcher, którego on, Muł, wyciągnął z błota i wyniósł do godności pułkownika, a następnie generała, powierzając dawnemu podrzędnemu pracownikowi wywiadu całą Galaktykę. Pritcher, który zaczynał jako jego zdeklarowany wróg, był teraz wzorem wierności i posłuszeństwa. Wierność ta nie wypływała jednak ani z wdzięczności, ani z chęci odwzajemnienia się za uznanie i awans, ani z nadziei zdobycia korzyści materialnych. Była to sztuczna wierność odmienionego. Muł doskonale rozpoznawał tę solidną, niezmienną zewnętrzną warstwę osobowości Hana Pritchera, którą tworzyły wierność i posłuszeństwo panujące niepodzielnie nad pozostałymi uczuciami - warstwę, którą sam zaszczepił oficerowi pięć lat temu. Głęboko pod tą warstwą znajdowały się pokłady, w których tkwiły w niezmienionym stanie dawne, naturalne cechy osobowości jego generała - upór, indywidualizm, niesubordynacja i idealizm - do których nawet on, Muł, nie potrafił przeniknąć. Otworzyły się drzwi za jego plecami. Odwrócił się. Przezroczysta dotąd ściana zmętniała i powoli straciła przejrzystość, a szkarłatne światło zmierzchu ustąpiło miejsca białemu, ostremu blaskowi żarówki jądrowej. Han Pritcher usiadł na wskazanym miejscu. Podczas prywatnych audiencji u Muła nie trzeba było giąć się w ukłonach, przyklękać ani używać napuszonych tytułów. Muł był po prostu Pierwszym Obywatelem. Zwracano się do niego per ,,pan". Można było siedzieć w jego obecności, a nawet - jeśli zaszła potrzeba - odwrócić się tyłem. W oczach Hana Pritchera wszystko to dowodziło pewności siebie i świadomości własnej siły. Czuł z tego powodu wyraźne zadowolenie. - Wczoraj otrzymałem twój ostatni meldunek, Pritcher. Nie będę ukrywał, że wydał mi się nieco przygnębiający. Generał ściągnął brwi. - Tak, tak ale nie sądzę, żebym mógł dojść do innych wniosków. Po prostu nie ma żadnej Drugiej Fundacji. Muł zastanowił się chwilę, a potem wolno pokręcił głową, jak tyle już razy przedtem. - Mamy świadectwo Eblinga Misa. Zawsze jeszcze pozostaje świadectwo Eblinga Misa. To była stara historia. - Mis mógł być największym psychologiem Fundacji, ale w porównaniu z Harim Seldonem był dzieckiem - rzekł stanowczo Pritcher. - Kiedy wertował dzieła Seldona, był pod pańską presją psychiczną. Może naciskał pan zbyt mocno. Mógł się pomylić. Musiał się pomylić. Muł westchnął, pochylając głowę na swej chudej szyi. - Gdyby żył minu
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantastyka naukowa, space opera |
Wydawnictwo: | REBIS |
Wydawnictwo - adres: | rebis@rebis.com.pl , http://www.rebis.com.pl , 60-171 , Żmigrodzka 41/49 , Poznań , PL |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 216 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.