- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Stanisław Przybyszewski Dzieci Szatana Projekt okładki: Juliusz Susak Tekst książki według edycji: Stanisław Przybyszewski "Dzieci Szatana" Lwów Nakład Księgarni Polskiej 1899 Pisownię uwspółcześniono w niewielkim zakresie Copyright (C) 2013 by Wydawnictwo ,,Armoryka" Wydawnictwo ARMORYKA ul. Krucza 16 27-600 Sandomierz tel 15 833 21 41 e-mail: ISBN 978-83-64145-70-4 Rozdział pierwszy. Król nowego Syjonu I. Gordon silnie pochylił się naprzód i zmierzył Ostapa ostrym, niespokojnym spojrzeniem. - Musisz to zrobić, Ostapie, nie możesz się cofnąć, skoro raz przyrzekłeś; teraz już za późno. Ostap spojrzał na niego bezrozumnie, pomyślał chwilę i rzekł: - Nie, nie mogę! Rozumiesz? nie mogę! Zbladł niezwykle, a twarz mu drgała. Gordon przechylił się na krześle. - Musisz! - wyrzekł po chwili. - Nie chcę! - krzyknął Ostap rozszalały. - Nie chcę! Wszak jesteś człowiekiem! Czyż nie pojmujesz, że tu idzie także o mego ojca? Czyż nie pojmujesz? Skoro tylko wskaże mi sposób otwarcia szafy, stanie się współwinnym? Gordon uśmiechnął się. - Jeżeli nic nie przeszkadza prócz - Co? Co chcesz przez to powiedzieć! Gordon znowu się uśmiechnął. - Dziwny z ciebie człowiek. Czasem jesteś ostry jak lancet, a potem sentymentalny, miękki i śmieszny jak dziewczynka. Co to właściwie jest - ojciec? Mnie nie omamisz takimi powodami. Masz zapewne na myśli takiego pana, który cię spłodził wbrew swojej własnej i twojej woli. Ha, ha, Wszakże nie prosiłeś go o to, co? Życie przecież nie jest znowu tak nadmierną, rozkoszą - he? Zresztą nie mam ochoty do dysput filozoficznych. Musisz to zrobić, i zrobisz! Ależ to śmieszne, ta historia z ojcem!... Co pijesz, herbatę czy grog? Ostap usiadł i tępo spoglądał ku ziemi. Milczeli długo. Gordon palił papierosa i nieustannie patrzył na Ostapa. - Nie, nie mogę! - Ostap zerwał się i gorączkowo zaczął chodzić po pokoju. - Nie mogę gubić siebie i ojca. - Ależ o tym nikt się nie dowie. - Gordon zaczął się niecierpliwić. - Nikt się nie dowie, że w ogóle miałeś klucze w ręce, i nikomu nawet przez myśl nie przejdzie, że ojciec wskazał ci, w jaki sposób otwiera się szafę... Tak głupim nie jestem, a ty zanadto mi jesteś potrzebny, abym chciał gubić cię dla takiej bł Szafę potem się - Boże, jakiś ty przebiegły! - Ostap stanął przed nim szyderczo, ale w tej samej chwili począł znowu chodzić zamyślony po pokoju, - Zresztą nikomu przez myśl nie przejdzie, żeby szukać szafy. - Co? co? - Ostap stanął zdumiony. - A co z nią zrobisz? - To już moja rzecz; wiesz, że umiem sobie radzić z takimi drobnostkami. Gordon wstał niecierpliwie, ale wkrótce znowu usiadł. Ostap zaśmiał się złośliwie. - A jeżeli mimo wszystko tego nie zrobię? Zmierzyli się nienawistnym okiem. - Pytasz się, co wtedy? - Tak. - Ano, następstwa znasz tak samo jak Och, napij się herbaty; nie, weź lepiej czy ci zimno? Ty drżysz. - Tak, zaziębiłem się. Wszak nieustannie deszcz pada. Ostap pił gorączkowo i długo tarł czoło. - Byłem zaciekawiony twoim podnieceniem. - Może tylko dla - Gordon uśmiechnął się. Ostap spojrzał na niego ponuro, nic jednak nie powiedział i popadł w tępe zamyślenie. - Co zrobić z psem? - zapytał nagle. Gordon spojrzał nań zdziwiony. - Pies? No, cieszy mnie, że pamiętasz o szczegół Psa naturalnie się otruje. Kawałek ciasta z tłuszczem zatrutym za pomocą nux co? Rozdział drugi. W przedwieczór I. Wroński siedział przy piecu i z obłędną rozpaczą wpatrywał się w ogień. W pokoju zapadał zmierzch, jasny odbłysk śniegu spływał ze światłem płomienia w nastrój ponury i beznadziejny. Oparł łokcie na kolanach i głowę ukrył w dłoniach. Pola stanie tam - tam, przy moim łóżku. U wezgłowia zapali świecę, może krzyż wciśnie mi w rę Ja na wszystko będę musiał zezwolić, patrzeć na nich będę w bezsilnej agonii, zduszę w sobie krzyk konwulsyjny, bo mi sił nie starczy, by mu się z piersi dać wydrzeć. - Oj gdybym przynajmniej mógł krzyczeć! Może będę płakał - bezsilny, niedołężny. Serce jego bić poczęło jak młotem, zadrżał dreszczem przejęty. Mój Boże! mój Boże! - Wstał i chwiejnym krokiem chodzić począł po pokoju. I tu, właśnie tu, gdzie teraz stoję, za kilka tygodni stanie trumna. Widział siebie wyraźnie: martwe, stężałe zwłoki, woskową twarz z niebieskimi wargami i czarnymi kręgami koło zapadłych oczu. Chwyciła go chorobliwa, obłędna trwoga. Słyszał, jak przemarzłe grudki ziemi padają na wieko jego trumny. Słyszał; jak po każdym uderzeniu cienkie ściany trumny odpowiadają łoskotem, gną się i łamią. Metr ziemi ponad sobą!... Hu, Czuł, jak mu oczy z czaszki się wysadzają, pierś jakby sznurami skrępowana schwycić nie może oddechu. Rozdział trzeci. Czyn I. Burmistrz był w najwyższym stopniu rozdrażniony. Bezradny biegał dokoła, przerzucał papiery, pot spływał mu z czoła. Gordon starał się go uspokoić. - Ależ wuju, nie powinieneś tracić przytomności. To przecież śmieszne, że te drobnostki tak cię poruszają. - Drobnostki! Drobnostki! Boże, czyś ty oszalał? To nazywasz drobnostką? Pomyśl tylko, piąta proklamacja w tym miesiącu. Piąta! Jedna niebezpieczniejsza od drugiej. To jest u nas coś niesłychanego! - Musisz się do tego przyzwyczaić. W innych prowincjach przyjmują to z zupełnym spokojem. Ty myślisz zaraz o rewolucjach, mordach, podziale własności. Nie, kochany wuju, tak źle nie Burmistrz patrzył na niego niedowierzająco. Rozdział czwarty. Zaranie I. Czy ratusz zupełnie spłonął? - spytał Gordon, nie patrząc na Botkę. - Kiedy odchodziłem, leżały tylko gruzy muró Willa Kortumów pali się jeszcze jasnym płomieniem. Spis tresci Okladka Strona tytulowa Strona redakcyjna Rozdz. pierwszy. Krol nowego Syjonu Rozdz. drugi. W przedwieczor Rozdz. trzeci. Czyn Rozdz. czwarty. Zaranie
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | ezoteryka, literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | Armoryka |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo.armoryka@interia.pl , http://www.armoryka.strefa.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.