- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.; oczyszczone i wyeksponowane stanowiły część krajobrazu; pomiędzy nimi ktoś posadził kwiatki. A właściwie sadził, sądząc po klęczącej na ziemi postaci. Jared zaparkował obok wiekowego autka, wziął z siedzenia teczkę i wysiadł. Gdy Savannah Morningstar podniosła się z kolan, ucieszył się, że nie zdjął z nosa ciemnych okularów. Wysoka, pewnie z metr siedemdziesiąt siedem, niesamowicie zgrabna, o niebotycznie długich nogach, ubrana była w bawełnianą koszulkę i dżinsowe szorty, które ledwo zasłaniały pośladki. Ręce i kolana miała usmarowane ziemią. Jej gęste, czarne włosy lśniły w słońcu. Nosiła je splecione w luźny, pojedynczy warkocz. Oczy, podobnie jak Jareda, zasłaniały okulary słoneczne. - Savannah Morningstar? - Tak, to ja. To był ten sam niski, zmysłowy głos, co na sekretarce. Idealnie pasował do tej kobiety. - Jestem Jared MacKade. Przekrzywiła w bok głowę. - Wygląda pan na prawnika. Ale ja żadnego nie potrzebuję. - A ja nie jeżdżę od domu do domu, szukając klientów. Zostawiłem kilka wiadomości na pani sekretarce. - Wiem. - Kucnąwszy, dokończyła sadzenie fioletowego floksa. - Urok sekretarki polega na tym, że nie trzeba rozmawiać z każdym, kto dzwoni. - Przyklepała ręką ziemię. - Najwyraźniej nie miałam ochoty na rozmowę z panem, mecenasie MacKade. - Czyli nie mało rozgarnięta, lecz źle wychowana - mruknął Jared. Uśmiechnęła się. - Zgadł pan. Ale skoro już pan przyjechał, niech pan powie, o co chodzi. - Znajomy prawnik z Oklahomy skontaktował się ze mną, kiedy odkrył, gdzie pani mieszka. Poczuła ukłucie w żołądku. Sięgnęła po kolejną sadzonkę i nieśpiesznie odgarnęła łopatką ziemię. - Wyjechałam z Oklahomy prawie dziesięć lat temu. Nie przypominam sobie, żebym złamała tam prawo. - Znajomy wypełnia zlecenie pani ojca. Straciła zapał do ogrodnictwa. Nie chcąc wyrządzić roślinom krzywdy, wstała i wytarła ręce o szorty. - Nie interesuje mnie mój ojciec. Może pan to przekazać swojemu znajomemu. - Pani ojciec nie żyje. Zamierzał powiedzieć to inaczej. Łagodniej. Specjalnie nie wspominał o niczym przez telefon. Wciąż pamiętał, jak bardzo sam cierpiał po śmierci rodziców. Nie wybuchnęła płaczem. Przyjęła wiadomość spokojnie, niemal obojętnie. Kiedyś kochała ojca, kiedyś go potrzebowała. Teraz nie czuła nic. - Kiedy umarł? - Siedem miesięcy temu. Przykro mi. Trochę trwało, - Jak? - przerwała mu. - Miał wypadek. Z tego, co się orientuję, występował na rodeo. Podczas zawodów upadł i uderzył głową w ziemię. Na chwilę stracił przytomność. Odmówił pójścia do szpitala na prześwietlenie. Skontaktował się jednak z moim znajomym i wydał mu polecenia. Tydzień później nastąpił zator. Stała bez ruchu. Oczami wyobraźni widziała człowieka, którego kiedyś znała i kochała. Widziała go, jak siedzi na wierzgającym mustangu, z ręką uniesioną wysoko do góry. Widziała go roześmianego i pijanego. Widziała go, jak czule szepcze do schorowanej klaczy. I widziała, jak wściekły ze wstydu wyrzuca z domu swoje jedyne dziecko, swoją córkę. Ale nie potrafiła zobaczyć go martwego. - Dziękuję, panie MacKade. - Obróciwszy się na pięcie, skierowała się do domu. - Pani - Gdyby słyszał rozpacz w jej głosie, zostawiłby ją w spokoju. Ale niczego takiego nie słyszał. - Pić mi się chce - oznajmiła, zatrzaskując za sobą siatkowe drzwi. Ogarnęła go wściekłość. Jemu też chciało się pić! Zamierzał wyświadczyć przysługę znajomemu, a potem pojechać na farmę, gdzie w lodówce czekało zimne piwo. Nie pukając, wszedł za kobietą do domu. Nieduży salon umeblowany był z myślą o wygodzie mieszkańców: kanapa, miękkie fotele, solidny stół, na którym można oprzeć nogi. Beż ścian idealnie zlewał się z jasnym brązem sosnowej podłogi. Spokojny ton mebli i koloryt ścian ożywiały obrazy na ścianach, barwne poduchy, jaskrawy dywan i porozrzucane na nim zabawki. No tak, Savannah Morningstar ma przecież dziecko. Przeszedł dalej, do kuchni o lśniących białych szafkach i połyskującej w słońcu sosnowej podłodze, identycznej jak ta w salonie. Kobieta szorowała ręce. Nie odzywając się, wytarła je ręcznikiem, po czym wyjęła z lodówki dzban lemoniady. - Podobnie jak pani, ja też chciałbym jak najszybciej zakończyć tę rozmowę. Westchnąwszy głośno, zdjęła okulary i cisnęła je na blat. Facet nie jest niczemu winien, przemknęło jej przez myśl. - Napije się pan? Nie czekając na odpowiedź, nalała mu lemoniady do szklanki, sięgnęła po szklankę dla siebie. - Dziękuję. - Jeśli przyjechał mnie pan poinformować, że mój ojciec miał długi, które muszę spłacić, to oświadczam, że nie mam takiego zamiaru. - Kłucie w żołądku już prawie ustało. Znacznie spokojniejsza niż parę minut temu, oparła się o kuchenny blat. -
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.