- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ce przygody, o jakich ona przy swoim ograniczonym doświadczeniu nie miała nawet wyobrażenia. - Czy mógł - zamilkła, po czym dokończyła, starając się, by zabrzmiało to neutralnie: - zostać mi przedstawiony? Czy też byłoby to przedwczesne? Lady Felicity zawahała się, jakby próbowała znaleźć logiczny powód, dla którego należałoby zapobiec kontaktom Verity, na której cześć wydano bal, z mężczyzną zaproszonym dla uświetnienia wieczoru. Tymczasem dżentelmen, o którym rozmawiały, sam rozstrzygnął dylemat. Kroczył przez salę balową, zmierzając w ich kierunku. Poruszał się z gracją tancerza, jakby muzyka wciąż grała, a on szedł w jej takt. Skłonił się przed gospodynią i obdarzył ją uśmiechem, od którego twarz starszej damy wyraźnie poróżowiała. - Lady Keddinton, cóż za uroczy wieczór. Wspaniale spotkać się z tak ciepłym przyjęciem po długiej nieobecności w Anglii. Niski, ciepły głos czarował, dodając mężczyźnie uwodzicielskiego wdzięku. Mówił z nikłym akcentem, jakby angielski nie był jego ojczystym językiem. Verity chłonęła każde słowo, przypatrując się mu na tyle, na ile pozwalało dobre wychowanie. Obawiała się, że być może nie zostanie jej dana druga okazja, aby mu się przyjrzeć. Gdyby ciotka Felicity wyczuła, że jest nim zainteresowana, z pewnością dopilnowałaby, aby nigdy więcej nie pojawił się w jej domu. A wtedy Verity nie dowie się, czy mała blizna na płatku jego ucha to ślad po noszonym kiedyś kolczyku. Spojrzał na Verity, a ona szybko odwróciła wzrok, żeby nie wydać się mu nachalną. - Niech mi wolno będzie powiedzieć, że pani towarzyszka jest równie, o ile nie bardziej urocza - ciągnął. - Żałuję, ale tak się fatalnie składa, że nie mam tu wielu znajomych. Czy wobec tego zechciałaby pani uczynić mi tę łaskę i przedstawić swojej towarzyszce, lady Keddinton? Chce mnie poznać, ucieszyła się Verity. Musi się pilnować, udać konwencjonalne, uprzejme zainteresowanie, tak aby ukryć emocje przed ciotką Felicity. Jakież to by było rozczarowanie, gdyby zdradziła się z tym, jak bardzo pociąga ją nieznajomy dżentelmen, i w rezultacie ciotka więcej by go nie zaprosiła. Z twarzy lady Keddinton zniknął uprzejmy uśmiech. Nie mogła jednak odprawić z niczym kogoś, kto nienagannie się zachował. - Lady Verity Carlow, niech mi wolno będzie przedstawić lorda Stephena Saltertona. Teraz przyszła kolej na Verity, aby wypowiedzieć powitalną formułkę. Wydukała ją, zacinając się niczym mała dziewczynka. Lord Salterton udał grzecznie, że niczego nie zauważył. - Czy zechce pani wyświadczyć mi ten honor i zgodzi się na wspólny taniec, lady Verity? - zapytał. Przyszły jej na myśl ostrzeżenia brata i natychmiast uznała je za śmieszne. Nie miał to być walc, a zresztą znajdowała się wśród ludzi i będzie tańczyć z mężczyzną, którego pani domu znała na tyle dobrze, aby go jej przedstawić. Trudno byłoby uczynić Verity zarzut, że zgodziła się na taniec z nieznajomym. - Oczywiście. Podał jej ramię i poprowadził na parkiet. Zaskoczyło ją, że tak zwyczajny gest może zrobić tak duże wrażenie. Zetknęli się ze sobą w kadrylu, ale wtedy nie był jej partnerem. Teraz wydawało się, jakby zaanektował ją tylko dla siebie. Wykonywali figury tańca, a Verity ledwie zauważała obecność innych, całą uwagę skupiając na lordzie Saltertonie. Być może dlatego, że nic nie mówił. Przy mniej wprawnym tancerzu nabrałaby podejrzeń, że musiał się skupić na liczeniu kroków, ale on koncentrował się wyłącznie na niej. Patrzył, jak się porusza, zaglądał w oczy, gdy się wymijali i odwracali z powrotem do siebie, nawet pozwalał sobie na lekkie westchnienie za każdym razem, gdy się rozdzielali. Był zbyt nieśmiały, żeby rozmawiać? Nic na to nie wskazywało, uznała Verity i postanowiła przerwać milczenie. - Przyjemny wieczór, prawda? - zagadnęła i natychmiast poczuła się głupio. Nie mogła wymyślić nic bardziej oryginalnego, odzywając się do mężczyzny bywałego w świecie? Z drugiej strony, co by to mogło być takiego, czym by go zainteresował - Tak, jest wspaniale - odparł, patrząc prosto na nią, tak by dać jej odczuć, że odnosi się to do niej, nie do wieczoru. - Dziękuję - odrzekła automatycznie, uznając, że po raz kolejny głupio się odezwała. Jeśli nie zamierzał jej komplementować i zrobił tylko kurtuazyjną uwagę, zabrzmiało to bezsensownie. Lord Salterton nieznacznie się uśmiechnął. Doskonale wiedział, co miała na myśli. - Ależ bardzo proszę. Grzecznie jej odpowiadając, jednocześnie sformułował coś jakby prośbę, uznała Verity. Tylko o co? Nie była pewna. Oczekuje czegoś od niej czy daje do zrozumienia, by to ona czegoś od niego chciała. Skomplikowane. A może miał na myśli coś całkiem innego, czego ona nie zrozumiała? - zastanawiała si
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
z serii Romans historyczny |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 15.03.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.