Do niedawna cykl Agnieszki Hałas - Teatr Węży był dla mnie zupełnie nieznany i prawdopodobnie nigdy bym po niego nie sięgnął, gdyby nie jego wznowienie. Dwie karty to pierwszy tom tej trylogii z gatunku dark fantasy.
W Shan Voala nad Zatoką pojawia się na wpół obłąkany człowiek z potwornymi ranami na twarzy, który niewiele pamięta za swojej przeszłości. W tunelach podziemnego świata świata, pełnego żebraków, przestępców, chowańców i homunkulusów, powoli odkrywa swoją przeszłość, jak również na nowo poznaje swoje mroczne talenty. Okazuje się on bowiem jednym z czarnych magów, i to całkiem dobrze wyszkolonym. Jednak na każdym kroku musi mieć się na baczności, ponieważ czarna magia jest surowo potępiana przez srebrnych magów, a jej wyznawcy ścigani...
Już na samym początku, w prologu, zostajemy uraczeni historią świata, co we mnie osobiście wzbudziło dość mieszane uczucia. Jednak bardzo szybko autorka przekonała mnie do siebie wraz z kolejnymi rozdziałami. Historia świata jest stosunkowo prosta. Bogowie odchodząc, ofiarowali ludziom magię oraz utkali Zmroczę, która osłania świat materialny od sfery duchów, demonów i żywiołaków. Jednak z biegiem czasu ta zasłona osłabła, a równowagę jej prądów mogą zakłócić wydarzenia na ziemi. Dlatego każdy czarny mag musi się mieć na baczności, ponieważ nadmiernie używając magii, może zakłócić równowagę Zmroczy, co niechybnie sprowadzi na niego srebrnych magów. Choć bardzo dużo dowiadujemy się już na wstępie, to autorka pozostawiła wiele w zanadrzu i w trakcie powieści poznajemy kolejne aspekty magii, jak i historii świata.
Dla mnie osobiście jednym z najciekawszych elementów tej książki jest świat przedstawiony. Powierzchnia zachwyca swoim pięknem i porządkiem, a mroczne tunele odpychają brudem i panującym smrodem. Jest to świat pełen bólu, biedy, cierpienia i niesprawiedliwości. Wiele postaci, jakie poznamy, jest dziwnie zdeformowana oraz mutacje, przez co muszą zamieszkiwać w obskurnych podziemiach. Jednak to właśnie te osoby posiadają uczucia, potrafią współczuć i pomagać sobie nawzajem, za co nie sposób ich nie polubić. Natomiast ludzie mieszkający powierzchnię, to w dużej mierze magowie oraz bogaci ludzie, którzy czują odrazę do brudu, deformacji i biedaków oraz nie mają żadnych oporów przed wykorzystywaniem najuboższych. W świecie jaki wykreowała Agnieszka Hałas, nie brakuje również wszelakich demonów, żywiołaków i innych stworzeń, które w chwilach zachwiania Zmroczy przenikają do świata ludzi. Zwłaszcza te pierwsze istoty bardzo mocno mieszają się do spraw ludzi i chcą pozyskać ich dusze. Jest to zatem świat pełen kontrastów - piękna i brzydoty, dobrej i złej magii, które razem tworzą niezwykły kontrast.
Głównym bohaterem jest Brune Keare, który stara się odzyskać swoją pamięć i przeżyć w podziemnym świecie. Z początku niczym się nie wyróżnia, z początku nawet trudno mówić o tym, że go poznajemy, ponieważ on sam niewiele pamięta, ale na naszych oczach odkrywa swoją przeszłość. Hołduje własnym interesom, dba o własną skórę i daleko mu do bohatera, który ocala świat. Nie opowiada się po żadnej ze stron - generalnie dąży raczej ku dobru, ale jego mroczne talenty najlepiej odżywają wśród cierpienia i bólu i nieustannie musi z tym walczyć. Nie obce mu jest jednak współczucie, a nawet bezinteresowność, co niejednokrotnie pokazuje na kartach powieści. Jest jedną z najciekawszych postaci, jakie miałem okazję poznać przez ostatnie kilka lat - niejednoznaczna, posiadająca wiele sekretów i która nieustannie czymś mnie zaskakiwała.
Mam jednak problem z oceną tej książki. Choć wiele jej elementów jest dopracowanych, to zabrakło mi czegoś, co by spowodowało, że czytałbym ją z większą ciekawością i wyczekiwał kolejnych tomów. Większość powieści jest bowiem o tym, jak Brune odnajduje się w nowej rzeczywistości, odzyskuje pamięć i stara się ułożyć życie w podziemnym świecie. W międzyczasie pojawia się kwestia poszukiwania pewnego ważnego przedmiotu - zarówno dla ludzi, jak i demonów. Sądziłem, że to wokół tych poszukiwań autorka oprze swoją historię, ale dość szybko odchodzą one na dalszy plan. Podobnie jest z kolejnymi intrygami Otchłani, którą zamieszkują demony. Mnie osobiście zabrakło jednego głównego wątku, który spajałby świat oraz bohaterów ze wszystkimi opisanymi wydarzeniami i intrygami.
Dwie karty są całkiem udanym debiutem Agnieszki Hałas, choć niepozbawionym wad, który niedawno został wznowiony za sprawą Wydawnictwa Rebis. Jednak trudno mi jednoznacznie ocenić tę książkę, ponieważ z jednej strony bardzo przypadł mi do gustu świat przedstawiony oraz bohaterowie, a z drugiej strony w powieści brakuje jednego głównego wątku, wokół którego autorka oparłaby przygody swoich postaci.
Za możliwość przeczytania ebooka serdecznie dziękuję księgarni Virtualo.pl!
hrosskar.blogspot.com