- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ć samolot do Londynu. Fatalnie, ale się nie martw, jakoś dotrę. Może znajdą mi bezpośrednie połączenie i będę na miejscu wcześniej, niż sądziliśmy! Wyślę esemesa, gdy wyląduję na Heathrow. Kocham Cię xxx". Cholera. Uwielbiam optymizm mojej córki, ale wątpię, żeby znaleźli dla niej bezpośredni lot do Londynu. Pewnie każą jej czekać w Kairze na najbliższy samolot do Amsterdamu. Nie po raz pierwszy zachodzę w głowę, dlaczego się zgodziłem, żeby leciała z tyloma przesiadkami. Livia, planując swoje przyjęcie, nie wyobrażała sobie, że Marnie mogłoby na nim nie być. Znaliśmy jego datę, więc gdy tylko nasza córka się upewniła, że następnego roku będzie studiować w Hongkongu, od razu sprawdziła, kiedy wypadają egzaminy. Potem jednak terminy uległy zmianie. - Egzaminy mam trzeciego, czwartego i piątego czerwca, a potem jeszcze trzynastego i czternastego - powiedziała z rumieńcami frustracji, gdy w styczniu skomunikowała się z nami na FaceTimie. - Nie mieści mi się w głowie, że nie będę na imprezie. - A jeśli przesunę ją na piętnastego? - zapytała Livia. - Też nie zdążę, ze względu na różnicę czasu. - A na dwudziestego drugiego? - Nie, bo wtedy nie byłoby z kolei Josha. Tego dnia wyjeżdża do Nowego Jorku, nie pamiętasz? Wybrał tę datę właśnie z powodu twojego przyjęcia. Kupił już bilet, więc nie może go wymienić. Naprawdę mi przykro, mamo, chciałabym coś na to poradzić. Ale nie ma takiej możliwości. Przez wiele godzin próbowaliśmy znaleźć jakieś wyjście i w końcu musieliśmy pogodzić się z tym, że Marnie nie będzie na przyjęciu. Był to dla Livii wielki cios. Zamierzała odwołać imprezę i z zaoszczędzonych pieniędzy kupić bilety na lot do Hongkongu, żeby tam świętować urodziny. Ale Marnie nie chciała o tym słyszeć. - Nie pozwolę, żebyś zrezygnowała ze swojego wymarzonego przyjęcia, mamo. Josh nie mógłby przylecieć, bo ma egzaminy semestralne. Muszę się uczyć, więc i tak nie miałabym dla was wiele czasu. A tata jest zbyt zajęty, żeby wziąć więcej niż tydzień urlopu. A przy takiej cenie biletów lotniczych nie warto, żebyście przyjechali na mniej niż dziesięć dni. Potem, przed trzema tygodniami, przysłała mi wiadomość: ,,Tato, co kupujesz mamie na urodziny?". ,,Pierścionek - odpisałem. - Z brylantami. Tylko jej nie mów, bo to ma być niespodzianka". ,,Chciałbyś sprawić jej jeszcze jedną?" ,,Jaką?" ,,Możemy pogadać na FaceTimie? Czy mama jest w pobliżu?" ,,Nie, wyszła, chce kupić sukienkę na przyjęcie". ,,O, to dobrze, mam nadzieję, że znajdzie coś ładnego. A skoro mowa o przyję" Zaraz potem zadzwonił mój telefon i powiedziała mi o połączeniu, które wyszukała: z Hongkongu do Kairu, z Kairu do Amsterdamu i z Amsterdamu do Londynu. - Wszystko przemyślałam. Jeśli wyleciałabym tuż po egzaminie w czwartek, w sobotę wieczorem dotarłabym do Londynu i byłabym w domu około dziewiątej. Co o tym sądzisz, tato? Sprawilibyśmy mamie dodatkową niespodziankę. Siedziała na białym fotelu biurowym w pokoju studenckim, który dzieliła z Nadią, współlokatorką z Rumunii, i widziałem za nią zabraną z domu kołdrę, leżącą w dużej części na podłodze. Miała na sobie jeden z moich starych T-shirtów, a włosy w kolorze mahoniu zwinęła na czubku głowy, przytrzymując je, jak się domyślałem, zwykłym ołówkiem. Sposób, w jaki to robiła, zawsze mnie zdumiewał. - Byłaby zachwycona - odpowiedziałem. Wziąłem Mimi na kolana, żeby się widziały. - A kiedy byś od nas wyjechała? Marnie skłoniła głowę w stronę ekranu komputera, żeby zwrócić się pieszczotliwie do kotki i przesłać jej całusa. - Dopiero w środę, więc spędziłabym z wami prawie całe cztery dni. Nie musiałabym lecieć przez Amsterdam, co znaczy, że wróciłabym do Hongkongu akurat na czwartkowy egzamin. - To dużo podróżowania, żeby pobyć tu tylko kilka dni - zwróciłem jej uwagę, marszcząc czoło. - Biznesmeni stale tak robią - sprzeciwiła się. Podczas naszej rozmowy co jakiś czas opuszczała wzrok, chyba na telefon komórkowy leżący na blacie, aby sprawdzić, czy nie przyszły jakieś wiadomości. U niej był późny wieczór i nagle z dziwnym uczuciem uświadomiłem sobie, że prowadzi w Hongkongu życie, o którym Liv i ja nie mamy bladego pojęcia. - A sprawdziłaś, czy są jakieś bezpośrednie połączenia? - zapytałem. - Tak, ale bilety kosztują fortunę. Cena tego, przez Kair i Amsterdam, wynosi sześćset pięćdziesiąt funtów. Mam połowę tej sumy. Jeśli pożyczyłbyś mi resztę, oddałabym ci, gdy tylko bym mogła. - Nie chcę, żebyś w ogóle płaciła za tę podróż. To będzie część mojego prezentu dla twojej mamy. Posłała mi jeden z tych swoich szerokich uśmiechów i pociągnęła za złoty łańcuszek, który miała na szyi. Nigdy wcześniej go nie widziałem. - Dzięki, tat
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Małgorzata LewińskaMarcin Popczyński |
Wydawnictwo Albatros |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, thriller, psychologiczny |
Wydawnictwo: | Albatros |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Małgorzata LewińskaMarcin Popczyński |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.