- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
odległości. Ich zdaniem Polska pod wpływem innego narodu przestaje być wolna i nie widzą, kto jest ich rzeczywistym wrogiem. Czyli burżuazja. Piłsudski jest niby socjalistą, ale taki z niego socjalista, jak ze mnie caryca Katarzyna. - Podobno była bardzo rozwiązła i podła. - Piotr w końcu się uśmiechnął. Helena zarumieniła się. Mimo że nigdy nie przywiązywała wagi ani do stroju, ani też fryzury, w obecności Piotra krygowała się jak panna na wydaniu. Nawet go to trochę śmieszyło, ale w przeciwieństwie do innych przedstawicielek płci pięknej, którym od czasu do czasu wpadał w oko, z nią chociaż mógł wymieniać poglądy. Dotychczas jej guru była Róża Luksemburg, należąca do II Międzynarodówki i nawołująca między innymi do masowych strajków robotniczych, ale odkąd zaczęła krytykować Lenina, straciła nieco w oczach Heleny. Piotr także nie rozumiał zarzutów Róży wobec Lenina, mimo iż tak jak ona również wywodził się z Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy, która niegdyś popierała rosyjskich mienszewików. Dla niego Lenin był wzorem do naśladowania i zapewne bardziej radykalny program polskiej partii miał na celu przypodobanie się wodzowi bolszewików. Słowo ,,wódz" mogło kojarzyć się pejoratywnie, ale przecież musiał być ktoś, kto pokieruje zdezorientowanymi masami i pociągnie je do boju. - Trzeba zmobilizować aktyw i wewnętrzną milicję oraz nawoływać do strajków. Na masową skalę. Teraz, kiedy państwo jest osłabione, to najlepszy moment, by przejąć władzę - rozmarzył się Piotr, który oczami wyobraźni widział upadek Piłsudskiego, Paderewskiego czy Dmowskiego. - Ty zawsze z głową w - Roześmiała się. - Chodź do mnie. Mam ziemniaki i trochę łoju, usmażę na kolację. W końcu nawet taki ideowiec jak ty musi coś jeść. Zaburczało mu w brzuchu. W istocie zapominał o jedzeniu, a przecież musiał mieć siły, by jeździć w teren czy wykonywać dorywcze prace księgowe, które zapewniały skromny byt jemu i matce. Niebawem wybierał się do Płocka, gdzie było najwięcej zwolenników komunizmu i chyba dlatego niektórzy pogardliwie mówili o nim ,,czerwone miasto". Złapali tramwaj, siedemnastkę, i wysiedli nieopodal stalowego mostu, od niedawna nazywanego mostem Kierbedzia. Do skromnego mieszkania na Pradze nie mieli daleko, więc postanowili udać się tam piechotą. Zapewne idąc po moście podczas innej pory roku, mogliby podziwiać sunące po wodzie barki, statki parowe czy berlinki, bo był to najpopularniejszy środek transportu do innych nadwiślańskich miast. Mogliby także popatrzeć na zaniedbane nadbrzeże rzeki, gdzie zbierała się biedota i podejrzane towarzystwo, a przede wszystkim ludzie bez perspektyw na lepsze życie. A on bardzo chciał, by to się zmieniło, a robotnik stał się szanowanym członkiem społeczeństwa. Wydawało mu się, że wystarczy w tych ludziach zaszczepić ideę wolności i sprawiedliwości, a wówczas podobne problemy znikną nie tylko z brzegu Wisły, ale także z całego globu. Pokój Heleny mieścił się w suterenie jednej z kamienic i wyglądał koszmarnie. Po zdjęciu palta Piotr czuł, jak zimno i wilgoć przenikają go na wskroś. - Załóż z powrotem, dopóki nie rozpalę w piecu - powiedziała Helena, wciąż stojąc w podniszczonym płaszczu, czapce i rękawiczkach. - Ja napalę - zaproponował. - Robię to często. - A nie codziennie? Oszczędzasz? - Uśmiechnęła się. - Mieszkam z trzema kolegami z partii, robimy to na zmianę. Jeśli jednak wypada mój dyżur, każdy, kto wchodzi do mieszkania, mówi: ,,Od razu wiadomo, kto dzisiaj hajcował". Tak więc jestem w tym mistrzem. Mieszkając we czwórkę, jakoś dajemy radę rozpalać codziennie. - Wyszczerzył zęby. - Trzeba iść do komórki po węgiel. I drewno na rozpałkę - wydukała i dodała: - Ja muszę oszczędnie gospodarować opałem. Swoją drogą to Pracuję po czternaście godzin w fabryce, a zimą muszę oszczędzać węgiel. Na pomoc rodziców liczyć nie mogę, bo wyrzekli się mnie, odkąd zapisałam się do SDKPiL. Nie pochodzą z jakiejś arystokratycznej rodziny, raczej ze zubożałej szlachty, która musiała wziąć się do roboty, by przeżyć, a mnie odmawiają wyznawania własnych idei. - Może mają nadzieję, że powrócą do sposobu życia, jaki wiedli ich przodkowie. Piotr zdawał sobie sprawę, że tacy jak oni są nierozumiani. Jego matka, co prawda, nie wyrzekła się go, ale chyba dlatego, że nie miała pojęcia o jego ideach, a świat bez granic pod rządami proletariatu czy równość społeczną i płciową uważała za mrzonki. Ojciec już nie żył i trudno orzec, jak by zareagował ten światły, mądry i spokojny człowiek na jego postępowanie. Dwóch braci zaś zabrała mu wojna, gdy on studiował w Szwajcarii i być może dlatego przyłączył się do ludzi, którzy głosili pacyfistyczne hasła. A potem wciągnął się w to ta
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Barbara Liberek |
Wydawnictwo Skarpa Warszawska |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Skarpa Warszawska |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Barbara Liberek |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.