- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Zerknął na nią prędko. Coś w jej tonie podpowiadało mu, że to nie koniec. Nerwowo przełknął ślinę, wbiła w niego wzrok, aż spojrzał w drugą stronę. Czuł, że czeka na jakąś jego reakcję. - Naprawdę? - Tak. I jeśli jeszcze raz wyskoczysz z jakimś durnym męskoszowinistycznym tekstem, przyszyję ci dolną wargę do ucha. Kilka razy skinął głową. - Tak. Rozumiem. Wargę do ucha. Rozumiem. Może porozmawiamy o czymś innym, dobrze? - zaproponował, zwracając się do całej grupy. - A o czym? - zapytał Wulf. Jesper zerknął nerwowo na Lydię, która znów pielęgnowała Ingvara, z całkowicie obojętną miną. - O czymkolwiek. Byle nie o robótkach ręcznych. Edvin zaczynał chwytać, o co chodzi w sztuce sterowania łodzią. Spojrzał na linię kilwateru. Była prosta - nie tak idealnie jak linia, którą zostawiała za sobą ,,Czapla", kiedy to Hal nią sterował, ale naprawdę wyglądała nie najgorzej. - Niedługo będzie z ciebie sternik jak się patrzy, Edvinie - powiedział Thorn. Edvin zarumienił się z zadowoleniem. Potem wrócił do ćwiczeń: specjalnie zboczył z kursu o kilka stopni i zaczął ćwiczyć naprowadzanie łodzi na prawidłowy kurs. Zwolnił ster dosłownie na sekundę wcześniej. - Dobrze - pochwalił go Hal. - Lydio, chcesz ze mną porozmawiać? Dziewczyna stała opodal, jakby czekała, aż ktoś zwróci na nią uwagę. Kiwnęła głową w stronę Edvina. - Właściwie z Edvinem, jeśli możesz zwolnić go na chwilkę. Mógłbyś spojrzeć na Invgvara? Mam wrażenie, że mu się pogorszyło. ROZDZIAŁ 3 Myślałem, że zdrowieje - powiedział Hal, ruszając za Edwinem i Lydią w stronę Ingvara, leżącego na swym zaimprowizowanym posłaniu pośrodku pokładu. Potężny chłopak dostał strzałą podczas szturmu na Limmat. Edvin zacisnął wargi. Miał zmartwioną minę. - Ja też. Ale wczoraj mu się pogorszyło. I bynajmniej nie poprawiło się przez noc. Miałem nadzieję, że to chwilowe. Ale - nie dokończył. Ingvar spał - o ile można nazwać to snem. Chyba trafniej byłoby powiedzieć, że leżał nieprzytomny. Powieki miał mocno zaciśnięte, rzucał głową na poduszce. Policzki mu się zapadły, skóra przybrała blady woskowy odcień, pod oczami widniały ciemne cienie. Edvin ukląkł obok Ingvara i delikatnie położył rękę na jego czole. Twarz Edvina przybrała jeszcze bardziej zmartwiony wyraz. Gestem dłoni dał znak Halowi, by dotknął czoła Ingvara. Zrobiwszy to, Hal odwrócił się i rzucił Edvinowi przerażone spojrzenie. - On płonie! - powiedział. Skóra Ingvara była gorąca i sucha. Edvin przytaknął z nieszczęśliwą miną. - Wiem - powiedział. - Myślałem, że na morzu mu się poprawi. Szpital w Limmat to było okropne ciemne duszne miejsce, pełne gorączkujących chorych. Orlog jeden wie, co można złapać, oddychając tak niezdrowym powietrzem. Sądziłem, że świeże morskie powietrze będzie dla niego lepsze, lekarz zgodził się ze mną. Zresztą, jak już mówiłem, z początku wyglądało na to, że zdrowieje. - A co spowodowało pogorszenie? - spytał Hal. - Jest bardzo słaby i źle śpi. A to oznacza, że nie ma jak odbudować sił, potrzebnych do zwalczenia choroby. Wydaje mi się, że w ranę znów wdała się infekcja. Stąd gorączka. - Możesz coś na to poradzić? Podczas treningu drużyn Edvin, cichy skromny chłopak, przeszedł szkolenie medyczne, lecz było ono dość krótkie i pobieżne. Wzruszył ramionami. - Szczerze mówiąc, nie wiem. Na pewno mogę jeszcze raz przemyć ranę i nadal przykładać mokre kompresy z nadzieją, że gorączka minie. Jeśli pomożemy mu ją przetrwać, jeśli pozwolimy mu porządnie wypocząć, jego stan powinien się poprawić. Tak przypuszczam. Hal przez chwilę rozważał w myślach słowa Edvina. Potem spojrzał w kierunku lądu. - Czy możesz dokonać tego tu, na pokładzie? - zapytał. Edvin zawahał się, potem potrząsnął głową. - Raczej nie. Za bardzo rzuca nami i kołysze. Hal kiwnął głową. To była słuszna uwaga. Przez chwilę miał straszną wizję, co by się stało, gdyby łódź podskoczyła niespodziewanie na falach akurat w chwili, gdy Edvin będzie oczyszczał ranę. - Ale kiedy się z tym uporasz, możemy znów wyruszyć na morze? - zapytał. Nieszczęśliwy grymas na twarzy Edvina wystarczył za odpowiedź. - Pokład nieustannie rusza się i kołysze. Nie sposób wypocząć w takich warunkach. Sam wiesz, jak to jest. Mięśnie spinają się, przygotowują na kolejny ruch łodzi. Instynktownie szykujesz się na uderzenie następnej fali. Ingvar musi porządnie się wyspać. To byłoby dla niego najlepsze lekarstwo. A nie wyśpi się, dopóki jesteśmy na morzu. Całkiem prawdopodobne, że właśnie to ciągłe spinanie mięśni pogorszyło jego stan. - Jak długo? Edvin wzruszył ramionami. - Nie wiem. Może wystarczy jedna noc. Może dwie. Jeśli wypocznie porządnie, a ja zdołam zbić mu gor
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura przygodowa, fantastyka, fantasy, miecz i magia |
Wydawnictwo: | Jaguar |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | |
Wprowadzono: | 26.03.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.